Informacje
09-05-2017
Rolnicy z Podkarpacia obawiają się, że niekontrolowany napływ na nasz rynek ziarna z Ukrainy spowoduje, że produkcja zbóż w tym regionie Polski stanie się nieopłacalna, co może doprowadzić ich gospodarstwa do bankructwa.
Rolnicy z Podkarpacia obawiają się, że niekontrolowany napływ na nasz rynek ziarna z Ukrainy spowoduje, że produkcja zbóż w tym regionie Polski stanie się nieopłacalna, co może doprowadzić ich gospodarstwa do bankructwa.
Dlatego też za pośrednictwem Podkarpackiej Izby Rolniczej postulują o podjęcie przez nasz rząd działań mających na celu ograniczenie importu zbóż z Ukrainy i o zwiększenie na forum Unii Europejskiej ochrony celnej unijnego rynku zbóż.
Jak podkreśla w swoim stanowisku w sprawie importu zbóż z Ukrainy Podkarpacka Izba Rolnicza, sytuacja finansowa podkarpackich producentów zbóż pogarsza się systematycznie od kilku lat, a od 1 stycznia 2016 roku, kiedy zaczęła obowiązywać umowa o wolnym handlu pomiędzy Ukrainą i Unią Europejską (DCFTA), stała się dramatyczna. Wtedy ceny zbóż w podkarpackich skupach, ze względu na zbyt duży import ziarna z Ukrainy spadły poniżej kosztów produkcji powodując, że produkcja zbóż w województwie podkarpackim stała się nieopłacalna.
W związku z tym, że nie ma prawnych możliwości kontrolowania transportów ziarna z Ukrainy, które trafiają na podkarpacki rynek, zwłaszcza tych które trafiają do Polski nie bezpośrednio w ramach bezcłowych kontyngentów, a przez inne kraje UE, np. ze Słowacji i Czech, kierownictwo Podkarpackiej Izby Rolniczej domaga się podjęcia skutecznych działań mających na celu zahamowanie nierejestrowanego importu zbóż zza wschodniej granicy.
– W szczególności domagamy się dokładnej analizy przywozu ziarna zbóż na rynek krajowy, zarówno pod względem ilości jak i jakości przywożonego ziarna, jak też poprawy monitoringu wwożonego zboża pod kątem sprawdzenia, czy jego część została rzeczywiście wywieziona do innych krajów UE, czy też w całości pozostała w naszym kraju destabilizując rynek. Ponadto zarząd Izby wnioskuje o zadbanie na poziomie Unii Europejskiej o podniesienie ceny interwencyjnej do poziomu zbliżonego do faktycznych kosztów produkcji oraz o wzmocnienie lobbingu eksportowego
– mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej.
PIR/Maks Weber/fot. pixabay.com