O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

11-03-2022

Autor: Świat Rolnika

Ekspert UMCS: Konsekwencje gospodarcze agresji Rosji na Ukrainę będą poważne

Konsekwencje gospodarcze agresji Rosji

Dr Paweł Pasierbiak z Instytutu Ekonomii i Finansów UMCS w Lublinie uważa, że Konsekwencje gospodarcze agresji Rosji na Ukrainę będą poważne.

Agresja Rosji na Ukrainę to straty na wszystkich poziomach gospodarki. Już widzimy, że mocno zdestabilizowały się rynki surowców energetycznych i płodów rolnych, a wyższe ceny żywności, to wzrost ubóstwa i głodu na świecie – ocenił dr Paweł Pasierbiak z Instytutu Ekonomii i Finansów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Poważne konsekwencje gospodarcze agresji Rosji 

"Decyzje podjęte przez Prezydenta Federacji Rosyjskiej przynoszą konsekwencje gospodarcze od poziomu globalnego, przez regionalny, krajowy, lokalny, aż po pojedyncze gospodarstwa domowe" – powiedział w komentarzu dla UMCS, udzielonego w ramach inicjatywy "Okiem eksperta" dr Paweł Pasierbiak, kierownik Katedry Gospodarki Światowej i Integracji Europejskiej w Instytucie Ekonomii i Finansów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Podkreślił, że konsekwencje gospodarcze agresji Rosji na poziomie globalnym "mocno zdestabilizowały się rynki, przede wszystkim surowców energetycznych i surowców rolnych". "Wskutek zwiększonej niepewności związanej z dostawami, ceny ropy naftowej czy pszenicy dynamicznie rosną. Zagrożenie stabilnej podaży wynikające z możliwych ograniczeń eksportu rosyjskiej ropy czy gazu mocno winduje ceny tych strategicznych surowców" – dodał.

Jego zdaniem podobne tendencje dotyczą płodów rolnych. Łącznie na Ukrainę i Rosję przypada 25 proc. światowego eksportu pszenicy i 20 proc. eksportu kukurydzy."Kto w krótkim czasie zastąpi tych wielkich producentów? Mało prawdopodobne, by podaż została szybko uzupełniona z innych źródeł. Zmniejszenie podaży produktu będzie skutkować wzrostem jego ceny" – ocenił i podkreślił, że "wyższe ceny żywności to wzrost ubóstwa i głodu na świecie".

"Nie ma się co łudzić, z punktu widzenia Polski negatywne skutki ekonomiczne również będą odczuwalne. Jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych w Ukrainie, martwiliśmy się wysoką inflacją. Obecnie jest niemal pewne, że wzrost cen będzie silny, wzmocniony przez mocno osłabiającą się złotówkę" – przekazał."Obserwując dynamikę tych zmian można stwierdzić, że może być jeszcze gorzej. Podnoszenie stóp procentowych może przynieść pewną poprawę sytuacji inflacyjnej, ale i negatywne skutki" – podkreślił. W jego ocenie wyższe stopy procentowe mogą dodatkowo osłabić aktywność gospodarczą poprzez wyższy koszt kredytu dla przedsiębiorstw, a także pogorszyć sytuację gospodarstw domowych, które spłacają zaciągnięte kredyty.

Przypływ osób uciekających przed wojną wpłynie na rynek pracy 

Zdaniem Pasierbiaka konsekwencje gospodarcze agresji Rosji będą miały też wymiar społeczny. Jego zdaniem "wysoka i bezprecedensowa migracja ludności ukraińskiej do Polski wpłynie na rynek pracy. "Jakie skutki będzie miał ten proces, okaże się dopiero w dłuższym okresie. Wszystko zależy od tego, jak zagospodarujemy napływającą ludność – czy włączymy ją do naszego rynku pracy, czy nie. Z ekonomicznego punktu widzenia imigranci to zasób czynnika pracy, niezbędny w każdej działalności gospodarczej" – stwierdził. "Z drugiej strony, z polskiego rynku pracy następuje odpływ ukraińskiej siły roboczej. To są głównie mężczyźni, którzy wracają do Ukrainy. Ten proces z kolei może wpłynąć negatywnie między innymi na branżę transportową, gdzie wielu zawodowych kierowców to Ukraińcy" – wyjaśnił.

"Wydaje się, że Rosja nie spodziewała się takiej jednoznacznej reakcji Zachodu, która przejawia się w bezprecedensowych sankcjach. Moim zdaniem, przyniosą one negatywne skutki dla gospodarki rosyjskiej, szczególnie w dłuższym okresie czasu" – powiedział. 

"Pojawia się jednak pytanie o krótki okres, czy nawet tak dotkliwe sankcje mogą spowodować wstrzymanie działań wojennych i przyjęcie rozwiązań dyplomatycznych? To pytanie w chwili obecnej pozostaje otwarte" – dodał.

"Na pełniejszą ocenę skutków wywołanej przez Rosję wojny w Ukrainie musimy jeszcze poczekać. Nie ulega jednak wątpliwości, że uruchomionych zostało wiele zjawisk i procesów, wywołujących konieczność dostosowań. Z pewnością, po wojnie świat gospodarczy będzie inny" – podsumował.

Czytaj też: PIE: Unijne embargo na ropę uszczupliłoby budżet Rosji o 51 mld dolarów

PAP/fot. tt victoriada вірить в перемогу/fot. UMCS 

swiatrolnika.info 2023