Anna Bryłka, polityk Konfederacji, skomentowała w rozmowie z portalem ŚwiatRolnika.info tak zwaną nową Piątkę dla zwierząt autorstwa Sylwii Spurek. W ocenie Anny Bryłki są to kolejne absurdalne pomysły, które mają na celu ograniczenie hodowli zwierząt. Nasza rozmówczyni ostrzegła rolników, że powinni zacząć obawiać się podobnych pomysłów aktywistów. 

ŚwiatRolnika.info: Jak ocenia Pani pomysł nowej Piątki dla zwierząt autorstwa Sylwii Spurek?

Anna Bryłka: Oczywiście oceniam go jak najbardziej krytycznie. Są to kolejne absurdalne pomysły, które mają na celu ograniczenie hodowli zwierząt. Właśnie do tego sprowadza się polityka traktowania zwierząt jak ludzi. Jest to po prostu nieuprawnione. Pani Spurek zasłynęła również pomysłami związanymi z opodatkowaniem mięsa. Także pomysł zakazania wędkarstwa przebił się w mediach. 

ŚwiatRolnika.info: Pomysł zakazu wędkowania przebił się do mediów, bo może dotknąć wielu osób. Może temat ten jest ludziom bliższy niż choćby próba zmiany przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt? Mam tu na myśli inicjatywę Koniec Epoki Klatkowej.

Czytaj także: Spurek chce zakazać terapii dla dzieci chorych i niepełnosprawnych?

Anna Bryłka: Znaczna część społeczeństwa nie ma pojęcia o tym, jak wygląda hodowla zwierząt. W czerwcu została przegłosowana rezolucja dotycząca zakazu chowu klatkowego, którą w większości poparło Prawo i Sprawiedliwość.

Chów klatkowy nie jest taki jakim przedstawiają go aktywiści prozwierzęcy. Jeżeli chodzi o bydło czy trzodę, zakaz utrzymywania zwierząt w systemach klatkowych może stanowić zagrożenie dla ich zdrowia. Zakaz chowu klatkowego nie dotyczy tylko drobiu. Dotyczy on również innych zwierząt. Ludzie nie mają świadomości, jak wygląda hodowla. Nie pomagają tu także akcje bilbordowe aktywistów.

ŚwiatRolnika.info: Jak należy więc traktować pomysły Sylwii Spurek? Jako realne zagrożenie czy chęć zaistnienia głupimi postulatami? Czy rolnicy powinni się bać?

Anna Bryłka: Powinni się bać. To, że dziś te postulaty wywołują salwy śmiechu, nie oznacza, że część z nich w najbliższych latach nie wejdzie w życie. Przypomnijmy, że rezolucja dotycząca zakazu chowu klatkowego uzyskała w Parlamencie Europejskim ogromne poparcie. Proszę mi wierzyć, że tam siedzą ludzie w większości zideologizowani, którzy nie mają interesu w trosce o europejskie rolnictwo. Skoro Piątka dla zwierząt tak łatwo pojawiła się w polskim parlamencie, tym łatwiej będzie takie pomysły ideologiczne przegłosować w Parlamencie Europejskim, gdzie odchylenie lewicowe jest dużo bardziej zauważalne.