O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

07-08-2021

Autor: Tomasz Racki

Naturalna ochrona warzyw zwiększa konkurencyjność

Naturalna ochrona warzyw

Coraz wyższe wymagania rynkowe wobec produktów rolnych, m.in. warzyw, sprawiają, że plantatorzy muszą dostosować sposób produkcji i stosowane programy ochrony do oczekiwań kupujących. Jednym z kryteriów jest dostarczanie wysokiej jakości plonów, bez pozostałości środków ochrony roślin. Z pomocą rolnikom przychodzą naturalne rozwiązania. Czy wdrożenie programów ochrony substancjami podstawowymi w ramach produkcji integrowanej może zwiększyć konkurencyjność gospodarstwa rolnego? Przekonał się o tym producent marchwi z Pomorza.

Naturalna ochrona warzyw

Zyskowność i konkurencyjność produkcji rolnej uzależniona jest w dużej mierze od tego, czy uzyskiwane plony spełniają kryteria rynkowe. A na rynku coraz bardziej widoczny staje się trend związany z jak najniższym poziomem pozostałości środków ochrony roślin w żywności. Wymogi, jakie stawiają producentom sieci handlowe, np. duzi operatorzy detaliczni, są bardzo precyzyjne – obejmują m.in. konieczność przedstawienia karty pola, przygotowanej dokładnie według wytycznych, czy stosowanie wyłącznie wskazanych środków ochrony roślin. Jednym z ważnych czynników, którego znaczenie zdecydowanie wzrasta, jest zmniejszenie udziału konwencjonalnych pestycydów w programie ochrony i produkcja bez pozostałości. Równie istotne są wymagane badania, wykonywane systematycznie na różnych etapach wegetacji i oczywiście w momencie zbiorów.naturalna ochrona warzyw 2

Dla rolników, którzy do tej pory stosowali wyłącznie konwencjonalne środki ochrony roślin, przestawienie profilu produkcji na zgodny z tymi trendami może być dużym wyzwaniem. Jednak stawka jest wysoka: spełnienie wymogów rynkowych przyczynia się do zwiększenia konkurencyjności gospodarstwa i stanowi szansę na lepszy zysk.

O tym, że włączenie naturalnych produktów do programu ochrony upraw jest opłacalnym i perspektywicznym rozwiązaniem, przekonał się Paweł Gulczyński z Rzucewa w woj. pomorskim. Rolnik należy do Grupy Producentów Owoców i Warzyw POLFARM Sp. z o.o., która prowadzi sprzedaż na rynek świeży – na potrzeby handlu detalicznego, a także dla przetwórstwa. W związku z wymaganiami, jakie narzucają odbiorcy, członkowie grupy wdrożyli zasady integrowanej produkcji, a w dostarczanym przez nich towarze minimalizowane są pozostałości środków ochrony roślin.

Czytaj także: Próbki gleby – jak umiejętnie pobrać je samodzielnie?

Marchewkowe pola na Pomorzu

W gospodarstwie Pawła Gulczyńskiego główną uprawą jest marchew – stanowi ona ok. 70% całej produkcji. Jeśli chodzi o stosowaną technologię ochrony roślin, opiera się ona na konwencjonalnych preparatach chemicznych, a ich uzupełnieniem są w coraz większym stopniu – obecnie już w 50% – preparaty naturalne. Dzięki takim rozwiązaniom warzywa, które są przygotowywane do sprzedaży i poddawane badaniom na obecność pozostałości środków ochrony roślin, uzyskują wynik poniżej progu oznaczalności.

Produkcja marchwi podzielona jest na dwie części. Wiąże się z tym stosowanie odpowiednio dobranych programów ochrony. Warzywa przeznaczone do bezpośredniej sprzedaży są wykopywane i sprzedawane od połowy lipca do końca października. W tych uprawach dopuszczone jest – oprócz herbicydu przedsiewnego – zastosowanie tylko jednej konwencjonalnej substancji chemicznej o działaniu grzybobójczym lub insektobójczym, a w pozostałych zabiegach wykorzystuje się preparaty biologiczne. Natomiast marchew uprawiana z przeznaczeniem do przechowywania rośnie na innych glebach, które w naturalny sposób sprzyjają dłuższemu przechowywaniu warzyw, a dodatkowo szczepione są pożytecznymi bakteriami i grzybami. W tej części upraw konwencjonalna ochrona chemiczna jest wykorzystywana w 50% zabiegów, a drugie 50% stanowi ochrona naturalna – przy czym ostatni oprysk jest zawsze wykonywany preparatem biologicznym, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia pozostałości.

Konkurencyjne warzywa? Zdrowe i bez pozostałości

Zapewnienie zdrowej żywności to nasza wewnętrzna potrzeba i filozofia naszej firmy. Dostępność fungicydów i innych pestycydów jest tak duża, że właściwie każdy może wyprodukować warzywa. To kwestia konkurencyjności, żeby były one zdrowe i bez pozostałości. Dzisiaj innowacyjny nie jest ten, kto używa chemii, bo każdy może ją stosować. Innowacyjność to zdrowa, bezpieczna żywność. To kwestia umiejętnego stosowania płodozmianu i używania środków biologicznych, których jest coraz więcej. Ułatwiają one produkcję zdrowych warzyw – mówi Paweł Gulczyński.

Dzięki naturalnym preparatom ograniczyliśmy fungicydy o 50%, co przekłada się na większą konkurencyjność. Myślę, że w niedługim czasie ochrona naturalna będzie stanowiła 80% w ramach naszych programów. Tzw. biologia, stosowana z tradycyjnymi fungicydami, pozwala nam utrzymać plantacje w dobrej kondycji i uzyskiwać zdrową marchew, bez pozostałości. Wymógł to rynek, a wygranym jest konsument, ponieważ dostaje produkt bardziej bezpieczny, zdrowy, w którym jest mniej pestycydów.

swiatrolnika.info 2023