Talk icon

Informacje

21-07-2020

Autor: Sebastian Wroniewski

Udział dzieci w polowaniach – obywatelski projekt wraca do Sejmu!

Udział dzieci w polowaniach

Do Sejmu wraca temat zmian w Prawie łowieckim. Chodzi o udział dzieci w polowaniach, o ile ich rodzicie lub opiekunowie prawni wyrażą na to zgodę. Przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy protestują pseudoekolodzy z największych organizacji prozwierzęcych. Ich argumenty łatwo jednak obalić.

Udział dzieci w polowaniach znów w Sejmie

Na sejmowy tapet wraca udział dzieci w polowaniach. Już w najbliższą środę o godzinie 12.00 Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zajmie się obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo łowieckie. Główną i jedyną zmianą w dotychczasowych przepisach ma być dopuszczenie osób poniżej 18. roku życia do udziału w polowaniach, o ile ich rodzicie lub opiekunowie prawni wyrażą na to zgodę.

Przypomnijmy, że w marcu 2018 Sejm przyjął zmiany w Prawie łowieckim, które między innymi zakazały polowań z udziałem dzieci. Teraz, omawiany przez komisję obywatelski projekt na nowo zezwala na udział dzieci w polowaniach.

Przeciwko nowej obywatelskiej ustawie protestują pseudoekolodzy ze znanych organizacji, takich jak Niech Żyją, Viva, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot czy Basta. Ekoktywiści postanowili zorganizować protest przed Sejmem w tej sprawie, podnosząc, że ustawa zezwalająca na udział dzieci w polowaniach ma negatywny wpływ na ich psychikę.

Celem tego zakazu jest ochrona najmłodszych przed przemocą, okrucieństwem i demoralizacją, ze względu na negatywny wpływ, jaki na ich rozwój, wrażliwość i psychikę może mieć udział w zorganizowanym zadawaniu zwierzętom bólu i śmierci.

– czytamy na wydarzeniu zorganizowanym przez ekoorganizacje.

Pseudoekolodzy podkreślają, że ustawa jest ,,przepychana na szybko” i nie bierze pod uwagę strony społecznej, co ich zdaniem jest działaniem niedemokratycznym. Jest to kuriozalne stwierdzenie, biorąc pod uwagę, że to sam zakaz udziału dzieci w polowaniach może być niedemokratyczny i naruszać art. 48 Konstytucji RP, który mówi wprost, że rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, a więc również prawo do zezwolenia na uczestnictwo w polowaniach.

Zostawmy jednak demokrację i to, czy zabranianie rodzicom kultywowania tradycji wśród dzieci myśliwych i ograniczanie im praw konstytucyjnych jest według pseudoekologów demokratyczne i spójrzmy na temat od strony psychologicznej.

Agresja wobec rolników – skąd się bierze i jak sobie z nią radzić?

Udział dzieci w polowaniach – demoralizacja?

Częstym argumentem wśród przeciwników polowań Udzial dzieci w polowaniach (nie tylko tych z udziałem dzieci) jest destrukcyjny wpływ na psychikę. Niektórzy twierdzą, że tego typu doświadczenia mogą negatywnie wpływać na rozwój młodego obywatela. Z tego typu argumentacją nie zgodził się prof. Dave Grosman były wykładowca psychologii z Akademii West Point i założyciel Instytutu Killology. Właśnie na jego publikację powołuje się w swojej ekspertyzie Jacek Lech, pisząc o świecie Indian:

Ludzie obcowali ze śmiercią bezpośrednio z powodu chorób, starości, braku szpitali, a zmarli przed złożeniem do grobu przebywali w domu. Dzieci mogły zobaczyć takie osoby i sytuacje. Były świadome śmierci jako naturalnej kolei rzeczy. Miały świadomość jej nieodwracalności. Istotnym elementem było tu także łowiectwo jako naturalna i prawieczna działalność ludzka. Przekładało się to później na polach bitewnych na chęć zabijania, gdzie większość żołnierzy wolała sama zginąć niż kogoś zabić. Badania pokazują. że jeszcze w okresie II Wojny Światowej tylko 15% rekrutów strzelało tak, aby zabić. Zmieniły to dopiero czasy współczesne od Wojny w Wietnamie począwszy, gdzie aż 95% walczących nie miało z tym problemu. Właśnie oderwanie od natury i specyficzny proces kształcenia sprawił, że łatwiej jest skrzywdzić drugiego człowieka. Powoduje to brak obycia ze śmiercią w połączeniu z wartościami kodu kulturowego.

Z powyższych zdań wynika, że udział dzieci w polowaniach może je paradoksalnie uwrażliwić. Ukazać im śmierć jako coś nieodwracalnego, ale także z tą śmiercią je oswoić.

Okazuje się również, że polowania mogą uczyć szacunku do pożywienia. W Polsce rocznie marnuje się około dziesięciu ton żywności. Tę tematykę poruszyła Marta Spała, autorka książki "Mniej". Pisarka podczas rozmowy z tygodnikiem Polityka przekonywała, że ludzie zostali oderwani od łańcucha "z pola do talerza". Udział dzieci w polowaniach jest więc czynnością, która może pomagać w nabywaniu odpowiednich wartości. Co więcej, polowania mogą sprzyjać budowaniu silnym więziom pokoleniowym.

Warto również podkreślić, że w Polsce uzyskanie pozwolenia na broń, również do celów łowieckich, nie należy do najłatwiejszych. Należy spełnić szereg warunków ustanowionych w ustawie o broni i amunicji. Ponadto policja musi pozytywnie zweryfikować kandydata, włączając w to wywiad środowiskowy. Wszystkie procedury mają na celu możliwie jak najdokładniejsze zweryfikowanie kandydata. Jak możemy więc zaobserwować, udział dzieci w polowaniach odbywa się w towarzystwie osób, które musiały uprzednio przejść gruntowną weryfikację.

Argumenty ekologów wydają się być bezzasadne. Dyskusję na ten temat podejmą jednak podczas prac w Sejmie członkowie Komisji i żadne akcje protestacyjne zaangażowanej w spór organizacji prozwierzęcej raczej tego nie zmienią.

sejm.gov.pl/facebook.pl/fot.pixabay/fot.pxhere

swiatrolnika.info 2023