O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-11-2020

Autor: Polska Agencja Prasowa

PiS boi się, że przez rolników straci większość? Przywraca zawieszonych obrońców rolnictwa

PiS

Przyszła refleksja u władz Prawa i Sprawiedliwości. To efekt mojego oświadczenia – tak o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów, mówił w radiu TOK FM poseł Lech Kołakowski, który ogłosił wcześniej we wtorek, że odchodzi z PiS. Wciąż waży się przyszłość byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Potencjalne kolejne odejścia z partii mogłyby zachwiać stabilnością większościowego układu w sejmie.

PiS cierpi z powodu prawnego bubla

Kołakowski był jednym z 15 posłów zawieszonych we wrześniu w prawach członka partii za zagłosowanie, mimo dyscypliny partyjnej, przeciwko uchwaleniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego.

We wtorek rano Kołakowski oświadczył w radiu RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości, a powodem jego decyzji jest sprawa noweli ustawy o ochronie zwierząt, którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" – dodał. O możliwości stworzenia w Sejmie koła mówił jakiś czas temu również b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski – inny z zawieszonych we wrześniu w prawach członka PiS posłów. By powstało koło sejmowe potrzeba minimum 3 posłów.

PiS przywraca obrońców rolnictwa

We wtorek po południu szef Komitetu Wykonawczego partii Krzysztof Sobolewski poinformował o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych posłów. Wśród tych posłów nie ma Kołakowskiego i Ardanowskiego.piatka dla zwierzat blokady drog lodzkie 2

Odnosząc się do decyzji władz PiS Kołakowski powiedział w radiu TOK FM, że jego poranne oświadczenie "podziałało". "Jednak przyszła chwila refleksji u władz PiS, podjęto tę decyzję w dniu dzisiejszym ze względu na zagrożenie, jakie mogło być spowodowane decyzjami koleżanek czy kolegów spośród zawieszonych" – dodał.

Stwierdził, że efektem jego porannego oświadczenia stało się przywrócenie jego kolegów w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. "Natomiast jakie będą ich decyzje to jest ich autonomiczna decyzja, w którą nie mogę ingerować" – powiedział Kołakowski.

Zapewnił zarazem, że jego poranne oświadczenie o odejściu z PiS "jest wiążące". "Jaka będzie sytuacja jutro – zobaczymy" – dodał. "Zobaczymy, czy jeszcze ktoś dołączy czy pozostanę sam, sytuacja jest płynna, ale jestem dobrej myśli" – stwierdził poseł.

Czytaj także: Koronawirus i rolnictwo. Ekspert Pekao S.A.: należy szukać rynków zbytu w państwach spoza UE

Kołakowski odchodzi z PiS. Co z resztą?

"Chyba jakaś refleksja może nastąpić, ale w tej chwili o tym nie będziemy rozmawiać, bo czas najbliższy przyniesie jakieś rozwiązania" – powiedział pytany, czy może jednak pozostać w PiS.

Kołakowski powiedział też, że kontaktował się wielokrotnie z biurem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i ma żal do otoczenia obecnego wicepremiera, które nie umożliwiło zorganizowania spotkania.

Wśród zawieszonych we wrześniu decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego posłów znaleźli się: Jan Krzysztof Ardanowski, Kazimierz Moskal, Henryk Kowalczyk, Lech Kołakowski, Katarzyna Czochara, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, Agnieszka Górska, Teresa Hałas, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński, Marek Wesoły, Bartłomiej Wróblewski oraz Sławomir Zawiślak.

Część spośród zawieszonych we wrześniu posłów PiS, z którymi wcześniej we wtorek rozmawiała PAP deklarowała pozostanie w partii, m.in. Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Szulowski czy Piotr Uściński. Odejścia z ugrupowania nie wykluczył natomiast Marek Wesoły.

PAP/jac/fot. FB

 

swiatrolnika.info 2023