Talk icon

Informacje

10-07-2020

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Trzaskowski jedzie na wieś z tabloidem. Wie tyle o rolnictwie, co Duda o LGBTQIAP+

Trzaskowski i wieś

Rafał Trzaskowski i wieś to dwie różne bajki. Nie tylko przez całą swoją kampanię, ale też życie, nigdy nie był zainteresowany sprawami wsi, rolnictwa czy konsumentów w powiązaniu z produkcją rolną. Obudził się na finiszu kampanii, ruszając na tereny obszarów wiejskich z gazetką do złudzenia przypominającą layoutem niemiecki popularny tabloid z wielkim hasłem na okładce "Nie dam oszukać rolników!".

Trzaskowski polubił wieś...

Do tej pory wieś i Platforma Obywatelska kojarzyła się jedynie z miłością ex-prezydenta Bronisława Komorowskiego do wsi pisanej wielkimi literami - WSI. W sytuacji, kiedy sondaże dają mniejszą lub większą szansę kandydatowi Platformy Obywatelskiej na wygraną w drugiej turze i zazwyczaj brakuje mu w nich procenta czy dwóch, Trzaskowski rusza na polską wieś. Tam obdarzył rolników i ich rodziny gazetką, gdzie przedstawia się jako tradycjonalistę stawiającego na rodzinę. To ten sam Trzaskowski, który wydaje miliony na promocję homoseksualnych wolności w Warszawie, wprowadził kartę LGBT i ma zastępcę Pawła Rabieja, geja, który dzień zarządzania stolicą zaczyna od wstawienia na Facebooku swojego łóżkowego zdjęcia z kochankiem. Ale sa wybory. Od teraz i tylko na wsi Trzaskowski jest za rodziną, zapewne tradycyjną i katolicką, wszak na potrzeby wyborcze i w trosce o elektorat Krzysztofa Bosaka obiecał niedawno, że nawet na Marsz Niepodległości, by poszedł… A co!

Trzaskowski ma plan i idzie na wieś

Rafał Trzaskowski jedzie na wieś. Owszem, ma półtorej strony programu dla obszarów wiejskich i polskiego rolnictwa. Same frazesy i mówiąc delikatnie niedorzeczności. Oto Trzaskowski ma plan na uruchomienie skupu interwencyjnego. Pan Rafał zapomina albo zapewne nie wie, że to domena Komisji Europejskiej i dawno z niej nie korzystano z powodu nieatrakcyjnych cen. W każdym razie to nie domena prezydenta RP. Jakie remedium dla rolników na ich bolączki ma Trzaskowski w swoim planie miniaturce? Rolnictwo ekologiczne i agroturystyka. Każdy kto zna istotę bezpieczeństwa żywnościowego wie, że nie da się ot tak przejść na rolnictwo ekologiczne. Poza tym, co ważniejsze, takie rolnictwo musi odpowiadać na prawa rynku, jest zdrowsze, ale też mniej wydajne i droższe, dlatego bezmyślne przebranżawianie (masowe) na rolnictwo ekologiczne oznacza więcej zachodniego rolnictwa przemysłowego w polskich lodówkach, a także zwiększenie importu np. z Ameryki Południowej i Chin żywności, która nie spełnia żadnych standardów. Chyba, że taka jest intencja Trzaskowskiego albo jakiś tajemniczych instrukcji z Berlina.

Czytaj także: Minister Ardanowski: Trzaskowski nie zna się na rolnictwie, widziałem jego plan dla wsi

Trzaskowski mówi jeszcze w swoim rolnym programie o przyspieszeniu wypłat bezpośrednich i znowu zapomina, że dramat tychże był za czasów rządów PO-PSL, dekadencji w ARiMR w roku 2015 i że termin wypłat ustalany jest przez Komisję Europejską a nie prezydenta. Rafał Trzaskowski chce także wynegocjować lepsze pieniądze z UE na rolnictwo, ale polski rząd na czele z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ministrem rolnictwa i za czasów kadencji polskiego komisarza w UE ds. Rolnictwa Janusza Wojciechowskiego wynegocjował większe pieniądze niż dotąd (a mówiono, że nowe perspektywy finansowe będą surowsze dla Polski). Okazało się, że o 3 mld euro wzrośnie budżet Polski na rolnictwo w ramach przyszłej perspektywy Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2021-2027. O tym także zapewne nie wie pan Trzaskowski.

Trzaskowski czy Duda? Polska wieś musi to wiedzieć

Andrzej Duda nie jest ekspertem rolnym, ale w czasie swojej kampanii odnosi się do sytuacji konkretnych gmin czy konkretnych cukrowni, o których istnieniu pan Trzaskowski zapewne nawet nie wie. Na łamach telewizji SwiatRolnika.info Duda spotkał się z przedstawicielami wszystkich branż rolnych i rolno-spożywczych, którzy często zadawali głowie państwa trudne, nieustawione pytania bez agitki w stylu „faktowej” gazetki Trzaskowskiego na wsi.

Dla polskiego rolnictwa najniebezpieczniejsza jest ingerencja unijna w postaci tzw. zielonej polityki, która może skutkować np. ograniczeniem hodowli trzody chlewnej na rzecz klimatu i innymi ideologizmami przekładanymi na likwidację tego, z czego jest znane polskie rolnictwo (nastawione coraz bardziej na eksport). Andrzej Duda miał udział w sukcesie jakim było wprowadzenie prawa ograniczającego możliwość rozdrabniania areałów rolnych i wykupu ziemi przez obcokrajowców. Przez lata rządów PO-PSL nikomu wcześniej nie udało się tego zrobić. Rolnicy nie mają wątpliwości, że tylko dalsza współpraca pomiędzy ministrem rolnictwa, polskim komisarzem unijnym ds. rolnictwa i prezydentem RP może zapewnić sukcesy dla polskiej wsi. Dlatego to właśnie rolnicy najliczniej poparli Andrzeja Dudę w pierwszej turze wyborów.

Po Senacie przejętym przez opozycję wiadomo już, że urząd prezydencki w rękach opozycji byłby jedynie blokowaniem wszelkich legislacji wychodzących z Sejmu czy ministerstw. Taki paraliż nie pomoże rolnikom, do których ruszył w ostatnich dniach kampanii Trzaskowski, który wyjeżdżając z Warszawy schował na chwilę swoje banery LGBT.

Boniek i Stuhr za Trzaskowskim i hejt na wieś

To prawda, że być może Andrzej Duda nie zna się na LGBT czy LGBTQIAP+, ale bez wątpienia Rafał Trzaskowski nic nie wie o polskiej wsi, a jego elektorat, jak różne Bońki, traktuje rolników jak półgłówków. Zresztą, zasoby pogardy i nienawiści od dziesiątek lat są domeną zazwyczaj tych, którzy najwięcej mówią o tolerancji, programach równościowych i otwartości na ludzi. Jedynym z takich „bońkowych” hejterów polskiej wsi wpierających Trzaskowskiego okazał się ostatnio także Jerzy Stuhr.

Pan Stuhr stwierdził, że ludzie mieszkający na wsi, w szczególności zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości mają kompleks pańszczyźnianego chłopa. Tu pikanterii dodaje fakt, że kiedy ci spadkobiercy pańszczyźnianych chłopów ciężko pracowali na chleb, byli gnojeni w czasach komuny, to ojciec pana Stuhra był komunistycznym prokuratorem, który tych potomków chłopów pańszczyźnianych zamykał w więzieniach. Ile trzeba mieć w sobie bezczelności, tupetu i chamstwa; prymitywizmu wbrew wykształceniu, by w ten sposób oceniać innych?

mówił Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w rozmowie z Ewą Zajączkowską w programie „Polska na serio” serwisu SwiatRolnika.info

To co zaprezentował pan Trzaskowski w swoim programie rolnym jest żenujące

podsumował półtorastronicowy program rolny Trzaskowskiego szef polskiego resortu rolnictwa.

Trzaskowski i wieś to tryumf eko-frazesów

Wieś i LGBT Trzaskowskiego to dwa różne światy. Kandydat PO liczy jednak, że hasłami o ekologii, agroturystyce, zielonej polityce rolnej przekona część mieszkańców wsi, zwłaszcza nie związanych z rolnictwem. Czy uda się mu kupić eko-frazesami elektorat wiejski? O tym przekonamy się już w najbliższą niedzielę. Chociaż jak mówią pogardliwie zwolennicy Trzaskowskiego, "Duda to wieś".

Robert Wyrostkiewicz

Redaktor naczelny „Świat Rolnika BIZNES”

swiatrolnika.info 2023