Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wziął na celownik dwie duże sieci handlowe, dostrzegając nieprawidłowości w ich praktykach.

Jak wskazuje w “(O)cenach rolniczych” Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej, to dobra wiadomość dla branży. Ekspert ma nadzieje, że Urząd prześwietli dotychczasowe umowy, przez które na dostawców produktów rolnych nakładano wysokie opłaty, przenosząc jednocześnie na rolników całe ryzyko związane z kosztami i logistyką.

UOKiK wziął pod lupę sieci handlowe

Jak wskazuje w “(O)cenach rolniczych” Jarosław Malczewski, U0KiK w końcu zauważył, że na dostawców produktów rolno spożywczych nakładane są drakońskie opłaty związane z logistyką i dystrybucją, przenosząc jednocześnie na rolników niemal całe ryzyko.

,,Miejmy nadzieję, że Urząd ten rzetelnie prześwietli dotychczasowe modele umów, a ma do tego konkretne instrumenty prawne, bowiem kary mogą sięgnąć aż 3% wartości rocznego obrotu! Postępowania takie jednak często toczą się latami, a wielkie korporacje wspierane przez znakomite kancelarie prawne doskonale sobie z tym radzą, przez co dochodzenie sprawiedliwości może się okazać utopijne” – wskazuje Jarosław Malczewski.

Kontrola UOKiK

Jak dodaje ekspert, cynicznie wszelkie podwyżki cen tłumaczone były pazernością rolników, którzy w rzeczywistości dostawali za owoce swojej pracy ceny nie będące zwrotem włożonego trudu. Malczewski ma nadzieję, że kontrola UOKiK ukróci ten proceder.

,,Całą śmietankę, jak dotąd, spijał handel. Warto również zadać pytanie, co dzieje się z tymi, wyegzekwowanymi karami? Może warto byłoby pomyśleć nad utworzeniem funduszu, z którego wspierana byłaby branża” – dodaje Jarosław Malczewski.

Perspektywy dla branży

Jak wskazuje ekspert, prognozy popytowe dla branży są wciąż optymistyczne i to zarówno w krótkim, jak i długim okresie. Na globalnym rynku mleka prognozuje się kontynuacje zainteresowania mlekiem oraz jego przetworami, co potwierdza wzrost ich spożycia. W Polsce na poprawę tych wskaźników może w dalszej kolejności wpłynąć przyjęcie do nas uchodźców wojennych.

,,Warto jednak wskazać czynniki ryzyka. Są nimi osłabianie eksportu żywności do Ukrainy, blokady COVIDowe w Chinach oraz szukanie przez konsumentów tańszych zamienników, co wobec rosnących cen żywności, jest w pełni uzasadnione. Ostatecznie nie mamy powodów do niepokoju, bo obserwowane trendy na rynku wskazują na jego stabilizację” – zauważa Malczewski.

Oglądaj też: Ekspert: Rząd mógłby przejąć fragment rynku po sieci Carrefour