Przeciętne ceny mleka w skupie w ubiegłym miesiącu znów wzrosły i wszystko wskazuje na to, że trend zwyżkowy w kolejnych miesiącach będzie kontynuowany.
Jak wskazuje w “(O)cenach rolniczych” Jarosław Malczewski, prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej, widoczny jest obecnie rozdźwięk, pomiędzy stawkami oferowanymi za biały surowiec w skupie, a zmianami notowań produktów mleczarskich na świecie, gdzie trendy wyznacza nowozelandzka giełda GDT, na której od kilku tygodni utrzymuje się tendencja spadkowa.
Ostatnia aukcja giełdy Global Dairy Trade przyniosła spadek notowań wielu produktów mleczarskich. Ogólny indeks cenowy poszedł w dół o 3,6 proc., co jest dość nieoczekiwane, biorąc pod uwagę światowy wzrost cen żywności. Jarosław Malczewski ma nadzieję, że nie przełoży się to na ceny mleka w kraju.
,,To największy w 2022 roku spadek notowań. W porównaniu do poprzednich aukcji wszystkie dostępne produkty mleczarskie zanotowały obniżki. Największe dotknęły mleko w proszku pełne oraz mleko w proszku odtłuszczone” – wskazuje Malczewski.
Według danych GUS, średnie ceny mleka w polskich skupach wyniosły w marcu 196,48 zł/hl. Ceny oferowane producentom mleka przez podmioty skupowe za surowiec w ubiegłym miesiącu wzrosły o 6,7 proc. w stosunku do tych, jakie mleczarnie wypłacały w lutym 2022 r. Cena z marca bieżącego roku jest również wyższa od tej, jaką mleczarnie oferowały producentom w analogicznym okresie 2021 r. o 29,7 proc.
,,W branży mleczarskiej w grupie największych podmiotów rentowność sprzedaży na koniec 2021 r. wyniosła średnio 2,2% wobec 1,7% na koniec 3 kwartału. Oznacza to, że w samym czwartym kwartale – pomimo wzrostu cen surowca i ogólnej presji kosztowej – grupa ta w ujęciu zagregowanym była w stanie poprawić relację zysku uzyskiwanego ze sprzedaży do wartości obrotów. Wydaje się zatem, że wiodące mleczarnie mogą być w stanie zaakceptować jeszcze wyższe ceny skupu” – wskazuje Malczewski.
,,Organizacje branżowe jako możliwe do osiągnięcia poziomy wskazują nawet okolice 2,5 złotego za litr. Jednocześnie jednak towarzyszą temu ostrzeżenia, że wobec wysokiej inflacji i rosnących kosztów życia konsumenci mogą być coraz mniej skłonni do akceptowania podwyżek cen produktów mleczarskich, zwracając się w kierunku substytutów. Nasilają się w związku z powyższym obawy, że mniejsze mleczarnie nie zdołają udźwignąć takiej sytuacji, co może pociągnąć za sobą falę upadłości” – dodaje ekspert.
Oglądaj też: Ekspert: Rosjanie sprzedają ser i masło w ochronnych opakowaniach