O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

31-12-2019

Autor: Świat Rolnika

Dr Bogdan Konopka: Jeżeli ktoś utrudnia polowanie, najwidoczniej chce spędzić część swojego życia za kratami

Z ASF-em walczymy w Polsce od 2014 roku, gdy w województwie podlaskim pojawiło się pierwsze ognisko. Wówczas Klaus Depner – doradca naukowy niemieckiego rządu i Komisji Europejskiej uznał, że ASF jest chorobą na tyle zjadliwą, że samoistnie wyeliminuje się ze środowiska, wobec czego odstrzał dzików jest niepotrzebny. Za jego radą ówczesny minister rolnictwa, Marek Sawicki zakazał sanitarnego odstrzału dzików w obrębie ogniska ASF, co miało zapobiec rozprzestrzenieniu się choroby. Dziś afrykański pomór świń przekroczył naturalną granicę, jaką była Wisła, a kilkadziesiąt przypadków padłych dzików znaleziono na Wielkopolsce.

Mamy blisko 2100 przypadków ASF w kraju od początku tego roku. Kilkadziesiąt przypadków w województwie lubuskim świadczy o intensywnym zakażeniu. Dzięki skuteczności służb na spotkaniu w sztabie kryzysowym w Gorzowie Wielkopolskim z udziałem pana ministra Szymona Giżyńskiego oraz mojego zastępcy, pana dr Welza, w ciągu trzech dni powstało ogrodzenie o długości 36 km. Udało się odgrodzić 5-kilometrowy promień od znalezionego dzika, który prawdopodobnie zginął w wypadku komunikacyjnym przy drodze leśnej. Należą się ogromne podziękowania Lasom Państwowym, że w ciągu trzech dni postawili płot, będący barierą, na której wiszą nasączone specjalnym środkiem kawałki materiału, której celem jest odstraszanie dzików i utrzymanie ich w tym kompleksie. Żeby ochronić Wielkopolskę powstało ponad 70-kilometrowe ogrodzenie

– powiedział dr Bogdan Konopka, Główny Lekarz Weterynarii.

W tym momencie na Wielkopolsce nie prowadzi się sanitarnego odstrzału dzików, by nie spłoszyć zwierzyny i nie doprowadzić do rozprzestrzenienia się choroby. W chwili, gdy nie będzie już padłych zwierząt rozpocznie się polowanie. ASF niebezpiecznie zbliża się do niemieckiej granicy, co spowodowało postawienie elektrycznego płotu na granicy polsko-niemieckiej o długości blisko 120 km.

Mamy opracowaną strategię na wypadek znalezienia przypadków w nowym rejonie, w tzw. strefie białej, czyli tam, gdzie ASF udaje się utrzymać w ryzach. W województwie lubuskim, wielkopolskim i dolnośląskim jest podobnie, gdzie po byłych popegeerowskich terenach, gdzie jest dużo lasów, dużo wód, rzek, jezior, mokradeł, rozlewisk, terenów trudno dostępnych, tam urządzono chów dzików. W tej chwili szacuje się, że występuje tam od 4 do 7 dzików na 100 ha, gdzie na 1000 ha powinniśmy mieć jednego dzika. Jeżeli tej depopulacji nie będzie, dziki będą chodzić za nami, a my będziemy zwalczać ASF w chlewniach

– wyjaśnił Główny Lekarz Weterynarii.

Na forach internetowych często można znaleźć posty, w których ekoaktywiści namawiają do utrudniania polować przez „pokojowe spacery” po lesie w czasie, gdy w konkretnym obwodzie łowieckim odbywa się polowanie.

Państwo musi być silniejsze od spacerowiczów, bo jeżeli jest zakaz wstępu do lasu, teren jest zabezpieczony taśmą, są informacje o odbywającym się polowaniu, to ten ktoś najwidoczniej bardzo chce spędzić część swojego życia za kratami

– puentował dr Bogdan Konopka.

Sejm przegłosował specustawę, która wprowadza karę pozbawienia wolności do roku czasu za celowe utrudnianie polowania. Specustawa umożliwia także dokonywanie sanitarnego odstrzału dzików przy pomocy broni z tłumikiem oraz angażuje w polowania uprawnione służby państwowe, takie jak policja, straż pożarna, straż graniczna, a nawet wojsko.

swiatrolnika.info 2023