Informacje
30-12-2020
Według prognozy Komisji Europejskiej do 2030 roku roczne spożycie mięsa w Unii Europejskiej zmniejszy się o 1,1 kilograma i wyniesie 67,6 kilograma na mieszkańca. Europejczycy będą jeść mniej wieprzowiny i wołowiny, ale więcej kurczaka.
Spożycie mięsa – przewidywany wzrost obejmujący drób
Po zmniejszeniu się liczby krów w Unii Europejskiej oczekuje się dalszego spadku produkcji wołowiny. Przewiduje się, że w spożycie mięsa wołowego spadnie o 0,9 kilograma na mieszkańca do 2030 roku.
W sektorze trzody chlewnej produkcja wieprzowiny w UE spadnie o 1000000 ton (-4,6 procenta) między 2020 a 2030 rokiem wraz z zakończeniem kryzysu ASF w Azji i spadkiem międzynarodowego popytu na ten rodzaj mięsa. UE pozostanie jednak wiodącym dostawcą świeżego mięsa wieprzowego na rynek światowy.
Oczekuje się, że produkcja i spożycie mięsa baraniego oraz koziego w UE pozostaną stabilne, a eksport pozostanie niski, ponieważ Australia i Nowa Zelandia utrzymają dominującą pozycję na rynku światowym.
Wreszcie, sektor drobiu jest jedyną kategorią, która rozwinęła się podczas pandemii koronawirusa i jedyną, w której spodziewany jest wzrost w latach 2020-2030. Za dziesięć lat Europejczycy będą spożywać średnio o 1,2 kilograma drobiu rocznie więcej niż obecnie.
Spożycie mięsa – konsekwencje weganizmu dla gospodarki
Stowarzyszenia ekologiczne uważają, że rolnictwo – zwłaszcza hodowla zwierząt – jest odpowiedzialne za liczne szkody w środowisku. Dlatego w Niemczech i Europie dyskutuje się o tym, by znacznie ograniczyć spożycie mięsa, ale powiązane pytania i problemy są bardzo złożone - i mają duży wpływ.
Thünen Institute zwraca uwagę, że nie ma zgody co do tego, które środki są przydatne, by zmniejszyć spożycie mięsa i wynikające z tego skutki dla środowiska i klimatu. Na tle tej dyskusji naukowcy z Thünen opracowali scenariusz skutków ograniczenia „nadmiernej konsumpcji mięsa” w całej UE o 20 procent do 2030 roku.
Konsekwencją byłby spadek popytu konsumentów na mięso w Niemczech nawet o 14,1 procenta, w zależności od rodzaju mięsa. Jednocześnie wynikający z tego szok popytowy wywołałby silne skutki cenowe i ilościowe w sektorze mięsnym, piszą naukowcy z Thünen. Oczywiście szczególnie dotkliwie ucierpiałaby na tym wyspecjalizowana hodowla świń (rafinacja). Natomiast naukowcy z Thünen uważają, że skutki w innych sektorach rolnictwa byłyby stosunkowo ograniczone.
Czytaj też: Wiesz co jesz? Warto sięgać po produkty bez GMO
Spożycie mięsa w dół – szok w popycie, spadek cen i śmierć gospodarstw
Zmniejszone spożycie mięsa w bezpośredniej konsekwencji doprowadziłoby do silnych skutków cenowych i ilościowych w sektorze mięsnym. Według obliczeń naukowców z Thünen, ceny producenta mięsa w Niemczech w 2030 roku spadłyby średnio o 9 procent poniżej poziomu z prognozy bazowej.
W wyniku gwałtownego spadku cen niemiecka produkcja mięsa spadłaby o około 10 procent, a więc mniej niż popyt. Powód: ilości mięsa, które nie są już sprzedawane w UE, mogą być częściowo eksportowane do krajów trzecich. Jeśli chodzi o dochody rolnicze, spadek cen mięsa szczególnie mocno uderza w gospodarstwa trzodowe
– piszą naukowcy.
Bardzo wysoki spadek dochodów wynikający ze scenariusza sugeruje, że produkcja zostanie dostosowana do poważnych zmian strukturalnych i znacznego wzrostu zadań operacyjnych. Inni również nazywają ten sąd rozwoju śmiercią.
Ponadto mniejsze spożycie mięsa prowadzi również do spadku cen producentów na pasze, takie jak zboża paszowe i śruta olejowa. Na przykład ceny producenta na śrutę olejową w UE i Niemczech spadną o 2,6 procenta, a na zboże o 1,4 procenta. W wyniku niższej produkcji mięsa spodziewany jest znaczny spadek w przypadku pasz przetworzonych. Naukowcy piszą, że ponieważ w dużej mierze składają się one z importowanej soi i śruty sojowej, spadki te nie znajdują odzwierciedlenia w krajowej produkcji, ale w niższym imporcie nasion oleistych.
meatinfo.ru/fot.Wikimedia