Informacje
18-08-2020
Chociaż wąglik może kojarzyć się z wojskiem i bronią biologiczną, choroba ta występuje naturalnie i jest bardzo niebezpieczna dla ludzi oraz zwierząt. Naukowcy z Teksasu opracowali nowy sposób walki z tą groźną chorobą. Stworzyli jadalną szczepionkę, która pozwala na szczepienie dzikich zwierząt w prosty sposób, bez konieczności wstrzyknięć podskórnych. Wyniki badań są obiecujące i wkrótce rozpoczną się kolejne testy. Podobną metodę stosuje się przy szczepieniu dzikich zwierząt na wściekliznę.
Wąglik i jadalna szczepionka
Nauka potrafi zadziwić i tak stało się i tym razem. Amerykańscy naukowcy z University of Texas ogłosili opracowanie jadalnej szczepionki na wąglik. Eksperyment może ułatwić szczepienie dzikich zwierząt na wolności. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym npj Vaccines. Poinformowano, że lek został przetestowany na myszach laboratoryjnych, które rozwinęły przeciwciała przeciwko tej chorobie.
W kolejnym kroku naukowcy zamierzają zbadać skuteczność doustnej szczepionki u jeleni. Naukowcy są przekonani, że opracowany lek może być stosowany do szczepień dzikich zwierząt, których nie można zaszczepić na wąglik wstrzyknięciami podskórnymi.
W publikacji wyjaśniono, że nowa szczepionka na wąglik to osłabiony szczep bakterii, która jest umieszczona w specjalnej żelowej osłonce. Początkowo naukowcy eksperymentowali z różnymi powłokami polimerowymi i białkowymi, ale szybko się rozpuściły i lek nie osiągnął swojego celu.
Po długich próbach z nieimmunogennego białka stworzono specjalną skorupkę szczepionki - to jest prekursor skorupki jajka. Materiał wyizolowano z tasiemca Fasciola hepatica, pasożyta u ludzi i zwierząt. Co więcej, kapsułka została wykonana dwuwarstwowo, wolniej rozpuszcza się w organizmie zwierzęcia, a sam lek dociera do komórek docelowych.
Warto zauważyć, że ta sama zasada, która dotyczy szczepionki na wąglik, jest stosowana przy szczepieniu dzikich zwierząt przeciwko wściekliźnie w Rosji. W lasach i na terenach łowieckich specjaliści weterynarii rozrzucają przynęty ze szczepionką doustną. Następnie zwierzę zjadając przynętę, przegryza blister z lekiem, który dostaje się do organizmu mięsożercy, tworząc odporność na wściekliznę średnio przez rok.
Krowy na wypasie – podstawowe informacje dla hodowców
Wąglik jest bardzo niebezpieczny
Wąglik jest szczególnie niebezpieczną zoonotyczną infekcją, powszechną u zwierząt i ludzi. Czynnikiem sprawczym jest bakteria Gram-dodatnia Bacillus anthracis, nazywana potocznie laseczką wąglika. Jej zarodniki są odporne na wysokie temperatury i wysychanie oraz mogą utrzymywać się w glebie przez długi czas.
Wąglik znany już od czasów starożytnych i występuje na całym świecie. Głównym źródłem zakażenia jest u zwierząt spożywana pasza zawierająca przetrwalniki bakterii. Do zarażenia może dojść podczas wypasów, jak i podczas skarmiania trawą lub sianem. Bakterie pod postacią przetrwalników mogą również wniknąć razem z wodą podczas pojenia zwierząt. Choroba występuje najczęściej u bydła, koni, owiec i kóz. Rzadko chorują na nią świnie, a znacznie odporne są psy. Na zakażenia naturalnie nie są wrażliwe ptaki.
Zwierzęta mięsożerne zakażają się po zjedzeniu zwierząt padłych na wąglik. Zakażenie bezpośrednie z jednego zwierzęcia na drugie jest możliwe tylko wtedy, gdy krew lub wydaliny zwierzęcia chorego dostaną się na świeże rany lub błonę śluzową. Leczenie wąglika u ludzi polega na stosowaniu wysokich dawek antybiotyków, natomiast u zwierząt stosuje się surowice odpornościowe oraz antybiotyki. Lekiem z wyboru jest cyprofloksacyna. Padłe zwierzęta zarażone wąglikiem powinny być spalone.
meatinfo.ru/wikipedia.pl/fot.wikimedia,Sgt. Christopher Jones,Yuval Madar