Rynek wieprzowiny ucierpi prze kolejną falę pandemii

Całą Europę atakuje druga fala pandemii koronawirusa. Wpływa ona nie tylko na służbę zdrowia, ale również na gospodarkę, w tym rynek wieprzowiny. O jej tragicznych skutkach przekonaliśmy się już podczas wiosennej fali, a druga może być jeszcze bardziej dotkliwa. Wiele krajów, których system służby zdrowia trudnością obsługuje rosnącą liczbę zakażonych pacjentów, wprowadziło restrykcyjne rozwiązania w ramach walki z pandemią.
Rynek wieprzowiny podczas pandemii
Jak informuje Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej, z powodu wprowadzanych przez rząd obostrzeń branża hodowców trzody chlewnej spodziewa się znaczącego wpływu na rynek wieprzowiny. W krajach, w których ogłaszany jest kolejny lockdown, gospodarka ucierpi najbardziej, a istniejąca liczba miejsc pracy będzie trudna do utrzymania.
Kryzys gospodarczy oraz niepewność dochodów skłonią konsumentów do oszczędności, a zamknięcie branży gastronomicznej oraz zakaz organizacji imprez masowych przełoży się na spożycie wieprzowiny. Mniejszy popyt wywoła presję na cenę żywca, co będzie miało negatywny wpływ na rynek wieprzowiny.
Jak wskazuje Dargiewicz, w związku z pandemią zakłady mięsne wprowadziły określone zasady sanitarne, aby spełnić wymagania zachowania dystansu społecznego pomiędzy pracownikami na liniach przetwórczych. Większe odległości oznaczają konieczność spowolnienia prędkości linii, a w konsekwencji spadek produkcji i mniejsze zapotrzebowanie na żywiec wieprzowy.
Grypa ptaków już w Holandii! Czy polscy hodowcy mają się czego bać?
Rynek wieprzowiny – kwarantanna zakażonych pracowników
Prezes Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej wskazuje, że coraz większy odsetek zakażonego społeczeństwa będzie zwiększał prawdopodobieństwo pojawiania się wirusa również w zakładach mięsnych pomimo wprowadzonych zasad sanitarnych. Obowiązek kwarantanny pracowników niekorzystnie wpłynie na możliwości przerobowe zakładów i rynek wieprzowiny. Mniejszy przerób oznacza dodatkową presję na ceny skupu.
Pomocne może być zastosowanie szybkich, tanich i coraz dokładniejszych testów na koronawirusa. Tylko ci z ujemnym wynikiem mogliby wejść do budynków produkcyjnych. Wynik dodatni mógłby stanowić podstawę do skierowania pracownika na potwierdzający test PCR.
Jednak problem nie leży tylko w naszym kraju. Jak dodaje Dargiewicz, Chiny zastosowały mechanizm wstrzymywania importu produktów wieprzowych z zakładów unijnych, w których pracownicy zostali zakażeni koronawirusem. Władze w Pekinie utrzymują, że import produktów żywnościowych z takich zakładów może być źródłem transmisji wirusa do Chin.
Oznacza to, że w czasie rozprzestrzeniania się pandemii w UE można spodziewać się, że Chiny coraz częściej będą wstrzymywały import wieprzowiny z unijnych zakładów z potwierdzonym wirusem u załogi. Możliwy spadek eksportu wpłynie na rynek wieprzowiny, w tym też na polską branżę trzody chlewnej.
kzp-ptch.pl/fot.pixabay