Rolnicy mieli niewolników! Wśród nich dziecko! Wabili ich do gospodarstwa i zmuszali do pracy! A to nie koniec

Rolnicy z jednego z gospodarstw wabili pracowników do gospodarstwa, po czym zmuszali ich do przymusowej pracy bez nadziei na jakąkolwiek zapłatę. Policja bada sprawę pod kątem zmuszania do pracy i handlu ludźmi.

Rolnicy mieli niewolników! W tym dziecko!

Rolnicy z obwodu charkowskiego wabili pracowników do wykonywania prac w gospodarstwie i nie płacili im za wykonaną pracę. Sprawa ma drugie dno związane z handlem ludźmi. Rekrutowani pracownicy byli przetrzymywani w urągających warunkach nie zapewniających im minimum godnych do egzystencji wymogów. Za sytuację odpowiedzialne jest małżeństwo mające średniej wielkości gospodarstwo rolne w północno-wschodniej części Ukrainy.

Czytaj także: Kupuj polskie produkty! Wspieraj produkt krajowy brutto! Patriotyzm gospodarczy jest ważny!

Dziecko wśród niewolników! Co zrobili ci rolnicy?!

Grupa niewolników, których rolnicy przetrzymywali w gospodarstwie, liczyła dziewięć osób. Co ważne, wśród nich znajdował się nieletni chłopiec, który również był zmuszany do pracy. Poza nim grupę stanowiły trzy kobiety i pięciu mężczyzn. Wszyscy byli wychudzeni i wycieńczeni, jak poinformowały charkowska policja i prokuratura. Sprawą zainteresował się wydział do spraw walki z handlem ludźmi.

Małżeństwu grożą bardzo poważne konsekwencje karne i, choć postępowanie jest w toku, trudno wyobrazić sobie inną sytuację niż wyrok skazujący i wieloletnią odsiadkę. Tym bardziej, że to nie koniec tej przerażającej historii, a sami rolnicy nie czuli przesadnej skruchy.

Rolnicy mieli sporo broni! W tym granat!

Podczas przeszukania gospodarstwa, w którym pracowali niewolnicy, służby mundurowe odkryły 66 sztuk amunicji i… granat! Samej broni palnej nie odnaleziono, choć policja nie wyklucza ponownych przeszukań. Prawdopodobnie broń służyła do trzymania w ryzach niewolniczych pracowników. Za szereg nadużyć, których dopuścili się ci ukraińscy rolnicy grozi im 12 lat więzienia i konfiskata mienia. Trwa jednak dochodzenie przedprocesowe i służby nie chcą mówić o jakichkolwiek arbitralnych rozstrzygnięciach. Wszyscy niewolnicy trafili teraz pod opiekę policji, która będzie prowadzić bardzo szczegółowe przesłuchania, ale także obejmie opieką poszkodowanych. Wciąż nie wiadomo jaki los czeka chłopca, który także był zmuszany do pracy w gospodarstwie. Handel ludźmi i niewolnictwo w niektórych regionach świata i – jak się okazuje – także w Europie, nie odeszły do lamusa.

agronews.ua/jac/fot. prokuratura Charków