O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

29-09-2019

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Anatomia suszy i idea małej retencji

Anatomia suszy i idea małej retencji

W ostatnich latach obserwujemy znaczące nasilenie występowania w Polsce ekstremalnych zjawisk pogodowych. Nawalne deszcze, gradobicia, trąby powietrzne oraz susza – to zjawiska, ze skutkami których coraz częściej muszą mierzyć się polscy rolnicy. Ich występowanie ma ogromny wpływ na dochodowość polskich producentów rolnych. Stanowi również coraz większe wyzwanie dla rządzących. Zjawiskiem, które ma obecnie największy wpływ na polskie rolnictwo, jest nawracająca susza hydrologiczna.

Pod względem naturalnych zasobów wodnych Polska zajmuje przedostatnie miejsce w Europie. Spowodowane jest to niekorzystnym pod względem hydrologicznym położeniem naszego kraju. Na jednego statystycznego mieszkańca przypada około 1600 m3 wody odpływającej z terenu danego kraju na rok. Wskaźnik ten obniża się w trakcie suszy do około 1000 m3/rok/osobę. Dla porównania średnia wartość ww. wskaźnika w Europie jest prawie 3 razy większa i wynosi około 4500 m3/rok/osobę. Z uwagi na to nasz kraj należy do państw zagrożonych występowaniem deficytu wody. Konieczne jest zatem podejmowanie działań ukierunkowanych na racjonalizację wykorzystania posiadanych pokładów wody oraz wypracowania metod gromadzenia wody pochodzącej z opadów atmosferycznych.

Obecnie całkowita ilość zmagazynowanej wody w istniejących zbiornikach retencyjnych w Polsce wynosi około 4 mld m3, co stanowi tylko nieco ponad 6,5% objętości średniorocznego odpływu rzecznego. Warunki fizyczne i geograficzne Polski stwarzają możliwości retencjonowania 15% średniego rocznego odpływu.

Niestety zaniedbania związane z gospodarowaniem zasobami wodnymi mają w naszym kraju długą historię, a brak wdrożenia skutecznych sposobów już teraz skutkuje nawracającą suszą hydrologiczną.

Susza a gospodarka

Brak wody w najwyższym stopniu wpływa oczywiście na produkcję roślinną. Do 2018 r. pomoc suszowa była kierowana prawie wyłącznie do producentów tego sektora. Gospodarstwa utrzymujące zwierzęta gospodarskie w praktyce były wykluczone z tego typu wsparcia. W 2018 r. sytuacja uległa zmianie. Dostrzeżono, że gospodarstwa zajmujące się chowem i hodowlą zwierząt tracą podwójnie. Pierwszy raz – poprzez straty w uprawach, drugi – poprzez brak pasz dla zwierząt oraz konieczność zakupienia ich z zewnątrz. Wprowadzono regulacje prawne, które przestały uniemożliwiać hodowcom i producentom bydła korzystanie ze wsparcia.

Ostatnie dwa lata dla polskich producentów rolnych były wyjątkowo trudne. Bardzo wysokie temperatury powietrza w maju i czerwcu przy jednoczesnych bardzo małych opadach doprowadziły do nadmiernego przesuszenia wierzchniej warstwy gruntu i szybkiego dojrzewania zbóż, ograniczając jednocześnie ich potencjał produkcyjny.

Z danych publikowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że straty wywołane suszą w 2018 r. opiewały na kwotę 3,6 mld zł. Klęska dotknęła 130 tys. gospodarstw i zniszczyła 3,5 mln hektarów upraw. Obecnie sytuacja wygląda podobnie. Według danych z początku sierpnia br. w 134 289 gospodarstwach rolnych, na powierzchni 1 805,5 tys. ha upraw straty spowodowane przez suszę oszacowano na 1,09 mld zł.

Straty szacowane są w 1 250 gminach w całej Polsce. Najwięcej komisji powołanych zostało w województwie wielkopolskim – 226, łódzkim – 177, mazowieckim – 139 oraz zachodniopomorskim – 105. Komisje nadal pracują.

Poza oczywistymi stratami gospodarczymi susza powoduje także wzrost cen żywności. Główny Urząd Statystyczny wskazał, że w lipcu 2019 r. ceny żywności (bez napojów) wzrosły o 7,3% w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. To oznacza, że wydatki Polaków idą mocno w górę – jeszcze w czerwcu wzrost cen wyniósł bowiem 6,2%. Podwyżki są związane z tegoroczną suszą, która rozpoczęła się już w kwietniu. Obniżenie poziomu wód gruntowych wpływa na zmniejszenie plonów warzyw, które przez rok podrożały o 32,4%.

 

Program Rozwoju Retencji – rządowy program wieloletni

Niestety, mimo że Polska była zobowiązana umową akcesyjną UE do wprowadzenia dyrektywy wodnej, nie zrobiono tego przez wiele lat. Dotychczas nie opracowano także dokumentów na poziomie krajowym, które kompleksowo traktowałyby o możliwościach i niezbędnych kierunkach działań w zakresie rozwoju retencji wodnej.

Działania zorientowane na poprawę retencji wodnej w większości przypadków obejmowały tylko jeden sektor lub tylko jeden rodzaj retencji wodnej. Brak spójnego dokumentu, który zapewniałby strategiczne i systemowe podejście, spowodował, że działania podejmowane przez różne podmioty nie były synergiczne.

W latach 2007–2015 inwestycji wodnych było mało. Jeżeli inwestowano, to w budowę zbiorników wodnych, tzw. polderów, i tylko tam, gdzie miały chronić przed powodzią, natomiast o suszy nie myślano wówczas wcale. Poldery nie gromadzą wody i nie przechowują jej. Nawet przez dziesiątki lat mogą pozostawać suche. A tylko mokre zbiorniki retencyjne są skuteczną odpowiedzią na zatrzymywanie fal powodziowych i mogą dysponować wodą w okresach długotrwałego braku opadów.

Zasadniczym problemem potęgującym skutki suszy jest brak metod pozwalających zatrzymać opad atmosferyczny (szczególnie w przypadku deszczy nawalnych). Zbyt szybki spływ powierzchniowy determinuje wysoki stopień niezwiązania z glebą, a przez to skutkuje utratą wody. Decydującą rolę pełni w tym przypadku stan hydromorfologiczny cieków. Jego zła kondycja wiąże się z różnymi przekształceniami – pracami regulacyjnymi i robotami utrzymaniowymi. Przez to woda nie tylko szybciej odpływa do Bałtyku, ale także zubaża stan ekologiczny cieków.

Jak zapowiada Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, powstający Krajowy Program Rozwoju Retencji zakłada, że do 2027 r. ilość gromadzonej w Polsce wody ma zostać podwojona. Koszty programu zapobiegania suszy ocenia się na 14 mld zł. Zakładane jest także wykorzystanie środków z przyszłej perspektywy budżetowej UE.

Planowane budowy zbiorników to duże i wymagające czasu inwestycje. Niemiej jednak wielkie zbiorniki, które mogą mieć powierzchnię nawet 30 km2, są w stanie zapewnić utrzymanie wód gruntowych na odpowiednim poziomie nawet w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Tym samym mogą zapobiegać występowaniu suszy hydrologicznej. Optymalny wskaźnik gromadzonych wód to 30%, co nie jest jednak możliwe do osiągnięcia bez współpracy samorządów czy działań obywateli.

Mała retencja – wielka sprawa

W sierpniu rusza zapowiadany przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego program dofinansowań inwestycji związanych z nawodnieniem gospodarstw rolnych. W jego ramach rolnicy mogą uzyskać środki na wykonanie nowej instalacji nawadniającej lub modernizację już istniejącej. Jeżeli jednak zrealizowanie takiej inwestycji okaże się niemożliwe, rolnik będzie mógł zbudować ujęcie głębinowe lub zmodernizować instalację zaopatrującą gospodarstwo w wodę. W ramach inwestycji w nawadnianie zainstalowany musi być system pomiaru wody umożliwiający mierzenie zużycia wody na poziomie wspieranej inwestycji.

Pomoc będzie przyznawana, jeżeli inwestycja spełni wymagania wynikające z obowiązujących przepisów prawa, które mają do niej zastosowanie, w szczególnie w zakresie ochrony środowiska i prawa wodnego. Przewidziano także dotacje do zakładania systemów typu deszczownia, choć w opinii wielu ekspertów są one mało efektywne, gdyż woda szybko paruje z powierzchni gleby. Jak szacuje resort, program ma kosztować około 400 mln zł. Maksymalne dofinansowanie budowy małej retencji wyniesie 100 tys. zł na gospodarstwo. Mimo że środki na ten cel są duże, to pierwszeństwo w naborze będą mieli rolnicy, których gospodarstwa położone są na terenach, gdzie zwykle występuje susza. W tym roku największy deficyt wody odnotowano w województwie lubuskim, wielkopolskim i łódzkim.

Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków pomocy finansowej na „Modernizację gospodarstw rolnych” w ramach „Wsparcia inwestycji w gospodarstwach rolnych” został skierowany do Rządowego Centrum Legislacyjnego z prośbą o rozpatrzenie go przez komisję prawniczą. W związku z powyższym ostateczne brzmienie przepisów, w tym dotyczących katalogu kosztów kwalifikowalnych oraz zasad kwalifikowalności kosztów, będzie znane po zakończeniu prac nad projektem rozporządzenia.

Należy także zaznaczyć, że aby zmniejszyć straty polskiej gospodarki spowodowane suszą, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, poza przygotowaniem uruchomienia projektu związanego z retencją, przygotowało i wdrożyło program pomocowy. Realizowane działania mają charakter doraźny. Ich podstawowym celem jest złagodzenie najbardziej bezpośrednich skutków suszy, przejawiających się obniżeniem bieżących dochodów rolników. Spośród nich szczególnie istotne jest uruchomienie kredytów preferencyjnych na wznowienie produkcji rolnej. Instrument ten ma za zadanie pozwolić odbudować potencjał produkcyjny gospodarstw objętych suszą.

swiatrolnika.info 2023