Eksport na Morzu Czarnym praktycznie przestał istnieć. Powoduje dalsze wzrosty ceny zbóż. Ukraina eksportowała przed wojną 5 mln ton zboża miesięcznie.

Obecnie jest to niecałe 200 tys. ton miesięcznie. Ceny pszenicy wzrosły przed Wielkanocą o ponad 400 euro. W tym tygodniu sytuacja się nie poprawia. Znacząco rosną ceny kukurydzy, jęczmienia i rzepaku. Analitycy obawiają się ciągłych niedoborów zbóż spowodowanych wojną na Morzu Czarnym. Duzi importerzy kupują prawie za każdą cenę. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegał świat przed „bardzo niebezpieczną sytuacją”.

Następuje szok cenowy

W Europie w poniedziałek nie było handlu ze względu na Święta Wielkanocne. Jednak w USA i na rynku światowym ceny zbóż nadal gwałtownie rosły. Także we wtorek gwałtownie rośnie w bieżącym handlu. Ponieważ ceny pszenicy nadal rosły, ceny kukurydzy w USA również osiągnęły najwyższy poziom od dziesięciu lat.

Analitycy twierdzą, że niesprzyjające warunki pogodowe w USA, a także w Ameryce Południowej oraz słabnący eksport z Morza Czarnego jeszcze bardziej zwiększyły obawy dużych krajów–importerów o dalsze niedobory i tak już napiętej globalnej podaży. W Stanach Zjednoczonych niekorzystne warunki pogodowe na plantacjach kukurydzy na Środkowym Zachodzie iw południowych regionach uprawy pszenicy nadal powodowały wzrost cen zbóż.

Według raportu o postępach w uprawach Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) zasiew kukurydzy w USA został ukończony w zeszłym tygodniu o 4%. To tempo poniżej pięcioletniej średniej na poziomie 6%, podał USDA w opublikowanym w poniedziałek raporcie i również nie spełnił oczekiwań analityków.

USDA powiedział również, że tylko 30% amerykańskich zapasów pszenicy ozimej jest w stanie dobrym do doskonałego. To o kolejne dwa punkty procentowe mniej niż tydzień temu. Ocena była poniżej średnich oczekiwań analityków i była najgorszą oceną pszenicy od 1996 roku. Ponad dwie trzecie (69%) upraw pszenicy ozimej w USA znajdowało się obecnie na obszarze dotkniętym suszą, podał USDA.

Ceny zbóż zależne od podaży

Eksport na Morzu Czarnym prawie się zatrzymał. To wciąż napędza wzrost ceny zbóż. Minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski powiedział w niedzielę: „Przed wojną Ukraina eksportowała około 5 mln ton zboża miesięcznie. Teraz terytorium portów morskich jest zablokowane. Mamy 20 milionów ton starego zboża, którego nie mogliśmy wyeksportować tej wiosny. To także dochód rolników, którego faktycznie potrzebują na obecną kampanię sadzenia” – powiedział.

Również za trzy miesiące rozpoczną się zimowe zbiory zbóż, co przyniesie dodatkowe wolumeny na rynek i do magazynów. „Jeśli porty pozostaną zablokowane, będziemy kontynuować eksport drogą lądową przez granice zachodnie i barkami przez porty na Dunaju". Ale Ukraina nie może rozwiązać problemu w ten sposób. „W marcu wyeksportowaliśmy w ten sposób tylko 200 000 ton" - powiedział Solsky.

Solsky poinformował również, że będzie próbował zabezpieczyć tranzyt około 1,5 miliona ton zboża miesięcznie poprzez negocjacje z innymi krajami.

„Jednak zaległości wagonów na przejściach granicznych i żądania zagranicznych partnerów, aby zmniejszyć liczbę pociągów, skłoniły Ukrainę do czasowego ograniczenia przewozów towarów z Ukrainy do Polski i Rumunii koleją” – powiedział zastępca dyrektora handlowego Ukrzaliznytsia Walery Tkaczow. 14 kwietnia na przejściach granicznych zatrzymano 29 500 wagonów. Ich liczba wzrosła o 28% od początku miesiąca.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy o cenie zbóż

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) obniży swoje szacunki globalnego wzrostu na 2022 i 2023 r., ponieważ rosyjska wojna na Ukrainie podnosi ceny żywności i energii oraz wywiera presję na i tak już kruche gospodarki, powiedziała wcześniej w Waszyngtonie szefowa MFW Kristalina Georgiewa. Ostrzegła świat przed „bardzo niebezpieczną sytuacją”.

MFW obniży zatem swoje oczekiwania dotyczące wzrostu, chociaż większość krajów nadal będzie utrzymywać dodatni wzrost, powiedziała Georgieva. Nowe prognozy zostaną opublikowane w tym tygodniu na wiosennym posiedzeniu MFW i Banku Światowego. Georgieva powiedziała również, że rosyjska inwazja na Ukrainę „wysłała falę uderzeniową na cały świat” i zadała ogromny cios krajom walczącym o wyjście z pandemii COVID-19.

„Główną przyczyną tego, z czym przyjdzie nam się zmierzyć, jest wojna i to wojna musi się skończyć” – powiedział w przemówieniu w Waszyngtonie. „W kategoriach ekonomicznych wzrost spadł, a inflacja wzrosła. W kategoriach ludzkich dochody spadły, a ubóstwo wzrosło” – dodał szef MFW.

Czytaj również: Krajowe ceny zbóż notowały wzrosty z początkiem kwietnia

agrarheute.com /fot.pixabay