Światowe ceny nawozów znajdują się obecnie na historycznym poziomie. Amerykański indeks cen nawozów GMNA wzrósł o 40% od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
“Odbije się to bezpośrednio na gospodarstwach domowych, ponieważ nawozy są silnie powiązane z produkcją żywności, która już i tak drożeje. Ceny żywności mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent w najbliższym czasie” – przekazał analityk XTB Štěpán Hájek. Według niego są jednak sposoby na przygotowanie się do wzrostu cen żywności i pomoc najsłabszym.
W Europie ceny nawozów takich jak amoniak, azot i azotany wzrosły o jedną trzecią.
“Rosyjskie nawozy są prawie wszędzie. W 2021 r. Rosja była największym eksporterem nawozów azotowych i drugim co do wielkości eksporterem nawozów potasowych i fosforowych na świecie” – powiedział Hajek.
"Chociaż handel z Rosją nie został całkowicie zatrzymany, importerzy unikają Rosji" – dodał.
Według Hajka na Rosję przypada 14 proc. światowego eksportu nawozów, co z kolei będzie miało silny efekt domina na rynku spożywczym.
Ponadto gaz jest kluczowym składnikiem produkcji nawozów, którego rozwój w Europie doprowadził do ograniczenia produkcji, co znacznie pogłębi niedobór nawozów na rynku.
„Podczas gdy w przeszłości rolnicy byli w stanie przerzucić wyższe ceny surowców na klientów, wysokie ceny nawozów i ich utrzymujący się niedobór mogą prowadzić do zmniejszenia popytu” – ostrzegł Hájek.
Tylko w lutym, według agencji ONZ, światowe ceny żywności wzrosły o 20,7 proc. rok do roku.
Rosnące ceny nawozów a co za tym idzie zbóż, nasion oraz ciągłe problemy z transportem, zaostrzą kryzys żywnościowy, tak jak to miało miejsce w 2007 roku. Jednak tym razem kryzys nie dotknie gospodarek wschodzących, które importują większość swoich jedzenie.
„Możemy spodziewać się o kilkadziesiąt procent wyższych cen żywności, takiej jak chleb i owoce. Zapłacimy jednak dodatkowo za warzywa, mięso i oleje” – powiedział Hájek.
Według niego są jednak sposoby na przygotowanie się do wzrostu cen żywności i pomoc najsłabszym.
„Idąc za przykładem Polski, możemy obniżyć VAT, gdzie obniżono stawkę z pięciu do zera procent. W Czechach stawka VAT na żywność wynosi 15 procent, a w sąsiednich Niemczech znacznie powyżej 7 procent. Z biegiem czasu sprzedaż czeskiej żywności może spaść, ponieważ ludzie wyjeżdżają na zakupy za granicę" – mówi Hájek.
Czytaj też: Produkcja nawozów w Niemczech przerwana? Tego chce Putin
idnes.cz/fot.Pixabay/Wikimedia