Informacje
10-12-2021
Solidarna Polska wzywa do zawieszania unijnego systemu handlu emisjami. Politycy wskazują, że odpowiada on za podwyżki cen energii.
Poseł SP Janusz Kowalski ocenił, że unijny system handlu emisjami odpowiada za podwyżki cen energii i ciepła. Politycy Solidarnej Polski wezwali do "natychmiastowego zawieszenia" unijnego systemu handlu emisjami (ETS) oraz rozpoczęcia jego renegocjacji. Premier Morawiecki mówił wcześniej w czwartek, że w kwestii ETS zaproponuje za tydzień w Brukseli, aby nie mogły uczestniczyć w nim pomioty spekulujące ceną uprawnień do emisji CO2.
Solidarna Polska wzywa do zaprzestania ETS
Solidarna Polska wezwała do "natychmiastowego zawieszenia" unijnego systemu handlu emisjami (ETS) oraz rozpoczęcia jego renegocjacji.
"Ten system odpowiada za gigantyczne podwyżki cen energii i ciepła" – ocenił poseł SP Janusz Kowalski.
"16 grudnia na posiedzeniu Rady Europejskiej pan premier Mateusz Morawiecki przedstawi postulat rządu Zjednoczonej Prawicy natychmiastowego zawieszenia unijnego systemu handlu emisjami, który odpowiada za gigantyczne podwyżki cen energii i ciepła" – zapowiedział podczas konferencji prasowej w czwartek poseł SP Janusz Kowalski. Ocenił, że koszty uprawnień do emisji to największy obecnie składnik ceny prądu i ciepła, zaapelował także to ugrupowań parlamentarnych poparcie postulatu premiera.
Unijny system handlu emisjami
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) działa od 2005 roku. Określa on bezwzględny limit lub „pułap” całkowitej ilości niektórych gazów cieplarnianych, które mogą być emitowane każdego roku przez podmioty objęte systemem.
Premier Morawiecki mówił wcześniej w czwartek, że w kwestii ETS zaproponuje za tydzień w Brukseli, aby nie mogły uczestniczyć w nim pomioty spekulujące ceną uprawnień do emisji CO2, bo to sztucznie winduje cenę energii, co przekłada się na poszczególne sektory w gospodarce narodowej.
Solidarna Polska wskazuje również na podwyżki cen wody i ścieków. Polityk SP Marcin Warchoł mówił podczas czwartkowej konferencji, że mamy do czynienia z zasadniczą podwyżkę cen nie tylko energii i ciepła, ale także m.in. wody i ścieków, zarządzanie którymi wymaga dużych ilości energii.
"Nie zgadzamy się na to, musimy w tym momencie zawetować tę politykę, to racja stanu i byt wielu polskich gospodarstw domowych" – zaznaczył.
Sprawdź: Anna Moskwa: Mam zarzuty do unijnego systemu handlu emisjami
fot.pixabay.com