Talk icon

Informacje

23-07-2021

Autor: Oliver Pochwat

Michał Kołodziejczak o możliwości zablokowania Helu: Pretensje tylko do premiera.  

Michał Kołodziejczak

Michał Kołodziejczak podczas trwania protestu rolników w Srocku zapowiedział, że już niedługo rolnicy zablokują Hel. W rozmowie z portalem ŚwiatRolnika.info przyznał, że sytuacja polskich rybaków jest dramatyczna. Planowany protest to gest solidarności środowiska rolniczego z rybakami, których dotykają bardzo podobne problemy.

ŚwiatRolnika.info: Podczas protestu rolników w Srocku zapowiedział Pan, że kolejny protest odbędzie się na Helu. Dlaczego AgroUnia wybrała to miejsce?

Michał Kołodziejczak: Udało się nam nawiązać bardzo dobry kontakt z rybakami, którzy mają analogiczny problem, co wielu rolników w Polsce. Zabroniono im wykonywać swoją pracę, jaką jest połów ryb. Ci, którzy wydali taki zakaz, nie czują się odpowiedzialni za to, że dziś wielu rybaków nie może pracować i zarabiać. To tak jak z rolnikami, którym wybija się świnie i w następstwie nie mogą oni hodować tych zwierząt. Identyczna sytuacja jest z producentami drobiu, którzy przez ptasią grypę nie mogą posiadać ptactwa w kurnikach. Hodowcy zwierząt futerkowych, którym wybito zwierzęta, nie mogą liczyć na odszkodowania i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności.

Utożsamiamy się z problemem rybaków, którzy nie mogą łowić dorszy. Nie mogą również wypływać w morze i nikt nie ponosi za to odpowiedzialności.

ŚwiatRolnika.info: Problemy rybaków nie są obecne w mediach. Nikt nie mówi o sytuacji w polskich portach. Nikt nie mówi o tym, że polskie kutry nie mogą wypływać. Sytuacja jest dramatyczna.  Dlaczego polscy rybacy nie mogą wypływać na nasze wody i łowić ryb? Przecież to jest jakiś absurd.

Michał Kołodziejczak: Zgadza się, to jest absurd. Pojawiają się pierwsze badania, które mówią, że ryb w Bałtyku jest coraz więcej. Zgodnie z nimi dorsz jest obecny w Bałtyku, a ryb nie jest tak mało.

Mamy również do czynienia z rybakami rekreacyjnymi, którzy łowią dorsza za pomocą wędki. Nie wydaje mi się, że gdyby nagle 100 kutrów wypłynęło na pełne morze i kilkanaście osób łowiło jednocześnie ryby, to populacja dorsza spadłaby dramatycznie. To jest sytuacja absurdalna i nienormalna.

Absurdalne jest również to, że o tym nie mówi się w mediach. Cały mainstream jest zajęty głupotami. Poziom mediów w Polsce jest bardzo niski. Mogę to porównać do poziomu szamba. Po strajku w Srocku jedna z telewizji powiedziała, że rolnik uderzył w policyjny radiowóz. Polska Agencja Prasowa miała pretensję o to, że rozsypaliśmy na ulicy gnój, oraz że na proteście były petardy. Są to chore sytuacje oraz błędne przedstawianie tego, co się działo.

Obecnie w Polsce ma miejsce zatajanie informacji dotyczących połowu dorsza, jak również o tym, że nasze kutry nie wypływają w morze.
Rybacy muszą płacić pieniądze za przegląd swoich jednostek. Jeżeli nie zrobią jednego przeglądu na okres pięciu lat, to muszą zapłacić 300 proc. kary. To są setki tysięcy złotych. Dziwi mnie to, że media nie są zainteresowane tym tematem, tym bardziej że rybacy również zostali oszukani przez rząd.
Widać gołym okiem, że w mediach panuje zmowa milczenia o sytuacji w rolnictwie.

Czytaj także: Lech Kołakowski: Mój powrót do klubu PiS był, jest i będzie warunkowany sprawami wsi

ŚwiatRolnika.info: Blokada Helu brzmi strasznie. Mamy sezon wakacyjny. Nie obawia się Pan, że protest przyniesie odwrotny skutek do zamierzonego? Wiele osób może odwrócić się od rolników.

Michał Kołodziejczak: Boje się, że ludzie mogą tego nie zrozumieć. Rybacy robili już dwa razy delikatne akcje. Jedynym odpowiedzialnym za tą blokadę jest premier. Mateusz Morawiecki mówi, że spotyka się z rolnikami z całego kraju. Dziś premier spotkał się z plantatorem borówki amerykańskiej. Przedstawiciele rządu nie spotykają się z małymi i średnimi rolnikami. Ośmielę się stwierdzić, że rząd chce zniszczenia polskiego rolnictwa i klasy średniej. Jeżeli rolnictwo ma umrzeć, to musi o tym wiedzieć cała Polska. Jeśli ktoś z powodu naszego protestu będzie miał zepsute wakacje, to nie będziemy mieli z tego powodu wyrzutów sumienia. Robimy wszystko, aby informować media o tym, że w Polsce umiera produkcja żywności.protest rolnikow raca
Premier ma jeszcze czas, aby zareagować. Rybacy po sejmowej komisji skierowali odezwę do Mateusza Morawieckiego z zapowiedzią, że czekają na informację do południa, kiedy w ciągu najbliższych pięciu dni szef rządu będzie miał czas na spotkanie z rybakami.
Jeżeli ktoś będzie miał pretensje, to tylko do premiera.

ŚwiatRolnika.info: Czy może Pan zdradzić, w którym miejscu odbędzie się zapowiadany protest i jakich organizacji poza AgroUnią należy się spodziewać?

Michał Kołodziejczak: Na proteście obecni będą rybacy oraz rolnicy z AgroUnii. Mam również informację o tym, że protest zostanie wsparty przez mieszkańców nadmorskich miejscowości.

Protest będzie miał miejsce przy samym wyjeździe z Władysławowa w kierunku Helu. Znajduje się tam Biedronka i przejście dla pieszych. To właśnie w tym miejscu mamy zgłoszony protest. Demonstracja odbędzie się w sobotę o 9 rano. Jeżeli premier odpowie i wyznaczy termin spotkania, na którym osobiście weźmie udział, wtedy protestu nie będzie.

swiatrolnika.info 2023