3 listopada odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy dotyczącego zawartości pasz. Zakaz stosowania tych, w których są składniki genetycznie modyfikowane, zgodnie z zapowiedziami ministerstwa został po raz kolejny przesunięty.

Termin wejścia w życie zakazu wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego został przesunięty z 1 stycznia 2017 r. na 1 stycznia 2019 roku.

 

Stosowanie pasz GMO zapobiega niedoborom białka paszowego, w którego uzupełnianiu istotną rolę odgrywają importowane śruty roślin oleistych (GMO). Pozwala to utrzymać konkurencyjność sektora paszowego w Polsce w stosunku do podmiotów działających na rynku Unii Europejskiej (cena pasz w naszym kraju nie rośnie). W rezultacie zostanie utrzymana konkurencyjność produkcji zwierzęcej. W opinii resortu rolnictwa wprowadzenie zakazu używania takich pasz podniesie koszty produkcji i spowoduje, że polskie produkty, głównie wieprzowina i drób, staną się niekonkurencyjne.

 

W trakcie posiedzenia Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi grupa posłów z PiS za pośrednictwem posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego zgłosiła propozycję, by okres wprowadzenia zakazu stosowania GMO w paszach przesunąć o dwa lata, a nie o cztery, jak planowano. Pomysł został przegłosowany. 19 posłów było za, tylko jeden przeciw. Zdaniem PiS dalsza zgoda na korzystanie z pasz GMO w większym stopniu uzależnia polską hodowlę od importu komponentów białkowych z innych kontynentów. Polska importuje ok. 2 mln ton soi.

Reporter: Paweł Biczak
Zdjęcia i montaż: Barbara Goliasz/swiatrolnika.info
Fot. swiatrolnika.info