O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

01-02-2021

Autor: Monika Faber

Hodowcy norek spod Kartuz muszą wybić norki, a Puda nie da im odszkodowań! Duńczycy dostali 11 mld zł!

Hodowcy norek

W dramatycznej sytuacji znaleźli się hodowcy norek amerykańskich z powiatu kartuskiego w województwie pomorskim. Po tym, jak u zwierząt z tej fermy wykryto zakażenia SARS-CoV-2, tamtejsi hodowcy zmuszeni są do wybicia całego stada zwierząt. Dyspozycje rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 15 grudnia 2020 r. w sprawie zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 u norek oraz z dnia 02 grudnia 2020 r. w sprawie określenia choroby zakaźnej zwierząt podlegającej obowiązkowi zwalczania nie przewidują w takiej sytuacji żadnych odszkodowań dla hodowców! Tymczasem, duńscy hodowcy, którzy w wyniku błędnej i bezprawnej – jak się okazało – decyzji tamtejszego rządu, musieli poddać ubojowi swoje zwierzęta, otrzymali od rządu równowartość niemal 11 miliardów złotych!

Hodowcy norek spod Kartuz w dramatycznej sytuacji

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi został poinformowany 30 stycznia 2021 r. w godzinach popołudniowych przez dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 u zwierząt futerkowych (norki) w Polsce – możemy przeczytać w chłodnym komunikacie, który został zamieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Zaznaczono, że Inspekcja Weterynaryjna równolegle rozpoczęła działania, których celem jest zabezpieczenia fermy. Wszczęto także działania administracyjne mające na celu likwidację zwierząt.

Jesteśmy w Gdańsku. Monitorujemy sytuację COVID na fermie norek. Właściciele fermy ze łzami w oczach wykonują polecenia Lekarza Weterynarii. Rozporządzenie, które wydał GrzegorzPuda nie przewiduje żadnych odszkodowań dla hodowców. Tak wygląda wywłaszczenie w XXI wieku. Wieś to zapamięta

– napisał na twitterze Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Hodowcy norek zostaną z niczym

Dyspozycje rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 15 grudnia 2020 r. w sprawie zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 u norek oraz z dnia 02 grudnia 2020 r. w sprawie określenia choroby zakaźnej zwierząt podlegającej obowiązkowi zwalczania nie przewidują żadnych odszkodowań, które w związku z zaistniałą sytuacją mieliby otrzymać hodowcy norek amerykańskich.norki amerykanskie dania 3344

Żadnych kwot odszkodowań nie przewidywały także kolejne projekty ustaw mające doprowadzić do likwidacji sektora hodowli zwierząt futerkowych w Polsce – w tym ostatni, którego posłem sprawozdawca był obecny szef resortu rolnictwa Grzegorz Puda. Rolnicy są oburzeni tym, w jaki sposób są traktowani przez polski rząd i przypominają obietnice Prawa i Sprawiedliwości składane w okresie przedwyborczym. Dotyczyły one szczególnego traktowania rolników jako strategicznej z punktu widzenia polskiej gospodarki grupy. Tymczasem działania takie jak wdrażanie – mimo protestów rolników – założeń Europejskiego Zielonego Ładu, forsowanie Piątki dla zwierząt, czy właśnie brak odszkodowań jakie powinni otrzymać hodowcy norek stawiają poparcie środowisk wiejskich w kolejnych wyborach dla rządzącego ugrupowania pod znakiem zapytania.

Polscy hodowcy norek nie mogą liczyć na odszkodowania, natomiast duńska branża futrzarska otrzyma od państwa blisko 11 miliardów złotych tytułem zadośćuczynienia za szkody, jakie pociągnęło za sobą wybicie około 17 mln sztuk norek.

Sytuacja z jaką muszą zmagać się polscy hodowcy norek jest najzwyczajniej niesprawiedliwa. Jesteśmy największym światowym dostawcą skór zwierząt futerkowych, polscy hodowcy są w przededniu otwarcia globalnego centrum handlu tym surowcem, sektor zapewnia regularne zyski budżetowi państwa, a mimo tego, wciąż jesteśmy traktowani po macoszemu. Czy naprawdę kolejny raz musimy wyjść na ulice, aby bronić swoich praw? Czy naprawdę musimy zastanawiać się, jak nie zostać wywłaszczonymi przez polskie państwo, które winne jest nam ochronę. Czy naprawdę rząd chce powtórki z Danii, gdzie bezprawne wybicie norek amerykańskich doprowadziło do dymisji tamtejszego ministra rolnictwa? My chcemy tylko świętego spokoju i równego traktowania. Deklarujemy wszelką współpracę z organami Inspekcji Weterynaryjnej, ale stanowczo przestrzegamy przed wylewaniem dziecka z kąpielą

– powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

W wrześniu 2020 stan norki amerykańskiej w polskiej hodowli wynosił: 6 374 144 szt.

Pozostałe zwierzęta futerkowe takie jak lis pospolity, lis srebrzysty, lis polarny, jenot, królik, nutria, szynszyla utrzymywane były w obsadzie 385 659 szt. Daje to łącznie 6 759 803 szt. zwierząt futerkowych hodowanych w Polsce w 2020 r.

W odniesieniu do średniej kwoty odszkodowania za likwidację hodowli w przeliczeniu na jedno zwierzę z Danii, Czech, Norwegii i Holandii polscy hodowcy norek powinni liczyć na kwotę około 800 złotych odszkodowania za jedno zwierzę.

Czytaj także: Minister rolnictwa do dymisji! To przez nielegalne zabicie milionów norek

Minister też zostanie „wywłaszczony"?

Dramat, jaki przeżywają polscy hodowcy norek i potencjalny brak rozwagi w podejmowanych decyzjach może przynieść niemałe kłopoty resortowi rolnictwa. Dziś odszkodowań pozbawieni zostali hodowcy norek amerykańskich. Skąd rolnicy mają mieć pewność, że podobny los nie spotka producentów mięsa drobiowego, hodowców trzody chlewnej czy bydła? W Danii, z powodu podjęcia decyzji o wybiciu norek, tamtejszy minister rolnictwa podał się do dymisji.

Chciałbym powiedzieć, że jest to jasne, że moje ministerstwo popełniło błąd w związku z ogłoszeniem przez rząd decyzji o zabiciu wszystkich norek w Danii. Nadal tego żałuję. Jeszcze raz przepraszam i biorę pełną odpowiedzialność. Szczególnie przepraszam wielu hodowców norek, którzy znaleźli się w bardzo nieszczęśliwej sytuacji

– mówił wówczas Mogens Jensen.

Z powodu utraty poparcia nawet we własnym obozie politycznym, braku zaufania społecznego i wyników ostatnich badań sondażowych, które wskazują, że po jego nielegalnych działaniach opozycja zyskała w Danii poparcie, Mogens Jensen postanowił przejść na polityczną emeryturę.

Aby jako minister móc wykonywać swoje obowiązki, bardzo ważne jest, aby mieć niezbędne zaufanie do Folketingu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy moje ministerstwo stoi przed wielkim zadaniem, jakim jest zapewnienie duńskich zmian klimatycznych. Ponieważ mam jasną ocenę, że nie mam już wystarczającego poparcia większości partii parlamentarnych, poinformowałem premiera, że rezygnuję z urzędu

– tłumaczył Jensen.

 

 

swiatrolnika.info 2023