O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO - BIZNES

03-01-2023

Autor: Ewa Zajączkowska-Hernik

Maliszewska: Sektor mleczarski ma za sobą wyjątkowy rok

Jak sektor mleczarski przeszedł przez rok 2022? Gościem Ewy Zajączkowskiej-Hernik w programie “Polska na Serio” jest Agnieszka Maliszewska. 

Według dyrektor Polskiej Izby Mleka w 2022 roku rolnicy otrzymywali o kilkadziesiąt procent wyższe ceny za mleko w porównaniu z 2021 rokiem. Podkreśliła, że ubiegły rok był dobry pod względem wielkości sprzedaży i rosnącej konsumpcji. Zaznaczyła jednak, że był to również rok zapowiadający poważną sytuację kryzysową, w której teraz znajduje się cały światowy sektor rolno-spożywczy.

Podsumowanie 2022 roku w branży mleczarskiej

Dyrektor Polskiej Izby Mleka podkreśliła, że sektor mleka jest bardzo dobrze zorganizowany dzięki spółdzielniom, które w ubiegłym roku były w stanie płacić o kilkadziesiąt procent większe ceny za surowiec, niż w 2021.

“Sektor mleczarski jest dobrze zorganizowany, ponieważ ogromną część polskich zakładów stanowią właśnie spółdzielnie mleczarskie. Spółdzielnie, jak wiemy, są własnością rolników. W związku z tym jest to bardzo silnie ze sobą powiązany zespół naczyń, który musi ze sobą współpracować, żeby osiągnąć sukces na każdym poziomie – zarówno dla rolnika, jak i dla przetwórcy. A dzięki wysokim cenom, za które można spieniężyć produkt, są w stanie zapłacić wysoką cenę rolnikom. Rzeczywiście 2022 rok był taki rokiem, kiedy rolnicy dostawali bardzo dobre – patrząc na to z punktu widzenia procentowego – o 50-60% wyższe ceny niż w 2021 roku” – powiedziała.

Zdaniem Agnieszki Maliszewskiej ubiegły rok obfitował zarówno w wydarzenia pozytywnie, jak i negatywnie wpływające na branżę mleczarską. Jednakże był on dobry pod względem wielkości sprzedaży i rosnącej konsumpcji.

“2022 był wyjątkowym rokiem pod wieloma względami. Po pierwsze dlatego, że mieliśmy jeszcze całkiem dobrą koniunkturę na rynku światowym. Z drugiej strony, jak wiemy wszyscy, w lutym rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę, która w dość dużym stopniu zachwiała całym europejskim sektorem, nie tylko rolno-spożywczym, ale w zasadzie całą gospodarką. Natomiast utrzymywaliśmy się jeszcze na dobrych kontraktach oraz na takich falach i wiatrach, które udało nam się stworzyć przez te wszystkie lata, pomimo też i pandemii. W związku z tym najkrócej rzecz ujmując, był to rok dobry pod względem wielkości sprzedaży, pod względem też rosnącej konsumpcji, ale także rok już zapowiadający poważną sytuację kryzysową, w której teraz znajduje się cały światowy sektor rolno-spożywczy, a nie tylko sektor mleczarski” – wyjaśniła dyrektor Polskiej Izby Mleka

Jak wojna na Ukrainie wpłynęła na sektor mleczarski? 

Zapytana o wpływ wojny na sytuację w branży Maliszewska wyjaśniła, że ukraiński import mleka i produktów mleczarskich nigdy nie stanowił dużego udziału zarówno w polskich, jak i europejskich wysyłkach. Przypomniała, że polska branża była mocno zaangażowana w pomoc humanitarną od pierwszych dni wojny.

“Ukraina nigdy nie była znaczącym producentem mleka czy produktów mleczarskich. Myśmy tam rzeczywiście wysyłali całkiem sporo naszych produktów. Po tych zachwianiach wynikających z zatrzymania eksportu, po wybuchu wojny wróciliśmy na rynek ukraiński, i cały czas tam eksportujemy. Pomimo tej trudnej sytuacji chcę przypomnieć, że polski sektor mleczarski bardzo mocno zaangażował się w pomoc humanitarną. W pierwszych dniach agresji Rosji na Ukrainę na przełomie lutego i marca sektor mleczarski stracił całkiem sporo swoich towarów. Powoli jednak odzyskujemy ten rynek, handel i ta wymiana handlowa trwa. Natomiast z punktu widzenia importu Ukraina nie była nigdy dużym importerem. Nam, jako polskiemu i europejskiemu sektorowi mleczarskiemu obecna sytuacja nie zagraża i nie stanowi powodu do zmartwień w tym momencie” – podkreśliła Agnieszka Maliszewska.

Zobacz także: Malczewski: Rynek mleka potrzebuje natychmiastowego impulsu popytowego

swiatrolnika.info 2023