POLSKA NA SERIO – POLITYKA
13-07-2020
Wyniki wyborów 2020. Dziambor: Andrzej Duda będzie robił to co mu każą na Nowogrodzkiej
Wyniki wyborów 2020 zakończyły kilkumiesięczny maraton wyborczy w Polsce. Andrzej Duda wygrał z Rafałem Trzaskowskim minimalną różnicą ok. pół miliona głosów. Choć do samego końca wyniki wyborów nie były przesądzone, bowiem różnica między jednym, a drugim kandydatem w exit pollach wynosiła zaledwie 0,8 proc., to dane z Państwowej Komisji Wyborczej ostatecznie przypieczętowały zwycięstwo Andrzeja Dudy. W związku z tym pojawia się masa pytań: jakim prezydentem będzie Andrzej Duda w swojej drugiej kadencji i czy Konfederacja, której elektorat był tak bardzo potrzebny obydwu kandydatom w drugiej turze wyborów, wciąż będzie traktowana jako poważna siła polityczna? Moim gościem w programie Polska na serio jest poseł Artur Dziambor z Konfederacji.
Wyniki wyborów 2020. Dziambor: chciałbym, aby Andrzej Duda był prezydentem wszystkich Polaków, a nie tylko tych z PiS-u
Andrzej Duda ponownie został wybrany na prezydenta RP. W trakcie kampanii urzędujący prezydent zapowiedział, że w drugiej turze będzie odpowiadał przed Bogiem i historią, co zabrzmiało dość dwuznacznie. Można bowiem wywnioskować, że prezydent będzie nadzwyczaj niezależny i chcąc budować swoją polityczną pozycję, niezależną od prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zacznie w końcu wetować ustawy. Druga opcja jest totalnie odwrotna, mianowicie wiedząc, że nie zostanie z niczego rozliczony, będzie podpisywał wszystko, bez zająknięcia. Czego możemy spodziewać się po tej kadencji?
Moim zdaniem Andrzej Duda jest politykiem niezbyt niezależnym, w związku z tym dalej będzie słuchał tego, co mu na Nowogrodzkiej każą i wszystkie ustawy, które PiS będzie przepychał przez Sejm, będzie ładnie i grzecznie podpisywał ponieważ jest funkcjonariuszem tego obozu politycznego. Ten obóz polityczny ma swoje wymagania i Andrzej Duda musi wykonywać polecenia “góry”
– powiedział Artur Dziambor, poseł Konfederacji.
Bardzo byśmy chcieli, aby był prezydent, który rzeczywiście jest prezydentem wszystkich Polaków, a nie wszystkich Polaków z PiS-u. Chciałbym, aby to był prezydent, który zastanawia się nad każdą ustawą, robi konsultacje i ostatecznie podpisuje tylko to, co rzeczywiście Polakom się opłaca
– dodał.
Wyniki wyborów 2020. Dziambor: wyborcy Konfederacji, którzy oddali głos na Rafała Trzaskowskiego chcieli, by cała władza nie była w jednym ręku
Wyniki wyborów 2020 podzieliły jeszcze bardziej i tak już spolaryzowaną scenę polityczną. W wyborach zadziałał plebiscyt, bez wątpienia. Albo byłeś za PiS-em, albo przeciwko PiS-owi. Podobny podział nastąpił w elektoracie Konfederacji, gdzie ok. 51 proc. wyborców zagłosowało za Andrzejem Dudą, a ok. 49 proc. oddało swój głos na Rafała Trzaskowskiego.
Od początku kandydaci i ich sztaby wiedzieli, że nie mają co dyskutować z politykami Konfederacji ponieważ oni nie opowiedzą się po żadnej ze stron. Czym innym jest elektorat Konfederacji, co do którego obydwaj kandydaci oraz my wiedzieliśmy, że będzie decydującym o tym, kto zostanie prezydentem, to wynikało wprost w wyborczej matematyki. W związku z czym rozpoczęły się starania o to, by ten elektorat pozyskać. (...) Konfederacja jest połączeniem środowisk konserwatywnych, patriotycznych, tradycjonalistycznych i wolnorynkowych. Andrzej Duda, jako członek Prawa i Sprawiedliwości, ma, choć dość bezobjawowo, ale jednak, rys poglądowy konserwatywny i patriotyczny. Część wyborców zagłosowała na Andrzeja Dudę właśnie, który przynajmniej jawi się patriotą, w przeciwieństwie do europejskiego kosmopolity, jakim był Rafał Trzaskowski. Ci natomiast, którzy zagłosowali na Rafała Trzaskowskiego, myślę, że tak zrobili, bo nie mogą wytrzymać rządów Prawa i Sprawiedliwości, bo są to rządy zohydzające życie. Po drugie, może po prostu stwierdzili, że dobrze by było, gdyby cała władza, mimo wszystko, nie była w jednym ręku. Może chodziło o to, by rząd miał prezydenta, który jest recenzentem rządu
– stwierdził poseł Artur Dziambor z Konfederacji.
Wyniki wyborów 2020. Dziambor: przekonujemy od lat, że PiS i PO kłamią więc układanie się z nimi byłoby, delikatnie mówiąc, nieroztropne
Teorii na temat tego, dlaczego Konfederacja nie udzieliła nikomu oficjalnego poparcia jest wiele. Niektórzy mówią, że celem było utworzenie większości kwalifikowanej w sejmie do odrzucania veta, gdyby wygrał Rafał Trzaskowski. Inni twierdzą, że osłabienie PiS-u i przyspieszone wybory parlamentarne byłyby korzystne dla Konfederacji, która jest na fali. A może trzeba było twardo negocjować z Andrzejem Dudą i rządem, by za oficjalne poparcie przepchnąć swoją ustawę np. o zerowym PIT lub zwiększeniu kwoty wolnej od podatku?
Wiem doskonale, że Prawo i Sprawiedliwość, mające większość w sejmie wręcz dyktatorską, nie musi się liczyć i konsultować swojego działania absolutnie z nikim. Wszelkie próby negocjowania, próby jakiegoś szachowania ich wymaganiami programowymi, wiadomo było, że są spalone już pierwszego dnia. To, że próbowali byśmy negocjować w ten sposób spaliłoby nas w naszym elektoracie. Przekonujemy Polaków, że PiS i PO oszukują ich od kilkunastu lat, więc teraz układanie się z nimi, byłoby, delikatnie mówiąc, nieroztropne z naszej strony
– powiedział Artur Dziambor, poseł Konfederacji.
Graf.: Agnieszka Radzik