O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO – POLITYKA

24-04-2020

Autor: Świat Rolnika

Stopień wodny Siarzewo – budowa zablokowana przez ekologów?

Stopień wodny Siarzewo – jego budowa została zablokowana przez ekologów. Celem budowy drugiego stopnia wodnego na Wiśle jest zapewnienie bezpieczeństwa zaporze we Włocławku i dzięki temu zmniejszenie ryzyka powodziowego w regionie. Z inwestycją w Siarzewie wiąże się także budowa elektrowni wodnej, która wpłynęłaby na obniżenie cen energii. Obecnie najważniejszym skutkiem wybudowania zbiornika retencyjnego w Siarzewie jest przeciwdziałanie skutkom suszy. Tymczasem inwestycja utknęła na etapie wydania decyzji administracyjnej, która notorycznie jest opóźniana przez protesty i odwołania organizacji ekologicznych. Gościem programu Ewy Zajączkowskiej-Hernik była Anna Gembicka, wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej.

Stopień wodny Siarzewo – wielomiliardowa inwestycja zablokowana?

Stopień wodny Siarzewo to wielomiliardowa inwestycja państwowa, która m.in. ma przeciwdziałać skutkom suszy w regionie województwa kujawsko-pomorskiego. Procedury budowy toczą się od roku 2012, kiedy została wybrana lokalizacja inwestycji. W 2016 roku decyzja środowiskowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy dla przedsięwzięcia budowy zapory wodnej w Siarzewie była negatywna. Wobec decyzji odwołał się prezydent Włocławka, Marek Wojtkowski, który w porozumieniu z Energą posiadał status inwestora. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała odwołanie za zasadne i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia RDOŚ w Bydgoszczy.

Czytaj także: Ekobiznes – kto zarabia na blokowaniu inwestycji w Polsce?

Inwestycja budowy zbiornika retencyjnego w Siarzewie została oprotestowana przez organizacje ekologiczne. Ich zdaniem budowa zapory na Wiśle w Siarzewie negatywnie wpłynie na obszar Natura 2000. Ostatecznie w 2017 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała pozytywną decyzję środowiskową W decyzji uwzględniono wpływ budowy zbiornika w Siarzewie na obszary Natura 2000, ale bezpieczeństwo przeciwpowodziowe jest nadrzędnym interesem społecznym.

Stopień wodny Siarzewo miał magazynować wodę. Anna Gembicka: musimy myśleć długofalowo, a na każdym kroku jesteśmy hamowani

"Susza stulecia", tak niektórzy nazywają zjawisko, z którym niewątpliwie przyjdzie nam się zmierzyć w tym roku. Błędnie uważa się, że za suszę odpowiedzialny jest brak deszczu. Coraz częściej przebijają się komunikaty, że to relatywnie ciepłe zimy i brak opadów śniegu są odpowiedzialne za występowanie suszy w Polsce. Tymczasem organizacje ekologiczne z jednej strony uważają, że pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym są wynikiem zmian klimatycznych i suszy. Z drugiej budowanie zbiornika retencyjnego, który ma przeciwdziałać skutkom suszy w innym regionie, jest blokowane. Każdy zdaje sobie sprawę, że zbiornik retencyjny w Siarzewie nie pomógłby w walce z suszą od tego roku, ale opóźnianie takich inwestycji prowadzi do braku możliwości reakcji na tego typu zjawiska w przyszłości.

Bez zabezpieczenia wody, bez tworzenia zbiorników retencyjnych, tych małych przy gospodarstwach rolnych, czy dużych np. na Wiśle, nie możemy myśleć o zabezpieczeniu Polski jeśli chodzi o dostęp do wody

– powiedziała Anna Gembicka, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.

Musimy myśleć o długofalowych inwestycjach, ale nie zrobimy tego, jeżeli na każdym kroku będziemy hamowani. Kiedy na każdym kroku będzie się wmawiać, że chcemy zabetonować rzeki, że działamy na niekorzyść środowiska. Jeżeli chcemy utrzymać środowisko w takim stanie, który pozwoli nam na przeżycie, który da nam dostęp do wody, to takie działania muszą zostać podjęte

– dodała.

Stopień wodny Siarzewo zablokowany, mimo sprzeciwu lokalnej społeczności

Blokowanie inwestycji strategicznych dla danego regionu w kraju to chleb powszedni. Organizacje ekologiczne wykorzystują nadane im ustawą o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko prawa, włączając się w proces wydawania decyzji środowiskowych na samym początku planowanej inwestycji. Powstaje podstawowe pytanie, jaki cel w blokowaniu zbiornika retencyjnego w Siarzewie przyświeca tym organizacjom?

Pamiętam sytuację, gdy premier Mateusz Morawiecki przyjechał do Siarzewa, by powiedzieć, że ta inwestycja będzie realizowana. Pojawili się mieszkańcy, którzy przynieśli transparenty popierające tą inwestycję. Ze strony mieszkańców jest ogromne poparcie. Tymczasem organizacje ekologiczne, które nie mają nawet siedziby w województwie kujawsko-pomorskim, nie mają nic wspólnego z tym województwem, twierdzą, że są przedstawicielami mieszkańców, reprezentując ich interesy. Kiedy to absolutnie nie jest prawdą

– powiedziała Anna Gembicka w programie Polska na serio.

Znaczna poprawa sytuacji gospodarczej, sądzę, że wielu organizacjom może się nie podobać, może wywoływać różnego rodzaju ich negatywne reakcje. Faktycznie te odwołania, które zostały złożone znacznie przedłużają proces inwestycyjny. Mało tego, pojawiają się argumenty tych organizacji, że Wisła zostanie zabetonowana. Widać, że to są skoordynowane działania

– dodała wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

Stopień wodny w Siarzewie to również ochrona przed erozją dna Wisły. Anna Gembicka: jeżeli temu nie zapobiegniemy dojdzie do katastrofy ekologicznej

Stopień retencyjny w Siarzewie zabezpiecza również inne obszary inwestycyjne. Elektrownia wodna o mocy ok. 80 MW, śluza żeglugowa, połączenie drogowe to kolejne elementy związane z budową stopnia wodnego na Wiśle w Siarzewie. Głównym celem, poza retencją wody, jest odciążenie zapory we Włocławku, co zmniejszyłoby ryzyko powodziowe.

Inwestycja zapobiega również dalszej erozji dna Wisły. Te erozja według prof. Zygmunta Babińskiego w 2100 roku ma dotrzeć do Bałtyku i wtedy dopiero będziemy mieć do czynienia z katastrofą ekologiczną, jeżeli tego nie zatrzymamy. Jeżeli ta inwestycja nie dojdzie do skutku, obudzimy się w sytuacji, kiedy będzie już za późno. (...) Najważniejsza funkcja, to zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Każdy, kto był we Włocławku i mieszka tam, dobrze pamięta dyskusje na temat tamy. Gdy tylko zbliżała się fala powodziowa, pojawiały się pytania, czy tama wytrzyma, pojawił się strach

– stwierdziła wiceminister Anna Gembicka w programie "Polska na serio".

 Anna Gembicka: bez rolników nie będzie bezpieczeństwa Polski

Fot.Agnieszka Radzik

swiatrolnika.info 2023