Czy Polska otrzyma reparacje za straty podczas II Wojny Światowej? O tym z Ewą Zajączkowską w Polsce na Serio porozmawia Rafał Ziemkiewicz.

Przypomnijmy, że 1 września poseł Arkadiusz Mularczyk przedstawił raport o stratach ludzkich i terytorialnych Polski w czasie II wojny światowej.  Podczas prezentacji raportu prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Polska będzie starała się o odszkodowanie od Niemiec za poniesione w czasie wojny straty. Eksperci wskazują, że temat reparacji jest zagraniem typowo politycznym, który ma ratować sondaże PiSu.

Czy dostaniemy reparacje?

Jak w rozmowie z Ewą Zajączkowską wskazuje Rafał Ziemkiewicz, obecna kompromitacja Niemiec na arenie międzynarodowej to odpowiedni czas, by zawalczyć o reparacje wojenne.

,,Ten raport mógł zostać wyjęty kilka lat temu, ale teraz zrobiła się na to koniunktura. Przede wszystkim dlatego, że Niemcy mocno się skompromitowały i chyba od 1945 roku nie miały takiej złej prasy, jak teraz. Wszyscy są na nich wściekli za to, że wpuścili Europę w to rosyjskie bagno i uzależniły nas od ruskiego gazu. Do tego skutecznie, rękami Francuzów, zablokowali gazociąg z południa. Dochodzi jeszcze wściekłość z powodu forsowania tych idiotycznych zielonych pomysłów, które sprawiły, że mamy taki kryzys energetyczny. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ta dwuznaczna postawa wobec agresji rosyjskiej na Ukrainie. To wszystko sprawia, że to jest dobry moment, żeby przypomnieć o tym, że Niemcy mają pewną niezałatwioną sprawę. To nie jest tak, że to jest wyłącznie sprawa na użytek wewnętrzny, bo teraz rzeczywiście jest lepsza koniunktura dla Polski i myślę, że jeżeli rząd naprawdę chce, to można w tej sprawie coś osiągnąć” – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Zagranie polityczne

Rafał Ziemkiewicz przyznaje jednak, że reparacje mogą być zagraniem czysto politycznym, by ratować sondaże PiSu i stworzyć nową polaryzację.

,,Poza dobrą koniunkturą, to myślę, że jednak tym czynnikiem podstawowym jest polityka wewnętrzna. Tutaj sprawa reparacji może zadziałać doskonale, ponieważ buduje nową polaryzację. Jedyną narracją opozycji jest teraz narracja proeuropejska i tej narracji PiS się boi. PiS patrzy na słupki sondażowe i widzi, że Polacy chcą pozostać w Unii Europejskiej. Jednocześnie kłóci się z Europą, a Europa się Polakom przecież dobrze kojarzy. Jednak same Niemcy źle się Polakom kojarzą, więc jeśli uda się podmienić, w tym marketingu wrogości politycznej, Europę na Niemcy, to wtedy jest to już zupełnie inna polaryzacja. Opozycja będzie argumentować, że jest proeuropejska, a PiS może przekonywać, że tak naprawdę opozycja jest proniemiecka” – dodaje Rafał Ziemkiewicz.

Oglądaj też: Antoni Dudek: PiS osrezukuje wyborców mamiąc ich ogromnymi kwotami