Polska na serio – w dzisiejszym programie rolnicy, leśnicy i publicyści rozmawiali o organizacjach ekologicznych w Polsce. Szerokie uprawnienia nadawane przez polityków doprowadziły do tego, że organizacje ekologiczne rosną w siłę i stają się bardziej opresyjne dla rolników i leśników.

Polska na serio – rolnicy, leśnicy i publicyści w jednym miejscu

Polska na serio to jedyny program w części internetu poświęconej tematyce rolniczej. W dzisiejszym odcinku gośćmi są: Anna Malinowska – rzecznik Lasów Państwowych, Szczepan Wójcik – prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, Piotr Szalaty – rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego, dr Grzegorz Chocian – ekolog, prezes Fundacji Ecoprobono, red. Rafał Ziemkiewicz – "Do Rzeczy”, red. Łukasz Warzecha – "Do Rzeczy” oraz Marek Miśko – Polska Grupa Medialna Rolników i Konsumentów.

W programie zwrócono uwagę na wiele metod działania organizacji pseudoekologicznych: od wykorzystywania luk w prawie, przez przywłaszczanie zwierząt hodowlanych, czy donoszenie do instytucji unijnych na Polskę, aż po wpływanie na tworzenie prawa, by nadać sobie jak najszersze uprawnienia. Organizacje ekologiczne osiągają ogromne zyski przez pobudzanie skrajnych emocji, pomawianie rolników i leśników oraz ich dyskredytację w oczach społeczeństwa.

Czytaj więcej: Organizacje pseudoekologiczne gardzą rolnikami i leśnikami

Polska na serio: z troski o środowisko uczyniono narzędzie wpływu na gospodarkę

Organizacja ekologiczna, by móc brać udział w procedurach administracyjnych, musi istnieć co najmniej rok, a w swoim statucie mieć wpisane jakieś cele ekologiczne, dość dowolnie interpretowane.

Z czegoś, co miało pierwotnie służyć trosce o środowisko, czyli temu, by głos społeczny mógł być usłyszany w sprawach środowiskowych uczyniono narzędzie bardzo dużego wpływu na rozwój gospodarczy i na poszczególne dziedziny gospodarki

– powiedział dr Grzegorz Chocian w programie Polska na Serio.

Te organizacje w zasadzie przejmują od samorządów oraz instytucji państwowych kompetencje do decydowania o tym, co będzie realizowane, a co nie będzie realizowane. Tutaj zaczyna się robić niebezpiecznie, ponieważ te organizacje bardzo często nie są w ogóle kontrolowane społecznie

– dodał ekspert.

Polska na serio: niebezpieczne w tym wszystkim jest to, że na to nabierają się politycy

Humanizacja zwierząt i dehumanizacja człowieka to jedne z technik socjologicznych służących budowaniu przekonania o ciągłej konieczności ratowania zwierząt z rąk rolników i hodowców. To ratowanie może odbyć się jedynie dzięki wpłacaniu pieniędzy na konta organizacji ekologicznych, a co istotne, właśnie jesteśmy w okresie przekazywania 1% naszego podatku.

Najbardziej niebezpieczne w tym wszystkim jest to, że na to nabierają się politycy, a politycy, jak wiemy, stanowią prawo nie tylko w Polsce. Mamy przykłady posłów, którzy jawnie lobbują za tymi organizacjami. (...) Mówimy o zmianach prawnych, mających służyć konkretnym grupom interesu

– stwierdził Szczepan Wójcik w programie Polska na Serio.

Pytanie brzmi: czy rolnicy powinni bronić się sami i przejmować inicjatywę dbania o własne interesy? Z jednej strony tak, z drugiej jednak to nie rolnicy nadali tak daleko idące przywileje organizacjom ekologicznym – dokonywały tego kolejne rządy. Zatem państwo polskie, odpowiedzialne za swoich obywateli, powinno bronić zarówno rolnictwa, jak i każdej innej gałęzi gospodarki

– dodał szef Polskiej Grupy Medialnej Rolników i Konsumentów, rolnik.