POLSKA NA SERIO – POLITYKA
16-02-2021
Piątka dla zwierząt, blokowanie inwestycji i koniec KRUS’u dla rolników. Komentuje Jarosław Sachajko
Piątka dla zwierząt, według zapowiedzi Marka Suskiego powraca, choć w nieco zmienionej formie. Zgodnie z zapowiedziami polityka PiS z piątki dla zwierząt całkowicie został wykreślony zakaz uboju rytualnego, jako “jedyny punkt budzący kontrowersje”. Zamiast zakazu ma być zachęta do rezygnowania z produkcji mięsa koszer/halal, za co rolnicy mają otrzymać dodatkowe środki w ramach WPR. Problem polega na tym, że to nie rolnicy, a ubojnie uśmiercają zwierzęta i takie oświadczenie będzie najzwyczajniej w świecie nie do skontrolowania. Poza tym pośrednicy mogą manewrować cenami w skupach bydła i zaniżać je z uwagi na potrzebę wystawienia takiego zaświadczenia. Sprawę komentuje Jarosław Sachajko, poseł ruchu Kukiz’15/Demokracja Bezpośrednia.
Piątka dla zwierząt znów na tapecie. Sachajko: może okazać się, że pośrednik sprzeda bydło do ubojni, która ubije je w sposób religijny i rolnik będzie musiał zwracać pieniądze. To może być sposób na zniszczenie rolników, którzy uwierzą, że chce im się pomóc
Od jesiennych protestów, gdy piątka dla zwierząt wyprowadziła rolników na ulicę nie minęło zbyt wiele czasu, a już słyszymy komunikaty, że PiS znów zajmie się tą konkretną ustawą. Tym razem jednak partia rządząca będzie grała na podzielenie środowiska rolnego, hodowcom bydła oferując dopłaty za zrezygnowanie z uboju religijnego, a hodowcom zwierząt futerkowych, klasycznie, nie oferując nic.
Piątka dla zwierząt nie weszła w życie, bo rolnicy się zjednoczyli, zaczęli protestować i Prawo i Sprawiedliwość zobaczyło, że mimo, że mieliśmy jeszcze trzy lata do następnych wyborów, to ich nie wygra. W tej chwili z piątki dla zwierząt zrobiono “czwórkę dla zwierząt”, próbując wyciągnąć z niej zakaz uboju rytualnego, wprowadzając go na miękko, wręcz podstępnie. Mówienie o tym, że rolnik zadeklaruje, że jego zwierzęta nie będą ubijane w sposób rytualny to jest podstęp, bo rolnik przecież sam nie ubija bydła, czy wieprzowiny, tylko sprzedaje je pośrednikowi i rolnik nie ma później wpływu na to. Żeby się nie okazało potem, że jeżeli pośrednik sprzeda do ubojni, która ubije zwierze metodami uboju rytualnego, a rolnik będzie musiał zwracać te pieniądze. To może być sposób na zniszczenie rolników, którzy uwierzą, że chce im się pomóc
– powiedział poseł Jarosław Sachajko w programie “Polska na serio”.
Problem jest z politykami, którzy nie mają pojęcia o rolnictwie, tylko coś sobie wyobrażają w jakimś zwidzie, ewentualnie w zaciszu gabinetu, że tak byłoby fajnie. Proces produkcji rolnej jest długim procesem
– dodał polityk ruchu Kukiz’15.
Oglądaj także: Piątka dla zwierząt powraca? Krajewski (PSL): rząd nie rozmawia z rolnikami
Piątka dla zwierząt w pakiecie z ustawą o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska. Sachajko: to jest kolejna próba rozbicia rolników
Piątka dla zwierząt to nie jedyny cios, jaki PiS chce zafundować rolnikom. Kolejnym uderzeniem w rolników jest pomysł likwidacji KRUS dla tych, którzy prowadzą drobną działalność gospodarczą. Jeżeli rolnik ma zakład fryzjerski, sklep spożywczy lub gospodarstwo agroturystyczne, zgodnie z planowanymi przepisami, będzie musiał płacić co miesiąc składkę ZUS.
To jednak nie koniec niespodzianek. Dziś rząd PiS miał zająć się projektem nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko. Celem ma być zwiększenie udziału społeczeństwa, w tym organizacji ekologicznych w procesach związanych z wydawaniem decyzji administracyjnych i sądowych o powstaniu inwestycji. W praktyce doprowadzi to do masowego blokowania inwestycji, również rolnych, przez ekoaktywistów.
Piątka dla zwierząt to chora ideologia, która niszczy rolnictwo, które powinno być dochodowe. Największy dochód byłby wówczas, gdybyśmy przerabiali dany produkt. W tej chwili ministerstwo cieszy się, że eksportujemy bardzo dużo zboża, czy produkty podstawowe, a to jest rolnictwo trzeciego świata. My powinniśmy eksportować produkty przetworzone. Tak, jak przy zwierzętach futerkowych powinniśmy mieć giełdę skór w Polsce, tak samo przy wołowinie i przy zbożach. Holandia, czy Belgia, malutkie kraje swoje rolnictwo mają na wysokim poziomie, ale głównie ze względu na przetwórstwo. (...) Rolnicy muszą się zjednoczyć, bo to jest kolejna próba rozbicia rolników. Teraz tych rolników większych i zorganizowanych jakoś oddzielimy od tych, którzy produkują futra i może nam się uda to zniszczyć, a może uda nam się zniszczyć zakłady mięsne, które przetwarzają mięso metodami uboju rytualnego. To są nieetyczne zachowania polityków, którym się wydaje, że tak powinno być
– stwierdził poseł Jarosław Sachajko.