O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO – POLITYKA

16-07-2020

Autor: Świat Rolnika

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt: mam całą teczkę skarg na organizacje prozwierzęce

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt ma bogate doświadczenie ze zwierzętami towarzyszącymi, domowymi ponieważ jest m.in. międzynarodowym sędzią felinologicznym, współtwórca eventów poświęconych kotom hodowlanym i bezdomnym, byłym prezesem Polskiej Federacji Felinologicznej “Felis Polonia”. Jednak pełnomocnik ds. ochrony zwierząt to nie tylko zwierzęta domowe, ale również gospodarskie. Dla rolników pełnomocnik ds. ochrony zwierząt to nadzieja na ochronę przed agresywnymi organizacjami prozwierzęcymi. Dla organizacji prozwierzęcych pełnomocnik wydaje się być osobą, która zapewni im szerokie uprawnienia lub przynajmniej nie ukróci praw już nabytych za pomocą ustawy o ochronie zwierząt. Zapraszam na program Polska na serio, którego gościem jest Wojciech Albert Kurkowski, pełnomocnik ds. ochrony zwierząt.

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt: prawo dotyczące praw zwierząt ma luki

Minister Ardanowski powołał pełnomocnika ds. ochrony zwierząt pod koniec czerwca 2020. Decyzja wzbudziła mieszane uczucia ponieważ dotychczas o powołanie takiej, bądź podobnej funkcji (rzecznik praw zwierząt) zabiegali prozwierzęcy aktywiści. Wydaje się, że naprzeciw tym oczekiwaniom wyszedł minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, powołując stanowisko pełnomocnika ds. ochrony praw zwierząt i wstawiając na nie Wojciecha Alberta Kurkowskiego. Jakie są plany pełnomocnika ds. ochrony zwierząt na początek pełnienia swojego urzędu?

– Zdecydowanie bliższe są mi zwierzęta towarzyszące niż gospodarskie, ale jestem również technikiem rolnikiem po Zespole Szkół Rolniczych. Natomiast wszystkie zwierzęta, niezależnie od gatunku, wymagają takich samych praw chroniących je przed okrucieństwem, przed złym człowiekiem. Prawa wszystkich zwierząt mają być dobre, natomiast nasze prawo ma luki, które trzeba uzupełnić lub też wyprostować tak, by to prawo było lepsze

– powiedział Wojciech Albert Kurkowski w programie "Polska na serio".

Czytaj także: PILNE! Ardanowski: potrzebna zmiana przepisów dot. ochrony zwierząt. Skończy się samowola pseudoekologów?

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt: dostałem ogromną teczkę skarg na działanie organizacji prozwierzęcych i inspektorów ds. ochrony zwierząt

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt będzie musiał zmierzyć się z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, która, w zależności od tego, w którą stronę pójdzie, wywoła niechęć jednej z grup społecznych: rolników, bądź aktywistów. Przy czym, na co należy zwrócić uwagę, to rolnicy są skłonni do rozmów na temat konieczności zmiany przepisów, sprzeciwiając się nadawaniu szerokich kompetencji organizacjom prozwierzęcym, które nie chcą słyszeć nawet o dotykaniu art.7 ust.3 ustawy o ochronie zwierząt. Ten jeden przepis daje im szerokie możliwości interwencyjnego odbioru zwierząt, a rolnikom i hodowcom spędza sen z powiek. Minister Ardanowski podczas konferencji prasowej określił ten konkretny przepis prawny, jako wynaturzenie.

– Moim pomysłem jest edukacja. Uważam, że wszystkie przepisy, jakie są zawarte w istniejącej ustawie o ochronie zwierząt są czasami niedoprecyzowane i wystarczy je odpowiednio doprecyzować. Nie chodzi o to, by zabierać zwierzęta, które mają zapewniony dobrostan przez rolników, czy właścicieli. Nie chodzi również o to, by nie zwracać uwagi na tragiczny los zwierząt, które są traktowane źle. Organizacje prozwierzęce bardzo często składają się z fantastycznych ludzi, a ich przedstawiciele działają naprawdę dobrze, ale są też wypaczenia. Wiem o tym i dostałem ogromną teczkę skarg na działanie organizacji prozwierzęcych i na inspektorów, którzy działają wbrew prawu i mają możliwość zabrania zwierząt

– stwierdził pełnomocnik ds. ochrony zwierząt.

Oglądaj także: Ciemna strona Animalsów. Co organizacje prozwierzęce chcą przed Tobą ukryć?

Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt: wśród organizacji prozwierzęcych są tacy, którym bardzo zależy na losach zwierząt oraz tacy, którzy przez swoją działalność “prozwierzęcą” robią na tym biznes

Art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt daje możliwość interwencyjnego odbioru zwierząt przez przedstawiciela organizacji społecznej, której statutowym celem jest ochrona zwierząt. Ten zapis wygląda tak: “W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia.” Problem polega na tym, że takie interwencje, a więc wtargnięcie na prywatną posesję w celu odbioru zwierzęcia właścicielowi często prowadzone są bez policji czy państwowego lekarza weterynarii, co budzi szereg wątpliwości co do możliwości nadużywania swojej pozycji przez aktywistów względem właścicieli zwierząt.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że są bardzo różni rolnicy, są tacy, którzy fantastycznie dbają o zwierzęta i wzorowo prowadzą swoje gospodarstwa, jak i tacy, którzy je zaniedbują. Tak samo jest wśród organizacji prozwierzęcych: są tacy, którym bardzo zależy na losach zwierząt oraz, jak już zdążyłem zauważyć, są też tacy, którzy przez swoją działalność “prozwierzęcą” robią tylko na tym biznes

– powiedział Wojciech Albert Kurkowski w programie "Polska na serio".

Fot. Facebook Albert Kurkowski/Agnieszka Radzik

swiatrolnika.info 2023