POLSKA NA SERIO – POLITYKA
07-12-2020
Nowe podatki od 2021 r. Prof. Gwiazdowski: rząd zabiera biednym i potem z powrotem im rozdaje
Nowe podatki, które wejdą w życie w 2021 mają ratować nadszarpnięty budżet, który traktowany jest jak guma balonowa o nieograniczonych możliwościach rozciągania się. Rozdmuchane wydatki administracyjne i socjalne zderzyły się z koniecznością sfinansowania tarcz antykryzysowych i wsparciem przedsiębiorców w walce z pandemią. Betonowe koło ratunkowe – tak niektórzy określają rządowy sposób pomocy przedsiębiorcom. Zdaniem prof. Roberta Gwiazdowskiego, który jest dzisiejszym gościem programu “Polska na serio”, nasza gospodarka jest w relatywnie dobrej kondycji.
Nowe podatki muszą załatać budżet. Prof. Robert Gwiazdowski: na dzień dzisiejszy stan naszej gospodarki nie jest zły
W życiu pewne są tylko dwie rzeczy: podatki i śmierć. A w kraju, gdzie rządzi socjalistyczna partia, podatki są tym bardziej pewne, szczególnie, gdy rząd rozdaje pieniądze z budżetu na prawo i lewo. Nasz miłościwy rząd zdecydował, że wczoraj, 6 grudnia, będziemy mogli zrobić zakupy w marketach i galeriach handlowych, łaskawie dając nam dodatkową niedzielę handlową w roku. Ten niewątpliwy zastrzyk gotówki jest jednak kroplą w morzu potrzeb przedsiębiorców i handlowców, którzy zostali dotknięci lockdownem z powodu pandemii koronawirusa. Jaki jest stan naszej gospodarki?
Jak na pandemię stan naszej gospodarki nie jest taki zły – dziś. Natomiast co będzie za kilka miesięcy, nie wiadomo. Na wiosnę, w marcu mówiłem, że o prognozy w pierwszej kolejności trzeba pytać tych, co zajmują się epidemiami, czyli wirusologów. Wszystko zależy od tego, po pierwsze, co się będzie działo z wirusem, po drugie od tego, jak będzie reagował rząd. Reakcje rządu na to, co się dzieje z wirusem, są uwarunkowane, po pierwsze, politycznie, a po drugie, ekonomicznie i organizacyjnie
– powiedział prof. Robert Gwiazdowski w programie “Polska na serio”.
Nie bez przyczyny po internecie krąży filmik z bębnem maszyny losującej, z którego wypadają kule: zamykamy to, zamykamy siamto, zamykamy owamto. Tak to rzeczywiście wygląda. Wygląda to na absolutnie przypadkowe, nieskoordynowane i nieprzemyślane działania. Co zrobić? Od kiedy rząd działa w sposób skoordynowany i przemyślany? Rząd myśli nad tym, jak nam zabrać kolejne pieniądze w postaci takich, czy innych danin publicznych i to od dłuższego czasu. Natomiast nie myśli nad tym, jak usprawnić działanie służby zdrowia, procesu legislacyjnego, czy w ogóle administracji publicznej
– dodał prawnik.
Nowe podatki uderzają w sektor MŚP i zabijają polskiego ducha przedsiębiorczości. Prof. Robert Gwiazdowski: parafrazując Alexisa de Tocqueville’a, tym bardziej nie ma takiego bezeceństwa, do którego nie posunie się socjalistyczny rząd PiS-u, jak mu zabraknie pieniędzy w kasie
Nowy rok, nowe podatki. I to sporo nowych podatków, które zgrabnie są nazywane “opłatami”. Z dniem 1 stycznia 2021 roku czeka nas wprowadzenie podatku cukrowego, który ma zasilić budżet Narodowego Funduszu Zdrowia i “służyć zdrowiu Polaków”, opłaty od tzw. “małpek” – napojów alkoholowych o pojemności do 300 ml, opłaty mocowej – podatku od prądu, podwójnego opodatkowania spółek komandytowych, ograniczenia ulgi abolicyjnej, podwyżki podatku od nieruchomości, podatku handlowego, podwyżki podatku od deszczu, opłaty przekształceniowej OFE. Warto zaznaczyć, że podatek VAT, pobierany w sposób niezwykle skomplikowany, zostanie utrzymany na niezmiennie wysokim poziomie. Kwota wolna od podatku pozostanie niezmiennie niska.
Od dłuższego czasu jest tak, że polska gospodarka stoi “misiami”, czyli małymi i średnimi przedsiębiorcami i oni nie mają wyjścia. No bo co zrobią? Muszą jakoś próbować, np. wynajmować pokoje w górach u cioci, tzn. poszukiwać rodziny po całej Polsce, albo przyjmować delegacje pracowników. Będziemy wykorzystywali różnego rodzaju furtki i furteczki z bardzo prostego powodu, mianowicie z takiego, że na koniec miesiąca trzeba opłacić rachunki, trzeba opłacić kredyty i trzeba mieć co włożyć do garnka. W Polsce prawie 70 proc. PKB to sektor małych i średnich przedsiębiorstw. (...) Te pomocowe tarcze trochę im się przydają, przy czym niektóre rozwiązania w tych tarczach są całkowicie bez sensu. Obawiam się reakcji, bo rząd już zorientował się, że niektóre formy pomocy były bezsensowne
– stwierdził prof. Robert Gwiazdowski w programie “Polska na serio”.
(...) Parafrazując Alexisa de Tocqueville’a, tym bardziej nie ma takiego bezeceństwa, do którego nie posunie się socjalistyczny rząd PiS-u, jak mu zabraknie pieniędzy w kasie z uwagi na to, że wcześniej je porozdawał. To, że dziś brakuje pieniędzy wynika z faktu, że rząd przekupywał przed wyborami różne grupy wyborców. (...) Rząd nie ma innych pieniędzy niż te, które wyciągnie od ludzi aktywnych, coś produkujących, czy coś kupujących. I rząd to nieustannie robi, tylko nie zabiera bogatym i rozdaje biednym, jak banda Janosika, ale zabiera biednym i potem część, co zabrał, tym biednym rozdaje. Zabiera im po cichutku w nocy, a rozdaje w świetle dnia
– dodał prawnik.
Graf.: Agnieszka Radzik