Jakie trudności napotyka polskie rolnictwo? Jaka czeka przyszłość rolników? Gościem Łukasza Warzechy w “Polska na Serio BIZNES” jest Łukasz Pergoł.

Łukasz Pergoł jest rolnikiem, posiada duże gospodarstwo rolne o powierzchni 400 hektarów w województwie warmińsko–mazurskim. Jest znanym użytkownikiem Twittera, nazywającym siebie samego „rolnikiem zrównoważonym”. Gospodarstwo stara się prowadzić właśnie w taki sposób, ze zmianowaniem trzy albo i czteroletnim, a część upraw na jego terenie jest ekologiczna.

Problemy rolnictwa w Polsce

Zdaniem rolnika Łukasza Pergoła, rolnictwo w Polsce zmaga się obecnie z wieloma trudnościami wynikającymi z braku stabilności politycznej w naszym kraju. Dodatkowo wspomina o Unii Europejskiej, która chce ograniczać rozwój producentów rolnych poprzez wprowadzenie tzw. Zielonego Ładu.

„Pomijając kwestie wynikające z pogody i klimatu, to obecnie najbardziej przeszkadza brak stabilności politycznej w naszym kraju, a w tle jest jeszcze działalność Unii Europejskiej, która czeka by wprowadzić Zielony Ład. Program ten może w parę lat zniszczyć rolnictwo. Jednakże prawodawstwo w Polsce jest fatalne. Rolnicy zaufali Prawu i Sprawiedliwości, a Ci chcieli im się odwdzięczyć „Piątką Dla Zwierząt”. Na szczęście po jakimś czasie wycofano się z tego projektu. Niestety w międzyczasie został wyrzucony Jan Krzysztof Ardanowski, który moim zdaniem był jednym z najlepszych ministrów rolnictwa. Teraz rząd próbuje zmieniać narrację względem rolników” – stwierdził gospodarz.

„Kolejnym problemem jest drożyzna – ceny nawozów, paliwa, ceny większości produktów bardzo poszły w górę, a niestety my nie mamy na to wpływu. Następnie widzimy mnóstwo fakenewsów o rolnikach gwałcących krowy, którzy pryskają chemią. Pojawiają się głosy, że to my odpowiadamy za ocieplenie klimatu i większość produkcji dwutlenku węgla. Prawda jest taka, że gospodarka rolna odpowiada za około 8 proc. wszystkich gazów cieplarnianych, jakie są wydalane na świecie. Bardzo wzrosła ilości nieprawdziwych informacji pojawiających się w klasycznych mediach oraz w Internecie. Całe zło spływa na nas – rolników hodujących zwierzęta, a jednocześnie wszyscy możni tego świata latają prywatnymi odrzutowcami do Davos” – dodał.

Rolnictwo w kryzysie?

W dalszej części rozmowy Łukasz Pergoł wypowiedział się na temat ludności napływowej we wsi, która nie ma nic wspólnego z pracą na roli i nie rozumie, czym jest rolnictwo, a także nie zna pewnych prawideł rządzących wsią. Przytoczył parę historii, kiedy sąsiedzi próbowali jemu oraz jego rodzicom utrudniać dbanie o rośliny, a także rozbudowę gospodarstwa.

„Osobiście miałem problem z sąsiadami pochodzącymi z dużego miasta, którzy wyemigrowali na wieś i przeszkadzała im praca rolników. Najgorsza sytuacja była kilka lat temu, na szczęście teraz się to uspokoiło. Możliwe, że to dzięki ociepleniu wizerunku rolników poprzez ich działalność w mediach społecznościowych. Ja miałem sytuacje, że w czasie oprysku rzepaku w nocy, przyszła sąsiadka i miała pretensje o hałas ciągnika pod jej oknami. Wraz z moim tatą wytłumaczyliśmy jej, że musimy stosować oprysk od 21 do 2 w nocy, ponieważ nie chcemy zrobić krzywdy pszczołom, które latają nad rzepakiem w dzień. Na szczęście zrozumiała sytuację” – opowiedział rolnik.

„W tym samym czasie moi rodzice chcieli postawić chlewnie, ale niestety inwestycja została oprotestowana przez nowych mieszkańców tej miejscowości. Jest coraz większy problem do rozwoju rolnictwa, ponieważ coraz więcej osób na wsiach nie rozumie i nie wie, jak przedsiębiorstwa rolne funkcjonują. Dochodzi do sytuacji kiedy ludność napływowa zaczyna stawiać warunki, tworzyć prawo i to oni dyktują nam co mamy robić na swojej ziemi” – dodał.

Czytaj również: Lech Kołakowski: Rynek azjatycki jest bardzo atrakcyjny dla polskiego rolnictwa