Krzysztof Bosak jest gościem dzisiejszego programu “Polska na serio”, w którym komentował przedłużający się lockdown, stan państwa po pandemii koronawirusa oraz potencjalną koalicję między Konfederacją, a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry. W programie rozmawialiśmy również o elementarnej odpowiedzialności urzędniczej polityków za podejmowane decyzje, które mają wpływ na życie Polaków oraz o sytuacji klasy średniej w Polsce, wywołanej właśnie tymi politycznymi decyzjami.

Krzysztof Bosak: klucz do powrotu do normalności leży w sercach i umysłach naszych rodaków. Krzywa strachu i zniecierpliwienia w pewnym momencie przetnie się

Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji w programie “Polska na serio” skomentował brak odpowiedzialności urzędniczej za podejmowane decyzje w odniesieniu do sytuacji, która kilka dni temu miała w mediach. Minister zdrowia Adam Niedzielski został zapytany przez dziennikarkę o to, kiedy poda się do dymisji ponieważ odpowiada za ponad 100 tys. nadprogramowych zgonów. Pytanie zadał jeden z internautów, a dziennikarka jedynie je przytoczyła. Odpowiedź ministra była zaskakująca. Adam Niedzielski uznał, że nie będzie udzielał odpowiedzi na takie pytania i jest mu przykro, że dziennikarka wysuwa takie pytanie przed szereg. Takie zachowanie świadczy o niebywałej bucie i arogancji szefów poszczególnych resortów.

Politycy, którzy są obecnie w rządzie dostosowują przepisy do swoich potrzeb, w rytm kolejnych posiedzeń Sejmu. Dość przypomnieć, że kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt razy, ustawy covidowe były już znowelizowane przez Sejm. Konfederacja jest chyba jedyną partią opozycyjną, która konsekwentnie nie popiera tych zmian. Pozostałe partie trochę krytykują, trochę kręcą nosem, ale ostatecznie zawsze zagłosują ‘ZA’

– zaznaczył Krzysztof Bosak w programie “Polska na serio”.

Oglądaj także: Spis powszechny 2021. Po co GUS-owi tyle danych? Komentują Warzecha i Zajączkowska

(...) Czy rząd jest zakładnikiem swojej polityki lockdownowej? W pewnym stopniu oczywiście jest, ale nie będzie chciał się przyznać do błędu. Natomiast pamiętajmy, że fundamentalnym założeniem tej polityki jest to, że rząd ponosi wyrzeczenia poprzez cierpienie i destrukcję części społeczeństwa, po to, żeby szybciej wrócić do normalności – taka jest narracja. Nieuchronną i logiczną konsekwencją tej narracji jest to, że w którymś momencie te ograniczenia muszą zostać uchylone. Pytanie tylko, w którym momencie. Moim zdaniem, tak, jak w poprzednich przypadkach, rząd będzie się tutaj kierował sondażami. Tzn. kiedy u większej części naszego społeczeństwa ta chęć normalnego życia zacznie brać górę nad strachem, wówczas rząd stwierdzi, że już są te dane, które potwierdzają, że w sposób odpowiedzialny można wszystko otwierać i akurat w magiczny sposób zbiegnie się to z nastrojami społecznymi. Także można powiedzieć, że klucz do powrotu do normalności leży w sercach i umysłach naszych rodaków, którzy z jednej strony są przestraszeni przez media, ale z drugiej strony krzywa strachu i zniecierpliwienia w pewnym momencie przetnie się

– dodał poseł Konfederacji.

Czytaj także: Odmrażanie gospodarki – kiedy wreszcie rząd się na to zdecyduje?