Andrzej Jaworski był gościem w programie Polska na Serio Rolnictwo. W programie dyskutowano o zagrożeniach jakie może nieść ze sobą zielona ideologia.  

Prezes Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego wypowiedział się na temat istoty zielonej ideologii oraz tego w jakich kategoriach powinno się ją postrzegać. Nawiązał w tym kontekście do potencjalnego wprowadzenia podatku od mięsa. Jego zdaniem nie można narzucać czegoś innym wyłącznie z pobudek ideologicznych. 

Podatek od mięsa elementem zielonej ideologii

Jak wskazuje prezes Andrzej Jaworski, należy rzetelnie podejść do pojęcia zielonej ideologii, gdyż mogą kryć się za nią postulaty uderzające w rolnictwo takie jak np. podatek od mięsa.

“Zielona ideologia ze swojej nazwy powinna być szansą dla Europy. Jednakże istotne jest tu uzyskanie odpowiedzi na pytanie – do czego ona się sprowadza? Jeżeli ta ideologia będzie sprowadzać się do rozwiązań, które mają służyć rolnictwu oraz bezpieczeństwu żywnościowemu naszego kraju, to jak najbardziej można ją poprzeć. Jeżeli natomiast istnieją różnego rodzaju niebezpieczeństwa, to należy zastanowić się, co należy zmienić w niej wcześniej, aby później nie naprawiać błędów” – powiedział Jaworski.

“Mam nadzieję, że niektórzy polscy europosłowie oraz inni ludzie, którzy myślą zdroworozsądkowo nie zgodzą się na wprowadzenie podatku od mięsa. Nie zgodzimy się na taki podatek jako Polacy i jako Europejczycy. Nie może być tak, że ktoś będzie nam wmawiał, z pobudek ideologicznych, że coś mamy jeść, a coś z diety wyrzucić. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której ktoś, kto z różnych pobudek nie chce jeść mięsa, będzie narzucał swoją wizję świata znamienitej większości. Ponadto musimy zwrócić uwagę, żeby narzucanie tego podatku nie zostało wprowadzone bocznymi drzwiami tzn., że stworzon ezostaną takie przepisy prawne, które na pierwszy rzut oka będą wyglądały niewinnie, a w rzeczywistości zostaniemy ogołoceni z podstawowych praw konsumenckich” – zaznaczył prezes. 

Jaworski: Zielona ideologia próbuje przeinaczać rzeczywistość

Zielona ideologia jest forsowana na różne sposoby. Zdaniem prezesa Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego elementem walki lewicowej sceny politycznej jest zniekształcanie ogólnie przyjętych pojęć oraz próba dehumanizacji człowieka.

“Nie widzę, żeby pomysły lewicy były popierane przez prawicowych polityków. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki, że politycy prawicowi mówią o swojej wrażliwości i uważają, że powinniśmy zrezygnować m.in. z diety mięsnej, ale robią to na własny użytek i nie zmuszają kogoś do podjęcia tak daleko idących decyzji. Jednakże musimy pilnować, aby lewicowa narracja nie doprowadziła do zmian językowych. Pamiętam jak kiedyś próbowano nam wmówić, żebyśmy zaprzestali używania określeń kształtujących rzeczywistość, czyli np. słów “tata” oraz “mama” i zastąpić je słowem “rodzic”. Za tym kryła się chęć wymazania ze świadomości społecznej tradycyjnego modelu rodziny, jaki znamy dzisiaj” – podkreślił Jaworski.

“Musimy pilnować również tego, abyśmy sami nie stosowali nazewnictwa wprowadzającego w błąd. Humanizm jest związany z nami, z ludźmi. Nie ma możliwości połączenia tego ze zwierzętami. Sądzę, że prawicowi politycy kochają zwierzęta podobnie jak ja i dbają o nie. I to nie jest tak, że jesteśmy ukierunkowani na zabijanie zwierząt dla samego zabijania. My wiemy doskonale, iż tak ten świat jest urządzony, żebyśmy w nim mogli normalnie funkcjonować i realizować te zadania, o których zostaliśmy powołani. Zatem nie przeciwstawiajmy się Stwórcy oraz naturze” – podsumował gość programu.

Czytaj też: Ardanowski: Zielony Ład to lewicowa i szkodliwa ideologia