Duda, Trzaskowski, Bosak, Hołownia i Kosiniak-Kamysz – jak ekonomiczne postulaty kandydatów na prezydenta ocenia prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski? Gość programu "Polska na serio BIZNES" ocenił w rozmowie z red. Łukaszem Warzechą poszczególne hasła polityków odnoszące się do ekonomii. W drugiej części programu publicyści rozmawiali o sytuacja w Stanach Zjednoczonych i o tym, jak aktualna sytuacja związana z licznymi protestami wpłynie na ich pozycję gospodarczą.

Duda, Trzaskowski, Bosak, Hołownia – główne ekonomiczne hasła kandydatów na prezydenta

Swoją analizę Prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski rozpoczął od postulatów Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Publicysta zwrócił uwagę na zaskakująca próbę podkreślania relacji z Unią Europejską, które jego zdaniem wydają się raczej "liche niż dobre".

– To jest dość konsekwentna kontynuacja tego wszystkiego, co było przez ostatnie 5 lat, kiedy prezydent cały czas koncentrował się na tym, co my jako państwo możemy redystrybuować, czyli zapewnić osobom mniej zamożnym i teraz w sytuacji pandemii to się nasila. Tu nie ma chyba nowego pomysłu. Są oczywiście nowe narzędzia, czyli np. dodatkowa emerytura, bon turystyczny czy zmniejszenie najniższej stawki bezrobocia (...). Pojawiają się takie akcenty, których bym się nie spodziewał po prezydencie, że jesteśmy jak najbardziej szanowani w Unii Europejskiej. To jest dość odważne stwierdzenie, jeżeli wychodzi z polskiej ekipy PiS-u, ponieważ mamy tam raczej więcej problemów niż sukcesów, ale sam fakt przegłosowania czy wstępnego przynajmniej przyjęcia projektu, że prawie 64 mld euro w ramach Funduszu Odbudowy Gospodarki trafi do Polski – to niewątpliwie może być uznawane za jakiś sukces

– zauważył prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski.

Szew WEI odniósł się także do postulatów kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego, który nie miał jeszcze konkretnego oświadczenia dotyczącego wyłącznie spraw gospodarczych, ale postuluje np. ograniczenie wynagrodzenia w spółkach Skarbu Państwa na rzecz zwiększenia wynagrodzeń dla nauczycieli. Podczas jednego z wystąpień polityka pojawiło się także intrygujące stwierdzenie, że warunkiem pokonania gospodarczego kryzysu jest szacunek.

– Wydaje mi się, że ten szacunek jest rzeczywiście krytyczny. Przypomnę, że pierwszy raz z pojęciem redystrybucji szacunku wyszedł Jarosław Kaczyński. To był jego pomysł przed wyborami w 2015 r. i tak naprawdę to było coś, co nie było chyba docenione albo zauważone przez analityków zajmujących się polityką, bo tak naprawdę to był klucz do zrozumienia sukcesu PiS-u. (…) PO, która od wielu lat kopiuje rozmaite rozwiązania PiS-u zaczęła mówić o szacunku, traktujmy ludzi z szacunkiem

– ocenił publicysta.

Duda, Trzaskowski, Hołownia – różnice w poglądach gospodarczych

– PiS inaczej redystrybuuje te pieniądze, kiedy mówi o wielkich inwestycjach, wielkich projektach, występuje z takiej pozycji państwowotwórczej. Z kolei te same pieniądze PO czy kandydat na prezydenta chce przesuwać na konsumpcję, chce rozdawać pieniądze, których często nie ma

– podsumował Tomasz Wróblewski, który skomentował także hasła Szymona Hołowni, który często kształtuje swoje postulaty na podstawie badań. 

– Jeżeli chodzi o politykę gospodarczą w przypadku Hołowni, ona musi trochę iść zgodnie z jego wizerunkiem, czyli nie może być w pełni wolnorynkowa i zakładać rywalizacji. Będzie chyba w większym stopniu zakładała, że ludziom można lepiej pomóc redystrybuując czyjeś pieniądze niż dając im pracę. Trudno mi powiedzieć, jaki będzie jego program, natomiast na pewno jest on taki bardzo współczujący

– ocenił gość programu "Polska na serio BIZNES".

Czytaj także: Łukasz Warzecha i Andrzej Sadowski: przedsiębiorcy w trudnej sytuacji, Polska, podatki i wydatki publiczne

swiatrolnika.info/MS/Fot. Agnieszka Radzik