POLSKA NA SERIO – POLITYKA
11-01-2021
Bunt przedsiębiorców. Sadowski: narodowa kwarantanna powinna obowiązywać od biurokracji i nowych podatków
Bunt przedsiębiorców to sytuacja, której politycy partii rządzącej się nie spodziewali, aczkolwiek, wobec zapowiedzi przedłużenia lockdownu, była do przewidzenia. Ludzie mają dość. Wiele przedsiębiorstw stoi na skraju bankructwa. Mówi się, że Polska na tle Europy radzi sobie relatywnie dobrze z kryzysem gospodarczym, bo obostrzenia uderzają głównie w sektor hotelarsko-gastronomiczny, a ten nie stanowi dużego procenta polskiego PKB. Pamiętajmy jednak, że gospodarka jest systemem naczyń połączonych i w chwili zamykania jednego sektora, problemy z płynnością finansową mają inne przedsiębiorstwa, bezpośrednio powiązane. Gościem w programie “Polska na serio” jest Andrzej Sadowski, ekonomista, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Bunt przedsiębiorców, którzy wznawiają działalność, mimo rządowych rozporządzeń. Andrzej Sadowski: skoro przedsiębiorcy w odruchu obywatelskiego nieposłuszeństwa chcą otwierać swoje firmy, to znaczy, że są już sytuacje krytyczne
Bunt przedsiębiorców nabiera tempa. Coraz więcej osób decyduje się na wznowienie działalności mimo Narodowej Kwarantanny. Przedsiębiorcy gwarantują, że będą przestrzegać reżimu sanitarnego, ale nie mają już nic do stracenia, dlatego, spodziewając się kontroli aparatu państwa, otwierają swoje lokale dla klientów. Ci, którzy decydują się na otwarcie swoich lokali mają przygotowane zaplecze prawne i są świadomi batalii, jaka może ich czekać w sądach w związku ze złamaniem obostrzeń.
Statystyka ma to do siebie, że uśrednia pewne rzeczy i tworzy złudzenie optyczne, że w Polsce na tle innych krajów Unii Europejskiej jest w miarę dobrze. Jednak skoro przedsiębiorcy w odruchu obywatelskiego nieposłuszeństwa chcą otwierać swoje firmy, to znaczy, że są sytuacje już na tyle krytyczne, że każdy dzień zwłoki to nie tylko utrata przedsiębiorstwa, ale utrata jakichkolwiek środków do funkcjonowania nawet ich własnych rodzin
– powiedział Andrzej Sadowski w programie “Polska na serio”.
Kilka miesięcy temu ostrzegaliśmy, że może dojść do obniżenia poziomu życia, widzimy, że inne organizacje dostrzegły ryzyko podobnej tendencji, która może mieć miejsce w Polsce. W wypadku, że inne branże funkcjonują normalnie, należy pamiętać, że jesteśmy w pewnym gospodarczym ekosystemie. Nie można z chirurgiczną precyzją oddzielić te branże, które są zagrożone i zostawić je na wyginięcie, tak, jak to dziś ma miejsce, a reszta będzie normalnie kwitła. (...) Mamy obecnie umowny podział na branże, które są zamknięte i które nie są zamknięte, bo jest wiele branż, które świadczyło uniwersalne usługi dla wielu obszarów, nie tylko dla turystyki, a mimo to też dziś przeżywa trudności
– dodał szef Centrum im. Adama Smitha.
Bunt przedsiębiorców dopiero się rozkręca. Andrzej Sadowski: należy wprowadzić w Polsce stan wyższej przedsiębiorczości
Bunt przedsiębiorców to dopiero początek, bo w statystykach jeszcze nie widzimy tego, co nadchodzi. Za jakiś czas będziemy zmagać się z falą zwolnień, gdy Tarcze Antykryzysowe i sztuczne podtrzymywanie etatów przestanie obowiązywać. Andrzej Sadowski proponuje rządowi, by wprowadził w Polsce stan wyższej przedsiębiorczości, który skupia się na trzech zasadach. Te trzy zasady, odblokowujące możliwości inwestycyjne kraju to przestawienie wajchy działań partii rządzącej o 180 stopni.
Od lat prywatna przedsiębiorczość w Polsce wstrzymuje się od inwestycji nie dlatego, że nie ma własnych pieniędzy, ale dlatego, że w Polsce mamy taką destabilizację, jeszcze grubo przed pandemią, związaną z przepisami, ich częstą zmianą i zmianą ich interpretacji. Nie można w przewidywalny sposób prowadzić inwestycji, która trwa wiele lat, a zwraca się jeszcze dłużej przy tak wrogim i niepewnym środowisku prawnym. (...)Plan jest krótki, trzypunktowy. Po pierwsze, przynajmniej na 10 lat niepogarszanie przepisów prawa w Polsce. (...) Po drugie, nie wprowadzanie nowych podatków i nie podwyższanie tych, które istnieją. I po trzecie, co jest równie ważne, rząd może wydawać tylko tyle pieniędzy, ile zbierze z podatków, czyli dość zadłużania i powodowania większego długu publicznego
– powiedział Andrzej Sadowski w programie “Polska na serio”.
Czytaj także: Aukcja skór zwierząt futerkowych w Polsce? To bardziej realne niż kiedykolwiek
Podejdźmy do kryzysu twórczo i jeżeli mamy ogłaszać jakikolwiek stan narodowej kwarantanny, to od biurokracji, od nowych przepisów, od nowych podatków. Sądzę, że nadejdzie taka konieczność, nie dlatego, że rząd jest zwolennikiem wolnego rynku, tylko dlatego, że ten wolny rynek będzie jedynym rozwiązaniem, aby wyciągnąć kraj z kryzysu. (...) Jeżeli popatrzymy na naszą w sumie nieodległą historię trzech ostatnich dekad, to wprowadzenie ustawy Wilczka odbywało się w momencie, kiedy na terenie Polski stacjonowały obce, wrogie wojska, które dbały o to, aby Polska nie była krajem suwerennym, a mimo to wprowadzono najbardziej wolnorynkową jak do tej pory ustawę, dotyczącą działalności gospodarczej
– dodał szef Centrum im. Adama Smitha.