POLSKA NA SERIO – POLITYKA
14-01-2021
Bunt przedsiębiorców. Grzegorz Braun: to nie bunt, a kontrrewolucja i powrót do normalności
Bunt przedsiębiorców zaskoczył rząd, który najwidoczniej nie był świadomy tego, jak duża frustracja narasta w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Planowane jest luzowanie obostrzeń, jednak nie dla wszystkich. Według nieoficjalnych informacji od 1 lutego obostrzenia zostaną złagodzone dla galerii handlowych i hoteli. Restauracje prawdopodobnie zostaną otwarte dopiero na wiosnę. Gościem w programie “Polska na serio” jest poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Bunt przedsiębiorców zaskoczył rząd, jak zima kierowców. Braun: władza działa nielegalnie, co potwierdzają już wyroki sądów
Bunt przedsiębiorców, czyli wznowienie działalności w reżimie sanitarnym, mimo obowiązujących obostrzeń to coś, czego rząd się nie spodziewał, przedłużając oficjalny lockdown do 31 stycznia. Bezprawność wprowadzanych rozporządzeń jest coraz bardziej dostrzegalna, wobec czego przedsiębiorcy, mając solidne zaplecze prawne, decydują się na otwarcie swoich biznesów. W większości wypadków ostateczną datą otwarcia dla klientów jest 18 stycznia, co daje wyraz temu, że narodowa kwarantanna od 28 grudnia do 17 stycznia po prostu przelała czarę goryczy.
Ci, którzy teraz otwierają swoje biznesy próbują się ratować rzutem na taśmę, w ostatniej chwili. Niejedna firma rodzinna i nie jeden prywatny biznes już musiał się zamknąć. Niedawno jeden z moich kolegów obdzwonił znanych w swoim okręgu wyborczym przedsiębiorców, żeby sondować ich możliwość zaangażowania w akcję #otwieraMY, no i do niektórych nie mógł się już dodzwonić ponieważ interes tymczasem się zamknął
– powiedział Grzegorz Braun w programie “Polska na serio”.
Władza postępuje w sposób całkowicie nielegalny i bezprawnie, co, chwała Bogu, potwierdzają już wyroki sądów, ze szczególnym uwzględnieniem wyroku Sądu Administracyjnego w Opolu w sprawie dzielnego pana Henryka, fryzjera, niestety już świętej pamięci. (...) Pan Henryk wyprocesował stwierdzenie jednoznaczne, że nakazanie mu zamknięcia jego zakładu fryzjerskiego było nielegalne. Zatem proszę kserować to uzasadnienie wyroku i legitymując się tym wracać do pracy. (...) Ludzie do roboty, otwierać biznesy, dzieci do szkoły, a rząd w aktualnym składzie do więzienia
– dodał poseł Konfederacji.
Bunt przedsiębiorców. Braun: rząd na wiosnę ubiegłego roku już wiedział ile potrwa pandemia
Bunt przedsiębiorców wiąże się z pozwami o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa za straty poniesione w wyniku zamrożenia gospodarki. Rząd doskonale wiedział, co robi, nie wprowadzając stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej ponieważ obecnie nie jest zobligowany do wypłacania jakichkolwiek rekompensat. Tarcza kryzysowa, zdaniem rzecznika MŚP jest dziurawa i poza tym, że nie pokrywa strat, jakie ponoszą przedsiębiorcy za każdy dzień wyłączenia swojej firmy z działalności, to w dodatku nie wszyscy mają możliwość ubiegania się o jakiekolwiek pieniądze.
Stan wojenny można wprowadzić na czas określony, czyli kwartał i potem trzeba to przedłużać, wobec czego najwyraźniej już na wiosnę ubiegłego roku po stronie władzy była pełna świadomość długofalowości działania. Stąd moja supozycja perfidii po stronie władzy, co powinno być okolicznością jeszcze bardziej obciążającą
– stwierdził poseł Grzegorz Braun.
Bunt przedsiębiorców. Braun: ustawa “mandatowa” to kolejny krok do państwa policyjnego
Bunt przedsiębiorców w wyniku przedłużonego lockdownu dziwnie zbiega się z tym, co kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości przygotowało w projekcie ustawy “mandatowej”, która nakłada na nas obowiązek przyjęcia mandatów wystawionych przez policję. Prawo do odwołania się od obowiązkowego mandatu będzie przysługiwało w ciągu 7 dni od jego nałożenia przy czym wniosek odwoławczy do sądu musi zawierać komplet dowodów na domniemanie niewinności, zebrany przez osobę ukaraną.
To jest kolejny krok do państwa policyjnego i totalitarnego, czego wielu Polaków wciąż nie chce uznać za rzeczywistość. Wielu chce się łudzić i to im utrudnia zrozumienie, że to się dzieje naprawdę. (...) Czas najwyższy ratować to, co jeszcze jest do uratowania. Akcja przedsiębiorców, góralskie veto Sebastiana Pitonia i innych na Podhalu, także bałtyckie veto, czy inne lokale i punkty rozmaitych usług już się otworzyły i mam nadzieję, że ta fala się podniesie i że żadnymi mandatami Plus władza tego już nie okiełzna. To może być ostatni moment, gdy relatywnie nisko obciążone ryzykiem działania mogą jeszcze coś zmienić
– powiedział Grzegorz Braun w programie “Polska na serio”.