ASF w Polsce nie odpuszcza. Do dnia dzisiejszego liczba przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików przekroczyła liczbę z całego 2019 roku. Nowe przypadki pojawiają się na zachodzie Polski. Kilka dni temu potwierdzono pierwszy przypadek wystąpienia ASF u dzików w województwie pomorskim. Gościem programu Polska na serio jest dr Bogdan Konopka – Główny Lekarz Weterynarii.

ASF w Polsce. Konopka: na zachodzie Polski mamy ekspansję populacji dzików

ASF w Polsce jest pod kontrolą – twierdzi minister rolnictwa. Kontrola afrykańskiego pomoru świń najwidoczniej polega na utrzymywaniu w ryzach wysokiego jednak poziomu epidemii wirusa. Nie możemy jednak mówić o zmniejszeniu zagrożenia, choćby dlatego, że wirus migruje na tereny “czyste” i dotarł do polskiego zagłębia produkcji wieprzowiny, tj. na Wielkopolskę. Niezwykle istotnym czynnikiem rozprzestrzeniania się ASF-u w kraju jest człowiek, który jest naturalnym wektorem wirusa. Dowodem na to jest obecność wirusa ASF w województwie wielkopolskim, gdzie ASF został przetransportowany w postaci zainfekowanych prosiąt z województwa lubuskiego.

Czytaj także: Szczepionka na ASF powstała! Są jednak pewne problemy

Od 14 listopada, kiedy został potwierdzony pierwszy przypadek ASF u dzika w województwie lubuskim podjęliśmy bardzo radykalne działania, takie, jak były prowadzone w Belgii i w Czechach. W ciągu trzech dni, po wizycie na posiedzeniu wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego, podjęto natychmiastowe działania. Mianowicie ogrodzono strefę, uznaną za potencjalnie zakażoną o powierzchni 80 km kwadratowych – na tym terenie powinno znaleźć się maksymalnie osiem dzików. Następne tygodnie i miesiące pokazały, że podczas poszukiwań znaleziono tam ponad 250 zwłok padłych dzików. We wczesnej fazie zakażenia wirus zabija szybciej niż myśliwy. Ta skala świadczy o chowie i hodowli dzików w lasach, zwłaszcza na terenach zachodniej Polski

– powiedział dr Bogdan Konopka w programie Polska na serio.

ASF w Polsce. Konopka: w Polsce walka z ASF jest oprotestowywana

ASF w Polsce jest zagrożeniem dla Niemców, którzy pilnują, by wirus nie przedostał się na ich terytorium, dokonując prewencyjnego sanitarnego odstrzału dzików, czy grodząc granice elektrycznymi płotami. Belgia wprowadziła zakaz wchodzenia do lasów, który dopiero teraz, gdy ryzyko rozprzestrzenienia się ASF praktycznie zanikło, zostaje zniesiony. Na terenach zainfekowanych populacja dzika ma być wyeliminowana. A w Polsce? Nic nie wskazuje na to, abyśmy uwolnili kraj od ASF-u.

Oglądaj także: Główny Lekarz Weterynarii: Spacerowicze przeszkadzający w polowaniach powinni trafiać za kraty

Świadome bądź nieświadome przeniesienie wirusa w na obszary wolne może nastąpić dziś, jutro lub pojutrze, tego nikt nie wie. Polska jest zdecydowanie większym krajem niż Belgia i tam nie było problemu z protestami

– powiedział Główny Lekarz Weterynarii.

Fot./Graf.: Agnieszka Radzik