POLSKA NA SERIO – POLITYKA
04-05-2022
Andrzej Sadowski: Galopująca inflacja stała się faktem
Czy Polsce grozi galopująca inflacja? Czy Polski Ład niszczy przedsiębiorców? Gościem Łukasza Warzechy w “Polska na Serio BIZNES” jest Andrzej Sadowski.
Andrzej Sadowski jest ekonomistą, publicystą oraz prezydentem Centrum im. Adama Smitha. W latach 2009–2010 był członkiem powołanej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Narodowej Rady Rozwoju. W październiku 2015 wszedł w skład Narodowej Rady Rozwoju utworzonej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Czy Polsce grozi stagflacja?
Politycy obozu rządzącego coraz śmielej mówią o trwającym kryzysie. Natomiast, spora część ekonomistów i publicystów ekonomicznych obecnie używa stwierdzenia „stagflacja”, czyli mówi o momencie w życiu gospodarczym, gdy w tym samym czasie rośnie inflacja oraz stagnacja gospodarcza. Zdaniem Andrzeja Sadowskiego za taki stan rzeczy odpowiada chaos prawny związany z wejściem w życie Polskiego Ładu.
„Fabryki jak stały tak stoją i są najnowocześniejsze w Europie. Nadal mamy bardzo zdolnych i przedsiębiorczych fabrykantów, oraz przedsiębiorców. To, co się zmieniło w Polsce od 1 stycznia 2022 roku, to bałagan, który stał się chaosem. Już wcześniej mieliśmy bałagan w rozwiązaniach podatkowych, który został celowo stworzony poprzez zmianę interpretacji podatkowych. Nowy system podatkowy, który wszedł w życie z początkiem roku, jest wrogi przedsiębiorczości. Warto przypomnieć, że w programie Polski Ład zagranicznym korporacjom zagwarantowano niskie, stabilne podatki, oraz gwarancje stabilności prawa na najbliższe lata” – mówi prezydent Centrum im. Adama Smitha.
„Polskie firmy nie mają takich rozwiązań i gwarancji. Pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej pisali listy do premiera o zmianę przepisów, gdyż nie byli w stanie tłumaczyć przedsiębiorcom, jakie zmiany weszły w życie. Jestem zaszokowany, jak rządzącym trudno jest się wycofać z tego chaosu. Są już pewne ustępstwa, ale to nie wystarczy” – dodaje.
Sadowski: Inflacja konsumencka jest wielokrotnie wyższa
Zdaniem Andrzeja Sadowskiego inflacja zaczęła rosnąć jeszcze przed pandemią COVID-19. Wtedy miał miejsce ponad dwukrotny wzrost inflacji rok do roku, który był negatywnym fenomenem na skalę całej Unii Europejskiej.
„Inflacja w lutym 2020 roku była na poziomie 4,7 proc. W marcu 2020 roku uczestniczyłem w konferencji na Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie już wtedy ostrzegano, że inflacja konsumencka wynosi ponad 30 proc. Dotychczas doświadczaliśmy korzyści z deflacji, kiedy nie zarabialiśmy wyższych kwot, ale z tygodnia na tydzień kupowaliśmy coraz więcej. Rada Polityki Pieniężnej podjęła walkę z inflacją za późno, bo dopiero pod koniec 2021 roku, stąd stopy procentowe nie odegrają znaczącej roli w walce z inflacją, bo są zbyt małe i tak już pozostanie” – mówi Sadowski.
„Jedyny wpływ mają na zwiększanie liczby osób, które nie będą w stanie spłacać kredytów. Wzrost stóp to duże oddziaływanie na firmy, a o tym się zbytnio nie mówi. Dotyczy to firm, które mają niskie marże, ale wysoki obrót. Takie działalności z dnia na dzień miały zmienione warunki kredytowania, co powoduje bardzo duże problemy. Dodając do tego wzrost cen energii nawet o kilkaset procent mamy przepis na kryzys. Jest mnóstwo przypadków likwidowania się małych przedsiębiorstw przez dwa czynniki – Polski Ład i inflację. Tarcza Antyinflacyjna nie rekompensuje wszystkich podwyżek, jakie dotknęły przedsiębiorców” – kontynuował.
Czytaj również: Czy Polska zbankrutuje? Rozmowa Łukasza Warzechy z prof. Antonim Dudkiem