O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

POLSKA NA SERIO – DEBATY

20-01-2023

Autor: Świat Rolnika

Debata IGR: Strajki rolników w Polsce. Dlaczego rolnicy wychodzą na ulice?

strajki rolników

Od kilku miesięcy w całej Polsce organizowane są mniejsze i większe strajki rolników. Dlaczego polscy rolnicy wychodzą na ulice?

Na to pytanie starali się odpowiedzieć politycy podczas kolejnej debaty zorganizowanej przez Instytut Gospodarki Rolnej. Gośćmi Moniki Przeworskiej byli Jarosław Sachajko (Kukiz '15, Demokracja Bezpośrednia), Leszek Galemba (Prawo i Sprawiedliwość), Monika Piątkowska (Polska2050), Anna Bryłka (Konfederacja) oraz Jarosław Rzepa (Polskie Stronnictwo Ludowe)

Dlaczego odbywają się strajki rolników?

Kryzys coraz mocniej odciska swe piętno na Polakach, w tym również na polskich rolnikach. W całej Polsce od jakiegoś czasu organizowane są mniejsze i większe strajki rolników. Jakiś czas temu ogólnopolski protest zapowiedziała również Solidarność Rolników Indywidualnych, która sprzeciwia się między innymi niekontrolowanemu napływowi ukraińskiego zboża. Ostatecznie akcję strajkową zawieszono, ale rolnicy cały czas są gotowi do jej wznowienia.

,,Skutki wojny dotykają wszystkich, zarówno rolników, jak i mieszkańców miast. Inflacja dotyka wszystkich. To nie rolnicy sprowadzają zboże z Ukrainy, ale prywatni przedsiębiorcy. Spekulanci chcą zarobić, to oni importują zboże. Żadna państwowa firma nie skupiła kilograma zboża z Ukrainy. Rząd PiS jest odpowiedzialnym rządem” – przekonywał Leszek Galemba.

Jarosław Rzepa z PSL mniej optymistycznie podchodzi do całej sytuacji. Jego zdaniem obecny kryzys polskiego rolnictwa to tylko i wyłącznie wina rządu PiS.

,,Sytuacja, którą mamy obecnie na polskiej wsi jest odzwierciedleniem 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. To pokazuje jak PiS traktuje polską wieś. Jako PSL mówiliśmy: chcemy pomagać Ukrainie, pomagajmy, ale to nie może psuć wewnętrznego rynku. Proponowaliśmy okaucjowanie ukraińskiego zboża. Gdyby funkcjonowała kaucja, nikogo nie korciłoby, żeby zboże z Ukrainy zostało w Polsce. Państwo tutaj zawiodło” – wskazuje polityk.

Na problem z importem zboża z Ukrainy zwróciła uwagę również Monika Piątkowska z ugrupowania Polska2050.

,,Mamy problemy z importem zboża z Ukrainy. Trzeba było pomóc Ukrainie i świat tego zadania nie wypełnił. Apelowaliśmy do polskiego rządu, by usprawnić infrastrukturę, by Polska była krajem transferowym. To pozwoliłoby na natychmiastowy re-eksport tego zboża poza granice Polski. Zboże z Ukrainy jest importowane przez małe firmy, nie duże koncerny. Usprawnienie transferu ukraińskiego zboża przez Polskę, pomogłoby w zahamowaniu kryzysu. Działania rządu przypominają obstrukcję! Od lutego, kiedy wybuchła wojna, nie zrobiono nic by usprawnić infrastrukturę tranzytową, by zboże z Ukrainy nie zatrzymywało się w Polsce” – wskazała.

Również Anna Bryłka podjęła temat zalewania polskiego rynku przez wątpliwej jakości zboże z Ukrainy.

,,Polska nie skorzystała z możliwości złożenia wniosku do KE o wszczęcie postępowania wyjaśniającego i nałożenie cła na ukraińskie zboże. Oczekuję zdecydowanych kroków. To nie UE ma problem z napływem ukraińskiego zboża, tylko Polska. Polski rząd powinien zainterweniować w KE o przywrócenie ceł na produkty spożywcze z Ukrainy, co zmniejszyłoby podaż na naszym krajowym rynku. Nie kontrolowano zboża, które wjeżdżało do Polski. To skandal!” – wskazała polityczka Konfederacji.

W obronie rządu Prawa i Sprawiedliwości stanął Jarosław Sachajko z Kukiz ’15. Polityk zasugerował, że ,,robienie polityki” na kwestii niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża to ,,dziecinada”.

,,Robienie taniej polityki na tym, że do Polski przyjeżdża dużo taniego zboża z Ukrainy to jest dziecinada. Eksportujemy 4-krotnie więcej niż importujemy. Jeżeli eksportujemy 4-krotnie więcej zboża, niż importujemy z Ukrainy, to nie ma to żadnego wpływu na rynek. Problem leży w tym, że nie mamy produkcji zwierzęcej. Wprowadzenie kaucji na ukraińskie zboże jest nierealne i proponowanie takiego rozwiązania to banialuki!” – wskazał.

Zobacz też: Napływ ukraińskiego zboża trwa! Foryś: Jak rolnicy mają ufać Kowalczykowi?!

Kryzys hodowców trzody chlewnej

Kryzys na rynku trzody chlewnej to kolejny problem, z jakim muszą zmagać się polscy rolnicy. W tej kwestii Jarosław Rzepa z PSL ponownie oskarżył Prawo i Sprawiedliwość.

,,Przez 8 lat rządów PiS mamy zapaść w hodowli trzody chlewnej. Nie poradziliście sobie z ASF i te gospodarstwa już się nie odtworzą. Zboże z Ukrainy napływa, bo nie byliście wystarczająco czujni i nie zwracaliście uwagi na apele rolników. To PiS rządzi polską wsią w ostatnich 8 latach i to PiS odpowiada za redukcje gospodarstw trzody chlewnej” – wskazał polityk PSL.

Z politykiem opozycji nie zgadzał się przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, który zauważył, że ASF został już opanowany.

,,Opanowaliśmy ASF w Polsce, wystarczy spojrzeć na ilość ognisk, która się zmniejsza w ostatnich latach” – wskazał Galemba.

Również Jarosław Sachajko stanął w obronie Prawa i Sprawiedliwości. Polityk Kukiz ’15 stwierdził, że to za rządów PO niszczono polskie rolnictwo.

,,Lata rządów koalicji PO-PSL to lata, kiedy niszczono polską produkcję zwierzęcą i polskie przetwórstwo. Zniszczono lokalne rynki, na których zostały potężne oligolopole, które nie skupują zboża od swoich rolników” – zrzucił winę na opozycję polityk K’15.

 

swiatrolnika.info 2023