O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Światrolnika.tv

26-03-2019

Autor: Świat Rolnika

Mirosław Maliszewski: Wyprodukowanie i przechowanie kilograma jabłek kosztuje rolnika 1,10 zł. W skupie za ten kilogram dostaje 0,50 gr

Bardzo długa i nieopłacalna droga owoców od rolnika do konsumenta powoduje, że rolnicy powoli tracą cierpliwość i w ramach protestu, część owoców ich pracy ląduje na ulicy.

Fatalna sytuacja sadowników spowodowana przejęciem skupów w latach 90. przez obcy kapitał, rozwój sklepów wielkopowierzchniowych oraz bardzo długa i nieopłacalna droga owoców od rolnika do konsumenta powodują, że rolnicy powoli tracą cierpliwość i w ramach protestu, część owoców ich pracy ląduje na ulicy. Gościem studio „Polska na Serio” Świat Rolnika był poseł PSL Mirosław Maliszewski. Z prezesem Związku Sadowników RP rozmawialiśmy o sytuacji na polskim rynku owoców, szczególnie jabłek.

 

„Rozwiązanie problemów to merytoryczne rozmowy i dialog z różnymi osobami, z różnymi instytucjami. (…) Mamy tez protesty pod zakładami przetwórczymi, często też na ulicach Warszawy pod jakąś instytucją. Zawsze te protesty kończymy tym, że składamy pomysły, racjonalne postulaty, możliwe do wprowadzenia, a później w kolejnych tygodniach, czy miesiącach siadamy z ministrem, czy premierem lub komisarzem unijnym i próbujemy rozwiązać te problemy”

 

- przekonuje poseł Maliszewski.

 

Rolnicy produkujący owoce w skupach dostają marne pieniądze, tymczasem konsumenci w sklepach płacą kilka-kilkanaście złotych za kilogram, w zależności o jakich owocach mówimy.

 

„Podam bardziej drastyczny przykład. W dżemie truskawkowym lub porzeczkowym, w cenie, którą konsument płaci za słoiczek tego dżemu, to, ile otrzymuje rolnik z tytułu produktów, które są w tym dżemie zawarte, a które są najważniejszym jego elementem, dostanie nierzadko poniżej 5 proc.” - tłumaczy w programie „Polska na Serio” Świat Rolnika prezes Związku Sadowników RP.

 

„Główną przyczyną naszym zdaniem jest to, już abstrahując od tego, kto jest właścicielem tych zakładów przetwórczych, jest to kapitał z jakiegokolwiek kraju, nie ma relacji biznesowych między rolnikiem, dostawcą, a tym, który od niego odbiera, czyli rolnik nie jest absolutnie udziałowcem zakładów przetwórczych. W związku z tym nie ma pola negocjacji”

 

- mówi parlamentarzysta.

 

Wciąż jest problem z nowymi rynkami zbytu. Wydawać by się mogło, że rolnicy produkują na potęgę, by potem domagać się interwencji państwa, oczekując od właściwego ministra znalezienia rynku, na który można wyeksportować płody rolne. Ewidentnym problemem jest również rosyjskie embargo, które nieprzerwanie trwa od 2014 roku.

 

„Przed embargiem w 2014 roku, w takim dniu, jak dzisiejszy, z Polski do Rosji wyjeżdżało 300 tirów jabłek dziennie. Dziś przez Białoruś, powiedzmy docelowo na rynek rosyjski, wyjeżdża około 4-5 [tirów dziennie – przyp.red.], więc mamy taką przepaść. Jako środowisko sadowników uważamy, że skoro w którymś momencie Komisja Europejska zdecydowała się iść na polityczną wojnę z Rosją w kwestii ukraińskiej, to trzeba było zabezpieczyć tych, którzy poniosą największe straty”

 

- wyjaśnia poseł Maliszewski.

 

Wraz z posłem Mirosławem Maliszewskim rozmawialiśmy także o potencjale rynku cydrowego dla producentów jabłek oraz o Państwowym Holdingu Spożywczym. Zapraszamy do obejrzenia programu „Polska na Serio” na kanale Świat Rolnika!

 

Ewa Zajączkowska

Fot.: Agnieszka Radzik/Aleksandra Kasperska

 


Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco


swiatrolnika.info 2023