Gościem studio "Polska na Serio" Świat Rolnika był dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarskiej – Izby Gospodarczej. Polska jest jednym z unijnych liderów w produkcji drobiu i własnie będzie musiała stawić czoła wyzwaniom takim, jak Brexit oraz napyłw drobiu z Ukrainy, czy Brazylii.

"Polscy producenci drobiu spełniają najwyższe wymagania, które obowiązują na świecie, wymagania unijne, często też narzucając dodatkowe normy. W 2018 roku i w 2019, prognozując, przekroczyliśmy tę magiczną połowę, czyli więcej drobiu eksportujemy, niż pozostawiamy na rynku krajowym. (...) Jeżeli byśmy rozłożyli ten eksport, to w dużej mierze jest to Unia Europejska, to jest ok. 80 proc, natomiast te ponad 20 proc trafia na rynki pozaunijne." - mówił w programie Polska na Serio Łukasz Dominiak, dyrektor generalny KRD-IG.

Istotnym wyzwaniem dla polskich producentów niewątlpliwie jest napływ drobiu z Ukrainy, który propozycją Komisji Europejskiej miałby zostać ujęty w ramy. Na rynek europejski miałoby trafić ok. 80 tys ton ukraińskiego mięsa drobiowego.

"Okresliłbym to pyrrusowym zwycięstwem. Mamy nadzieję, że w dłuższej perspektywie uda się to wyhamować i ograniczyć. Ważnym jest, w kontekście sprawy ukraińskiej, że to jest tylko jeden wymiar, jest to wymiar ekonomiczny. Pamiętajmy jednak, że ten drób, który napływa do Unii Europejskiej, po ostatecznym rozbiorze, przetworzeniu uzyskuje coś, co jest dla nas kluczową sprawą, czyli pochodzenie unijne. To, czym konkurujemy, jako Polska, choćby na rynku unijnym, to gwarantowanym pochodzeniem unijnym z oczywistych względów, a tu nie mamy do końca pewności w jaki sposób ten drób na Ukrainie był wyprodukowany." - wyjaśnił Łukasz Dominiak.

Wielką niewiadomą dla polskich rolników i producentów jest Brexit, który może przynieść różne skutki, w zalezności od tego, jak wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostanie wynegocjowane.

"Tutaj są dwa aspekty: ofensywny i defensywny. Ofensywny, naturalne, ucieka nam rynek. Mnóstwo pytań w związku z tym się rodzi. Czy będziemy mieli taki sam dostęp, jak w przypadku relacji, kiedy Zjednoczone Królestwo pozostaje w Unii Europejskiej, czy to będą jakieś obostrzenia handlowe, fitosanitarne, nie wiemy tego po prostu. Wiemy, że nic nie wiemy, tak możemy to podsumować. Liczymy na mądrość strony ekonomicznej, żeby ten handel nie był zakłócony, ale już napływają do nas sygnały, że nie będzie to takie proste. Jest również aspekt defensywny, czyli Wielka Brytania sporo z tego tortu 500 tys ton drobiu z Brazylii plus 250 tys ton drobiu z Tajlandii absorbowała. Teraz pytanie, co Wielka Brytania zrobi z tym kawałkiem tortu, czy nie powie "Droga Unio, my wychodzimy, a wy ten kawałek tortu sobie zabieracie", co spowoduje nadwyżkę mięsa na rynku unijnym z krajów trzecich." - mówił Łukasz Dominiak w programie "Polska na Serio" na portalu Świat Rolnika.

Ministerstwo Środowiska przygotowało rozporządzenie określające minimalną odległość nowych ferm od zabudowań. Projekt budzi szereg kontrowersji, bo może doprowadzić do blokady inwestycji, a to może przełożyć się na gospodarkę.

"Na gorąco, nasza opinia jest negatywna. Odbieramy to jako formę uciążliwości w rozbudowie nowych ferm, aczkolwiek warto pewne kwestie unormować i wynika to z relacji lokalnych społeczeństw. Przyglądamy się temu, nasi eksperci analizują wytyczne, ale ogólnie mogę powiedzieć, że nie chcielibyśmy być ograniczani w tym zakresie. (...) Hasła populistyczne, które w tym obszarze się pojawiają, warto rozliczyć i rzeczywiście spojrzeć, jak to będzie wpływało na branżę, czyli zależe nam na tym, żeby branża rozwijała się stabilnie, z poszanowaniem środowiska. Unikajmy radykalnych rozwiązań, które mogą tę branżę wysadzić w powietrze z dnia na dzień" - tłumaczył Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajoej Rady Drobiarstwa, który był gościem stusio "Polska na Serio" na portalu Świat Rolnika.