Informacje
01-01-2020
Potop szwedzki XXI wieku na szczęście nam nie grozi! Oto Minister Kultury i Demokracji Szwecji. Trudno uwierzyć?
Za cały wpis wystarczyłby tekst: „…i wszystko jasne”, ale takie zachowanie wobec Damy byłoby nieuprzejme. Wszak to minister kultury!
Krótka notka biograficzna:
Pani minister w polityce znalazła się w roku 1999. Do czasu rozpoczęcia ubogacania szwedzkiego rządu swymi poglądami, zdążyła być Sekretarzem Generalnym Partii Zielonych. Jej lokalna działalność odcisnęła się również w Radzie Miasta Härnösand. Szerszej publiczności przedstawia się jako demokratyczny ekolog
(przepraszam – „ekolożka”?). Jest taki wyraz?
Jak wszyscy lewicowcy i Ona, przez całe życie o coś walczy. Najśmieszniejszą zbitką słowną środowisk komunistycznych jest ich „walka o pokój”. Nigdy nie mogłem zrozumieć, jak można walczyć o pokój, ale to już inna sprawa. Wracając do Pani Amandy Lind, jest solą w oku szwedzkich środowisk konserwatywnych oraz sporej części społeczeństwa, ze względu na swą „nietuzinkową” fryzurę, „etniczny” sposób ubierania się, ale przede wszystkim z powodu swych lewackich poglądów. Jest przeciwniczką wszystkiego, co narodowe, nieekologiczne i nieinternacjonalistyczne.
Od objęcia ministerialnego stanowiska w marcu 2019 roku, doprowadziła do palpitacji serca niejednego Szweda. Konserwatyści są zbulwersowani jej stanowiskiem hołubiącym mniejszości seksualne, religijne i narodowe. Przyznała się do palenia marihuany. Kiedy Pani minister opublikowała zdjęcia, na których przytula drzewa, jeden z polityków szwedzkich nie wytrzymał i na internetowym portalu napisał:
“Od teraz w Ministerstwie pojawią się kadzidła, masaż czakr i mnóstwo trawy – to będzie trudniejsza współpraca niż za jej poprzedniczki”
Zapytana o to, czy dredy są wpisane w Szwedzką kulturę, czy raczej w jamajską, odpowiedziała:
“Czy takie podejście do pewnych spraw nie czyni Szwecji krajem o podłożach rasistowskich?”
Dla Amandy Lind:
„Dyskryminacja mniejszości i dążenie do czystości kulturowej jest odrażające i nie może nazwać tego kulturą”
„Pani minister ma wielu zwolenników swojego zaangażowania w aspekty kulturowe i ekologiczne swojego kraju. Troszczy się o prawa mniejszości narodowych, kulturowych, religijnych i seksualnych. W dobie dzisiejszego przemieszania narodowości, a co za tym idzie różnorodności kulturowej Szwecja powinna otwierać się na odmienność. Jest to wielkim urozmaiceniem dla kultury, sztuki i teatru. Dla nowej minister celem jest zapewnienie powszechnego dostępu wszystkich segmentów populacji do kultury i wzmocnienie niezależności dziennikarstwa śledczego.”
Trudno skomentować program Pani minister, którego naczelną zasadą jest „troska”. Troska o wszystko i wszystkich, byle nie prawicę i konserwatystów. Czy oni nie zasługują na wolność religijną, kulturową, seksualną, wolność głoszenia swych poglądów, czyste powietrze i wodę, na to, by rodowici Szwedzi czuli się u siebie, jak w domu?
Źródło: freedomnews.pl/PP
Fot. twitter.com