Informacje
17-01-2020
Nie ma zimy, brak lodu, a więc szczupak będzie tarł się wcześniej. Może PZW w drodze wyjątku przyśpieszyłby rozpoczęcie sezonu?
Od wielu lat okres ochronny dla szczupaka nie zmienia się. Od 1 stycznia do 30 kwietnia obowiązuje zakaz połowu szczupaka i do tej pory nie było od tego terminu odstępstwa.
Jeśli przeanalizujemy warunki w jakich Esox Lucius odbywa tarło, to wiemy, że nie przeszkadza mu niska temperatura wody, która zwykle jest charakterystyczna dla miesięcy zimowych. Składanie ikry przez samicę ma miejsce w płytkich wodach do około 1 metra i tam, jest ona zapładniana przez samce. Temperatura wody określa się na około 5 stopni Celsjusza.
Skoro tak, zakładając, że mroźnej zimy już nie będzie, należy sądzić, że szczupak może o kilka tygodni wcześniej, niż ma to miejsce zazwyczaj, odbyć tarło.
Powstaje okazja do przyśpieszenia otwarcia sezonu. Naturalnie, rozważamy ten temat dość wcześnie i należy zaczekać z podjęciem decyzji, aż do połowy marca. Wtedy okaże się, czy średnia temperatura w Polsce odstaje in plus od wieloletniej średniej i ewentualnie można podjąć taką decyzję.
Biorąc pod uwagę mizerię i „martwą wodę”, z jaką po wielokroć mamy okazję się spotkać w Polsce, takie rozwiązanie pozwoli wydłużyć sezon i będzie gestem wobec wędkarzy z całego kraju.
Nie mam zamiaru rozstrzygać, czy przyśpieszenie otwarcia sezonu na szczupaka ma obejmować również połowy z łodzi. Chodzi raczej o to, by uczynić pewnego rodzaju wyłom w przepisach, spowodowany wprost cieplarnianymi warunkami, z jakimi mamy do czynienia tej zimy.
Jeśli za miesiąc okaże się, że mamy do czynienia z siarczystym mrozem, temat upadnie samoistnie, a my odkurzymy mormyszki i kiwaki, odkładając tę sprawę na przysłowiową półkę.
Fot. pixabay.com