O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

16-01-2020

Autor: Świat Rolnika

Człowiek i globalne ocieplenie. "rdzenie lodowe Grenlandii odnotowały 24 epizody ekstremalnego ocieplenia...."

Człowiek i globalne ocieplenie.

Jak zauważa  dr Jim Steele z Sierra Nevada Field Campus, w ciągu ostatnich 100 tysięcy lat rdzenie lodowe Grenlandii odnotowały 24 epizody ekstremalnego ocieplenia, ocieplenia w czasie którego temperatura powietrza nagle wzrastała w ciągu niezwykle krótkiego czasu, czasu mierzonego dziesięcioleciami lub nawet krótszymi okresami. Ostatnie takie „tąpnięcie” miało miejsce ok 4000 lat temu  w kanadyjskiej Arktyce, w okresie mierzonym na dziesięciolecia doszło do szybkiej utraty lodu, zaś temperatura wzrosła do wartości wyższych niż obserwowane obecnie w tym rejonie. Następnie doszło do szybkiej odbudowy pokrywy lodowej oraz spadku temperatury.

Najbardziej ekstremalne epizody  ocieplenia Arktyki nazwano „wydarzeniami Dansgaard-Oeschger”

Wzrost rocznej temperatury obszarów pokrywy lodowej Grenlandii dla tych zdarzeń ocenia się nawet na około 8 ° C w ciągu 40 lat.

Według dr Jim Steele możemy obecnie być świadkami początku takiego (cyklicznego) zjawiska.

Steele wyjaśnia ten mechanizm w bardzo prosty sposób.

Proponuje nam podgrzanie dużego, zakrytego garnka z wodą. Następnie prosi o zmierzenie temperatury powietrza nad pokrywką garnka, albo zwyczajnie przytrzymanie ręki nad pokrywką. A następnie tę pokrywkę zdjęcie. Natychmiast poczujemy ciepło. Jak wyjaśnia Jim Steele identycznie zachowuje się arktyczny pływający lód morski. Lód działa na powierzchniową warstwę wody jak pokrywka naszego garnka. Gdy usuniemy lód, temperatura powietrza w sposób dramatyczny wzrośnie w skutek oddawanego przez wodę ciepła. I odwrotnie, gdy wodę przykryje lód powietrze stanie się chłodniejsze, ale zacznie rosnąć temperatura wody pod lodem – ponownie powoli ogrzewając ocean Arktyczny.

Jak naukowiec tłumaczy dalej, prądy oceaniczne przenosząc ciepłą wodę z tropików w kierunku biegunów sprawiają, że klimat Arktyki jest znacznie cieplejszy niż to byłoby faktycznie, bez tego podgrzewania. Ciepła, gęsta woda stale wpływa do Oceanu Arktycznego. Część ciepła podgrzewa powietrze, część zaś jest magazynowana na średnich głębokościach Oceanu Arktycznego. Ostatecznie proces ten wielokrotnie prowadził do naprzemiennego topnienia i powstawania pokrywy lodowej.

Obecnie ciepło gromadzone było od zakończenia ostatniej epoki lodowej, to już naprawdę długi okres czasu. Wg badacza nagromadzone w wodzie ciepło uruchomiło proces topienia pokrywy od dołu i uwolnieniem tego ciepła do atmosfery, analogicznie do wcześniej opisywanych wydarzeń Dansgaard-Oeschger. Jeśli rację ma dr Jim Steele za ocieplenie klimatu odpowiedzialna jest nie zwiększona emisja CO2 lecz ten naturalny polarny cykl kumulowania ciepła pod trwałym pływającym lodem obszarów okołobiegunowych.

Jak zauważa Jim Steele obecnie największy obszar otwartych wód arktycznych odpowiada ścieżce, ciepłego Prądu Zatokowego Golfstrom, prąd ten sprawia, że Północny Atlantyk po Norwegie i Morze Barentsa Oceanu Arktycznego pozostają wolne od Lodu.

Silne dopływy ciepłej wody morskiej pchane Golfstromem miały miejsce do 2008r. Po tej dacie, siła prądu zaczęła istotnie spadać.

Zdaniem naukowca w najbliższych latach będziemy świadkami naturalnego eksperymentu, testem dla konkurencyjnych hipotez klimatycznych. Bowiem skoro, rosnący napływ ciepłej wody spowodował większość niedawnej utraty lodu morskiego w Arktyce, wówczas zmniejszone przepływy powinny umożliwić odzyskanie lodu morskiego w ciągu kolejnej dekady.

Konkurencyjna powszechna, i chętnie prezentowana w mediach hipoteza, że ​​ocieplenie spowodowane wzrostem stężenia CO2 spowoduje, że Ocean Arktyczny będzie nadal pozbawiony lodu. Zaś temperatury nadal będą rosły.

Jak zauważa, Jim Steele wczesne prognozy dotyczące pozbawionej lodu Arktyki już się nie sprawdziły. Nadal jednak wielu przewiduje, że Arktyka będzie wolna od lodu do 2030 lub 2050 r.

Według naukowca, równie interesujące jest też to, na ile lód morski odtworzy zasięgi wobec słabnącego Prądu Zatokowego, a także, gdyby tak nie nastąpiło na ile wystąpi redukcja ciepła arktycznego nagromadzonego w Oceanie do atmosfery pozwalając w konsekwencji zapobiec „kryzysowi klimatycznemu”.  Innymi słowy na ile sprawny okaże się uruchomiany przez naturę naturalny klimatyzator naszej planety.

Oczywiście, jak wcześniej było pisane, oceany uwolnione od lodu w początkowym okresie wydarzenia typu Dansgaard-Oeschger oddają do atmosfery ogromne ilości ciepła, co skutkuje bezprecedensowym szybkim wzrostem temperatury… Ciepło oddawane jest w obszarach biegunowych i okołobiegunowych, oznacza to, że ta nadwyżka ciepła z czasem oddawana będzie w przestrzeń okołoziemską, szczególnie przy występowaniu silnych wirów polarnych, a miedzy innymi z takim mamy obecnie do czynienia tego roku. Klimatolodzy już ogłosili, że wir polarny jaki wykształcił się w sezonie 2019-2020 jest najsilniejszym wirem polarnym od 40—60 lat. I to dzięki temu układowi pogodowemu zawdzięczamy wyjątkowo ciepłą zimę w Europie oraz ekstremalnie mroźną w Kanadzie oraz USA o czym w ostatnich tygodniach informują klimatolodzy.

(The stratospheric polar vortex rages, as it reaches its coldest temperature in the past 40 years. It is set to connect down and dominate the weather patterns as it spins at over 600km/h on top! )

Poniżej Prezentujemy Państwu wykres przedstawiający aktualną anomalię objętości lodu arktycznego z PIOMAS, z wyrysowanym wykresem liniowym przedstawiającym trend utraty lodu morskiego (PIOMAS Arctic Sea Ice Volume Reanalysis ).

ramka 111

ramka 222

Czerwona linia została dorysowana przez nas, jako próba przedstawienia hipotezy zaprezentowanej przez Jim Steele, tj. obserwowanego spowolnienia siły Prądu Zatokowego od roku 2008 i związanego z tym zahamowania tempa kurczenia się pokrywy lodowej, niestety klimatolodzy nie raczą zauważać zmiany trendu, ostatecznym testem będzie zatem odwrócenie tego trendu.

Wydaje się, że wsparciem dla hipotezy kluczowego regulatora morskiego „klimatyzatora” przedstawionego przez Jim Steelea są także niektóre średnie miesięczne, np. dla grudnia, zasięg lodu. Mniej więcej od 2008r. zaczyna utrzymywać się w podobnych zakresach, oczywiście są to zasięgi minimalne w skali dotąd prowadzonych obserwacji. Ocean Arktyczny nadal jest pozbawiony olbrzymiej części pokrywy lodowej, jednak ostatnia dekada obserwacji nie potwierdza wykreślonego trendu przez zwolenników całkowitej utraty lodu morskiego do roku 2030-2050.

Oczywiście, musimy być świadomi, nienotowanego obserwacyjnie wzrostu globalnej temperatury w ostatnich latach (ok 1 °C ) , nie mniej otwartym pozostaje pytanie, czy skok ten jest wynikiem zwiększonej emisji CO2, czy może jednak jak sugeruje Jim Steelea uwolnieniem dużych obszarów Arktyki oraz także Antarktyki z pokrywy lodowej i nagłym wypromieniowywaniem ciepła nagromadzonego w oceanach pod tymi pokrywami lodowymi?

Jeśli rację ma jednak Jim Steelea, jeśli obserwowane zmiany klimatyczne są naturalnym cyklem kolejnego wydarzenia Dansgaard-Oeschger, to po szybkim i raptownym ociepleniu czekać nas może głebokie ochłodzenie.

Zaś czynników chłodzących mamy kilka.

W kolejności ich uruchamiania.

Pierwszym będzie oddawanie ciepła skumulowanego dotąd pod lodem morskim do atmosfery a z niej w okresie nocy polarnych w przestrzeń okołoziemską – uruchomienie dwóch polarnych klimatyzatorów. Silne wiry polarne podobne do tegorocznego, zaczną pojawiać się coraz częściej.

Kolejnym, z którym już obecnie mamy do czynienia to osłabienie siły Prądu Zatokowego, osłabienie nie byle jakie, albowiem najnowsze prognozy dotyczące Atlantyckiej Cyrkulacji Termohalinowej (AMOC) przewidują, że w ciągu najbliższych 100 lat z 15% prawdopodobieństwem dojdzie do tzw. częściowego zawału Prądu Zatokowego, oznacza to zatrzymanie dopływu ciepłej wody w rejony Północnego Atlantku, zbiec się to może z zakończeniem okresu kilkudziesięcioletniego wzrostu globalnej temperatury w wyniku wydarzenia Dansgaard-Oeschger poczatej jakiego sugeruje Jim Steele.

Następnym czynnikiem chłodzącym są słabnące cykle słoneczne. Nasza gwiazda wchodzi w okres bardzo niskiej aktywności, co skutkować będzie zmniejszonym o kilka % promieniowaniem cieplnym. Niewykluczone, że czeka nas okres porównywalny do tzw. Maunder Minimum. Poniżej obecna prognoza NASA.

Solar Cycle 25 NASA full

Ostatnim czynnikiem chłodzącym, może być zmniejszenie tzw. albedo ziemi. Gdyby doszło do wychłodzenia atmosfery jako końcowego rezultatu kolejnego cyklu Dansgaard-Oeschger, Zaniku Prądu Zatokowego, przy jednoczesnym osłabieniu odziaływań słonecznych, lód morski może nie tylko odzyskać swoje dawne zasięgi, ale także je istotnie zwiększyć, w takiej sytuacji wzrośnie odbicie światła słonecznego – zrobi się jeszcze zimniej, zwiększyć się może także obszar pokrywy śnieżnej oraz długość jej wystpępowania.

Jak dodatkowy czynnik chłodzący przytrafić się nam może także bardzo silna aktywność wulkaniczna, wybuch o sile np. VEI 7, czy nawet większy, np. analogiczny do wybuchu wulkanu Tambora w 1815r. Skutkiem takiej erupcji może być tzw. zima wulkaniczna wywołana emisja do atmosfery związków siarki oraz pyłów, które zmniejszą  dostęp ciepła słonecznego do atmosfery, wybuch taki szczególnie odczuwalny byłby dla klimatu, gdyby nastąpił w wysokich szerokościach geograficznych np. na Islandii czy na Kamczatce.

Obecnie przeciwstawione zostały sobie dwie hipotezy klimatyczne.

Antropogeniczne ocieplenie klimatu wynikające ze zwiększonej emisji CO2 oraz początku cyklicznego i naturalnego, kolejnego, wydarzenia Dansgaard-Oeschger.

Celem tego tekstu nie jest przekonywanie, która z tych hipotez klimatycznych jest słuszna i właściwa, obie przewidują (przynajmniej w pierwszej fazie) znaczące ocieplenie atmosfery, co niewątpliwie będzie posiadała skutki dla ziemi i naszego życia, tak czy inaczej musimy być na te zmiany przygotowani. Skoncentrowaliśmy się na opisie wydarzenia Dansgaard-Oeschger, albowiem ta hipoteza zmian klimatycznych jest pomijana przy obecnych dyskusjach klimatycznych, na rzecz forsowania tezy antropogenicznego źródła zmian klimatycznych wynikających ze zwiększonej emisji CO2 przez człowieka.

Tak czy inaczej czeka nas ocieplenie klimatu, co wynika z jeszcze dłuższych cyki życia naszej planety. Wg klimatologów obecny klimat ziemi to „okres lodowy”.

figure 30

W ciągu ostatnich 550 milionów lat miały miejsce cztery, bardzo anomalnie chłodne okresy, które nazywamy Epoką Lodową. W trzech z tych chłodnych okresów weszliśmy w warunki ochłodzenia, gdzie na jednym lub obu biegunach istniały stałe całoroczne czapy lodowe – ich istnienie jest wskazaniem dla tych okresów. Obecnie żyjemy w ostatniej epoce lodowcowej - nadal jesteśmy w warunkach lodowych, tj. posiadamy stały lód na obu biegunach. W ciągu ostatnich 550 milionów lat byliśmy w warunkach okresu lodowego jedynie ok 9% procent czasu, a obecny okres lodowy jest jednym z najcięższych w okresie minionych 550 mln lat – jednym słowem, będzie cieplej, czy nam się to podoba czy nic – wcześniej lub później.

https://curryja.files.wordpress.com/2017/02/figure-30.png

Wykorzystywane źródła:

https://wattsupwiththat.com/2020/01/02/when-warming-is-cooling/

https://www.britannica.com/science/Heinrich-event

https://www.pnas.org/content/115/47/E11005/tab-figures-data

https://www.nature.com/articles/srep20535

https://judithcurry.com/2018/08/14/nature-unbound-x-the-next-glaciation/

https://www.severe-weather.eu/global-weather/stratospheric-polar-vortex-coldest-fa/

http://psc.apl.uw.edu/research/projects/arctic-sea-ice-volume-anomaly/

https://climate.copernicus.eu/sea-ice-cover-december-2019

https://data.giss.nasa.gov/gistemp/

https://www.nature.com/articles/s41598-019-56435-6

https://electroverse.net/nasa-predicts-next-solar-cycle-will-be-lowest-in-200-years-dalton-minimum-levels-the-implications/

https://wattsupwiththat.com/2020/01/03/earths-ice-ages/

http://cmi-capital.com/blog/?p=2121

https://www.meereisportal.de/en/

https://cryo.met.no/en/latest-ice-charts (zasięg lodu bieżący serwis norweski)

Sebastian Tyszczuk

fot. Pixabay

swiatrolnika.info 2023