Talk icon

Informacje

05-06-2020

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Pomoc suszowa sprawdza się, jednak nie jest różowo [WYWIAD]

Pomoc suszowa

Pomoc suszowa sprawdza się. W moim gospodarstwie pieniądze wpłynęły bardzo szybko i w całości zostały rozdysponowane na zakup kukurydzy na kiszonkę, aby uzupełnić niedobory paszy. Plony kukurydzy w ubiegłym roku były najniższe od dekady, a to podstawa dawki pokarmowej mojego stada. Podobnie, jak większość hodowców, w tym roku wyczerpuję zapasy zgromadzone w poprzednich latach, dlatego tegoroczna susz spędza mi sen z powiek – mówi Marcin Gwizdała, rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego.

Pomoc suszowa działa? Deszcze padały w całej Polsce. Na Kujawach także. A jednak rolnicy mówią, że jest susza. Jak to jest w praktyce, chociażby u Pana?

To prawda, od początku maja padało na Kujawach w miarę regularne, chociaż nie były to zbyt intensywne deszcze. Uratowały przed zagładą uprawy zbóż, rzepaku i trwałe użytki zielone, jednak poziom wody gruntowej jest bardzo niski i opady nawet kilkudziesięciu minimetrów deszczu jakie spadły w ostatnich czterech tygodniach wystarczą tylko na chwilę. Kiedy tylko temperatura wzrośnie i nie spadną kolejne deszcze, susza na nowo da o sobie znać. Rośliny po prostu nie mają wody gruntowej w obszarze systemu korzeniowego, żyją tylko dzięki opadom i zużywają wodę na bieżąco, bez żadnej rezerwy.

Rekompensaty za suszę, te zeszłoroczne, tzw. pomoc suszowa chociaż w części się sprawdziła?

Pomoc suszowa sprawdza się. W moim gospodarstwie pieniądze wpłynęły bardzo szybko i w całości zostały rozdysponowane na zakup kukurydzy na kiszonkę, susza edukacja 12345aby uzupełnić niedobory paszy. Plony kukurydzy w ubiegłym roku były najniższe od dekady, a to podstawa dawki pokarmowej mojego stada. Podobnie, jak większość hodowców, w tym roku wyczerpuję zapasy zgromadzone w poprzednich latach, dlatego tegoroczna susz spędza mi sen z powiek.

Czytaj także: Pomoc suszowa za 2019 r. Prezes ARiMR: brakuje środków, by wypłacić wszystkie dopłaty

Co dzisiaj najbardziej opłaca się siać i kiedy, biorąc pod uwagę tendencje do suszy, tak, żeby nie tylko przetrwać, bo pomoc suszowa, ale żeby się rozwijać?

To dobre pytanie. Chyba każdy rolnik zadaje sobie pytanie, co zasiać, aby było co zbierać. Niestety, nie jest łatwo podjąć trafną decyzję. W suchych latach zyskują na popularności uprawy rzepaku czy jęczmienia ozimego. Do łask powraca żyto, z racji szybszego dojrzewania lepiej wykorzystuje wodę z zimy. W tym roku przymrozki w kwietniu zniszczyły pędy z zawiązkami pąków rzepaku i można zapomnieć o dobrym plonie. Podobnie jest z kukurydzą, która jest bardzo odporna na suszę z uwagi na typ fotosyntezy C4 i mocny system korzeniowy, ale chłody w początkowych fazach wegetacji kukurydzy i bardzo wysokie temperatury w okresie wiechowania i kwitnienia sprawiają, że nawet ona zawodzi w plonie. O decyzji jak poukładać plan zasiewów decyduje też cena płodów i możliwości zbycia.

Gdyby miał Pan powiedzieć, co w rolnictwie od strony systemu, polskiego czy unijnego, najbardziej Pana boli, co by Pan wybrał?

Największym zmartwieniem jest na pewno brak wody i zimna wiosna, jednak dochodzą do tego jeszcze zawirowania rynkowe związane z epidemią – spadki ceny żywca i mleka. W życie wchodzą ograniczenia użycia środków ochrony roślin i nawozów forsowane przez administrację unijną, które musza odbić się na wysokości plonów a przez to na efektywności ekonomicznej gospodarstw.

Rozmówca: Marcin Gwizdała, rolnik

Rozmawiał: Robert Wyrostkiewicz, dziennikarz SwiatRolnika.info

Fot. Jolanta Gwizdała

swiatrolnika.info 2023