Informacje
09-10-2020
Niespotykane zwykle o tej porze roku gwałtowne nawałnice spowodowały straty także w polskich lasach. Wywroty i złomy były natychmiast usuwane z lasu, ale leśnicy apelują, aby chwilowo nie korzystać z lasu. W dokładnej inwentaryzacji szkód na trudno dostępnych pohugaranowych terenach pomagają leśnikom nowoczesne drony.
Nawałnice niespotykane o tej porze roku
Na początku tygodnia nad Polską przechodziły gwałtowne nawałnice z dużymi opadami deszczu. Silny wiatr, który towarzyszył ulewom deszczu spowodował straty również w lasach. O połamanych drzewach donoszą leśnicy z nadleśnictw Dobieszyn, teren radomskiej dyrekcji LP, oraz Myszyniec z olsztyńskiej dyrekcji LP.
Nawałnice wraz z silnym wiatrem, które 4 października przeszły nad olsztyńskim nadleśnictwem, zniszczyły wiele budynków. Mocno też ucierpiał drzewostan Nadleśnictwa Myszyniec, a według wstępnych szacunków zniszczeniu uległo 10-12 ha lasu.
Z kolei w radomskim Nadleśnictwie Dobieszyn nawałnice zniszczyły wiele drzew w okolicach Ksawerowa i Dobieszyna. Leśnicy wstępnie oszacowali, że zniszczeniu uległo około tysiąca metrów sześciennych drewna. Oprócz większych powierzchni lasu, w wielu miejscach ucierpiały również pojedyncze drzewa i grupy drzew. Wywroty i złomy były natychmiast usuwane z lasu, ale leśnicy apelują, aby chwilowo nie korzystać z lasu.
Gnojówka to mleko? Organizacje antyhodowlane znów dały popis
Nawałnice w Nadleśnictwie Chotyłów
Poważne nawałnice przeszły również na początku lipca w Nadleśnictwie Chotyłów. Burza, która przeszła przez okoliczne tereny wyrządziła duże szkody w leśnictwie Zabłocie, w trudno dostępnym terenie tuż przy granicy z Białorusią. Już wstępne oględziny powierzchni pohuraganowych wykazały, że będą problemy z dokładną weryfikacją rozmiaru szkód. W oszacowaniu strat po nawałnicy pomogły leśnikom drony.
W wielu miejscach plątanina połamanych drzew stwarzała duże zagrożenie dla zdrowia i życia zarówno pracowników nadleśnictwa, jak i zakładów usług leśnych, dlatego zrezygnowaliśmy z klasycznych szacunków brakarskich, na rzecz wykorzystania nowych technologii.
– wyjaśnia Piotr Musiał, nadleśniczy Nadleśnictwa Chotyłów.
Drony pomogły w dokładnej inwentaryzacji szkód, która wykazała, że lipcowe nawałnice pochłonęły ok. 10 tys. m3 drewna obejmując swoim zasięgiem powierzchnię 158 ha, z czego ponownego odnowienia drzewostanu wymaga obszar przeszło 27 ha.
Nawałnica powaliła przede wszystkim sosny i brzozy w trzeciej klasie wieku. Większość uszkodzonych drzew to wywroty, dlatego ryzyko wystąpienia sinizny nie było tak duże jak w przypadku wiatrołomów.
– informuje Adam Bronikowski, brakarz regionalny RDLP w Lublinie.
lasy.gov.pl/fot.Stanisław Gałązkiewicz,Nadleśnictwo Dobieszyn