Talk icon

Informacje

18-09-2021

Autor: Oliver Pochwat

Piotr Palutkiewicz o hodowli norek: zapewnić stabilność i nie przeszkadzać w prowadzeniu biznesu

Piotr Palutkiewicz norki

Piotr Palutkiewicz Wiceprezes Warsaw Enterprise Institute 26 czerwca 2021 r. opublikował artykuł, z którego wynika, że polski przemysł futrzarski przeżywa obecnie boom, którego nie było od blisko 30 lat. Niewybaczalny błąd Duńczyków spowodował, że Polska stała się europejskim liderem w produkcji futer. Czy jest to jednak przyszłościowy biznes? 

ŚwiatRolnika.info: Czy hodowla zwierząt futerkowych to branża przyszłościowa?

Piotr Palutkiewicz: Sytuacja, która miała miejsce na rynku duńskim, czyli ograniczenie i likwidacja hodowli, stworzyła ogromne możliwości dla polskich rolników ku temu, aby zająć rynkową pozycję Danii. Trzeba przypomnieć, że przed epidemią koronawirusa Polska była w drugim producentem skór zwierząt futerkowych w Europie. Pierwsza była właśnie Dania. Konieczność odtworzenia hodowli przez duńskich rolników stwarza potencjał i możliwość dla polskich rolników, aby tę lukę szybko zapełnić. W ostatnich latach na globalnym rynku istniała nadwyżka. Problemy, które pojawiły się w Danii już przekładają się na to, że wspomniana nadwyżka zostanie upłynniona na rynku. Kolejne podmioty wchodzące do tej branży będą mogły szybko zbudować swoją pozycję, co stwarza duże możliwości dla tych rolników i producentów, którzy już w tej branży w Polsce funkcjonują.

Oczywiście są pewne zagrożenia legislacyjne, które pojawiały się w ostatnich latach i wzbudziły niepokoje i obawy względem tego, czy na pewno wchodzić w ten sektor. Jest to jawny sygnał dla ustawodawcy, że jakiekolwiek działania, które miałyby uderzyć w tę branżę, są niewłaściwe, gdyż jest to sektor, w którym polscy rolnicy mogą zaistnieć. Nie tylko w kraju, ale także na arenie międzynarodowej.

ŚwiatRolnika.info: Wspominał Pan o zmianach legislacyjnych. Warto przypomnieć o ustawie, która była procedowana w ubiegłym roku i skalę protestów rolniczych, które wywołała. Ile straci Polska, jeżeli, zakładając najgorszy scenariusz, regulacje prawne zakazujące hodowli wejdą w życie?

Piotr Palutkiewicz: Zawsze jest jakieś zagrożenie. Pewna nieprzewidywalność, czy zaskakiwanie rolników z tygodnia na tydzień poprzez zapowiedź chęci likwidacji tej branży jest bardzo nieodpowiedzialna ze strony rządu. Ma swoje konsekwencje nie tylko dla branży i rolników, którzy prowadzą hodowle zwierząt futerkowych. Patrzą na to inni przedsiębiorcy – nie tylko rolnicy, ale o nich głównie mowa – i widzą, że rząd pod naciskiem organizacji deklarujących cele proekologiczne będzie podejmował pewne nieprzewidywalne inicjatywy. Skutkuje to brakiem zaufania przedsiębiorców do polskiego prawa.

Obserwowaliśmy już przypadki, kiedy to osoby, które zainwestowały w farmy wiatrowe, nagle musiały mierzyć się z zawirowaniami legislacyjnymi, które stawiały pod znakiem zapytania rentowność inwestycji. Za rok może to być inna branża np.: producentów krzeseł. Nagle okaże się, że plastik, z którego są wykonane, nie spełnia wymyślonych norm. Nie możemy iść w tym kierunku. Musimy zapewnić pewność prowadzenia biznesu w Polsce, a szczególnie tych najbardziej rokujących branż, które mają szanse na ekspansję międzynarodową.Norka Amerykanska hodowla

Wprowadzenie zakazu, o którym byłą mowa, może rodzić skutki finansowe dla budżetu państwa w postaci wypłacenia odszkodowań w kwocie 3,8 mld zł odszkodowań dla rolników, którzy prowadzą hodowlę zwierząt futerkowych. Są to dane z raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców na podstawie danych z innych krajów, które tego rodzaju rozwiązania wprowadziły.

Czytaj także: Anna Bryłka: Unia Europejska obniża konkurencyjność polskiego rolnictwa

ŚwiatRolnika.info: Często słyszymy deklaracje polityczne o patriotyzmie gospodarczym, odbudowie przemysłu, z drugiej strony chce zamykać się dochodowy interes o 100-letniej tradycji.

Piotr Palutkiewicz: Od 2015 r. rząd deklaruje, że chce zapewnić jak najbardziej sprzyjające warunki dla wszystkich przedsiębiorców działających w Polsce i ma apetyt na to, aby polskie firmy dokonywały zagranicznej ekspansji. W praktyce okazało się, że mamy branżę, w której jesteśmy potentatem, która ma ogromny wpływ na eksport polskiego rolnictwa, a z pobudek ideologicznych rząd chce uderzyć w tę właśnie branżę. To drastyczna niekonsekwencja działań. Na pewno powinniśmy dbać o perły w koronie polskiego rolnictwa, a nie zaburzać zaufanie względem prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – nie tylko w sektorze rolniczym.

ŚwiatRolnika.info: Jakie zaproponowałby Pan rozwiązania?

Piotr Palutkiewicz: Dla tej branży rolniczej na pewno właściwa byłaby jasna deklaracja ze strony rządu o tym, że zakusy względem zniszczenie sektora były błędem. Potrzeby jest wyraźny sygnał "póki my rządzimy, nic wam nie grozi". Niezwykle istotny byłby również konsensus ponadpartyjny pokazujący, że branży hodowli zwierząt na futra nic nie grozi ze strony legislatora. Zapewnienie o stabilności działania, że ten lub inny rząd nie podejmie żadnych kroków, aby "ubić" tę branżę w naszym kraju. Należy wprowadzić również rozwiązania podatkowe, które wpływają na działania wszystkich podmiotów gospodarczych – nie tylko hodowców zwierząt futerkowych. Stabilny system podatkowy, wsparcie w ekspansji zagranicznej. Zapewnić stabilność i nie przeszkadzać w prowadzeniu biznesu. Takie powinno być hasło przewodnie.

swiatrolnika.info 2023