Talk icon

Informacje

23-10-2020

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Piątka dla zwierząt nie dla psów! Wielki protest hodowców! NIEDZIELA

Piątka dla zwierząt

Piątka dla zwierząt uderza w hodowców kotów i psów rasowych. Ci ostatni nie zamierzają czekać z założonymi rękami. W niedzielę 25 października w 50 miastach Polski pod pozorem spaceru z psem zorganizują protest zgodny z reżimem sanitarnym w czasie pandemii. Zapowiadają, że jest to ostatnia pokojowa manifestacja.

Piątka dla zwierząt jest bezduszna dla psów

Definicja rasy psa podana w Piątce dla zwierząt za rasowe uznaje tylko psy z kręgu jedynej organizacji wymienionej w nowelizacji, czyli Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP) lub międzynarodowej organizacji, do której ten związek należy.

To absurd! To jedyne takie prawo na świecie! Tylko Włosi próbowali podobnego zabiegu, ale Unia Europejska wyrzuciła im takie dyskryminacyjne pomysły do śmietnika. Jeśli Piątka dla zwierząt wejdzie w życie, 350 tysięcy właścicieli psów, hodowców, ale też zwykłych posiadaczy, straci psy rasowe. Ich wilczury, buldogi, yorki, łajki następnego dnia po wejściu w życie Piątki dla zwierząt staną się kundlami. Tylko w Polsce! W Unii Europejskiej, Rosji, na Alasce, w Australii dalej będą rasowe, będą wygrywać konkursy na wystawach, zdobywać medale, puchary, ale w Polsce będą kundlami. Dlaczego? Bo ktoś w PiS wymyślił, że skoro jest jedna organizacja kynologiczna, której władze są zbliżone do PiS, to wszystkie inne organizacje można zniszczyć. To upartyjnienie kynologii i hodowli zwierząt towarzyszących, coś, co nie ma precedensu, chyba, że w czasach stalinizmu, kiedy też w Polsce obowiązywał jeden jedyny słuszny związek kynologiczny, zresztą ten sam, któremu monopol na kynologię oddaje Jarosław Kaczyński

– tłumaczy Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego z Polskiej Rady Kynologicznej i członek międzynarodowej World Kennel Union.

Spotykamy się w niedzielę w całej Polsce. "W samo południe", żeby przypomnieć 1989 r. i możliwość zmiany władzy na samej górze. W Warszawie zbierzemy się 25 października w niedzielę pod Kolumną Zygmunta. Nasze hasło brzmi "Nie dla monopolu ZKwP!" Będziemy manifestowali do skutku, a jest to ostatnia pokojowa manifestacja

- dodaje lider kynologów.

Plan B hodowców na protest! Piątka dla zwierząt początkiem burzy na ulicach?

Hodowcy zapowiadają, że jeśli ich racje będą dalej przemilczane, uderzą zarówno w radykalnie zideologizowane organizacje prozwierzęce stojące za Piątką dla zwierząt jak i partię Jarosława Kaczyńskiego.

Jest jeszcze wyjście „b”, z którego mamy nadzieję, nie będziemy musieli korzystać. Jeśli będziemy zmuszeni, skorzystamy z planu awaryjnego i będziemy się śmiać z tych wszystkich zielonych pomidorów, czyli niedojrzałych czerwonych aktywistów prozwierzęcych, którzy nie mają z dobrostanem zwierząt nic wspólnego. Powołamy setki, tysiące inspektorów prozwierzęcych i będziemy nękać ich w domach, będziemy odwiedzać ich szemrane interesy i schroniska i stosować tę samą broń, której używają animalsi. Przyjdziemy też do Jarosława Kaczyńskiego sprawdzić dobrostan jego kotów, bo po zdjęciach można mieć podejrzenia o przetłuszczenie tych zwierząt. Oczywiście mówię to, by pokazać jaką bronią dysponują dzisiaj organizacje prozwierzęce, które orzekają swobodnie o dobrostanie zwierząt mimo, że pod mundurkami z napisem „Inspektor ds. zwierząt” kryje się np. 19-letnia Krystyna po hotelarstwie i 21-letni Adrian po administracji. Panie prezesie Kaczyński, proszę o takiej możliwości z naszej strony pamiętać!

– tłumaczy w rozmowie z SwiatRolnika.info Piotr Kłosiński z PPK.

PiS siłą forsuje Piątkę dla zwierząt. Koalicja Zjednoczonej Prawicy wisi na włosku, część posłów zawiesza się, wręcz wyrzuca. Ex minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski jest o krok od założenia nowego koła parlamentarnego z ex pisowców, którzy nie ugną się pod naciskiem prezesa w sprawie Piątki. Sondaże jednoznacznie, zarówno zamawiane z prawej i z lewej pokazują spójna tendencję. Partii rządzącej lecą punkty w dół. PiS traci. Trudno się dziwić. Przecież głosowali na niego rolnicy. To w nich uderza przede wszystkim Piątka dla zwierząt. Coraz więcej hodowców psów i kotów rasowych orientuje się, że Piątka to też zamach na ich hodowle i na ich zwierzęta. Jeśli tego szaleństwa nikt nie zatrzyma, zrobimy wszystko, by te tendencje sondażowe jedynie wzmocnić. Obiecuje to wszystkim politykom, którzy dzisiaj są etykietowani słowami „zdrajca wsi”, że my ten przekaz jedynie wzmocnimy i utrwalimy

– zapowiada prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego i dziękuje wszystkim, którzy poparli projekt "Zrzutka na obronę psów i kotów rasowych przed Piątką dla zwierząt!"Zrzutka na obronę psów i kotów rasowych przed Piątką dla zwierząt!"

Panie Grabiec i pseudo zielone pomidory. Piątka dla zwierząt odbije wam się czkawką!

Klosinski ppk piatka kaczynskiegoPoza PiS hodowcy zwierząt zapowiadają, że nie zapomną także posłom innych partii ich antyhodowlanej postawy w Sejmie i Senacie.

Mam jeden żal i tę osobę wymienię z nazwiska. Panie ministrze Janie Grabiec z Koalicji Obywatelskiej, kolego z Legionowa, nie potrafisz odebrać telefonu od trzech dni? Takie ważne sprawy dla Polski macie teraz, że nie ma czasu na rozmowę. Zagłosowałeś za Piątką dla zwierząt. Chcę ci tylko powiedzieć, co kryje się w przepisach dotyczących hodowców zwierząt towarzyszących, zwierząt rasowych. Jeśli myślicie, że po eskalacji pretensji do PiS, rolnicy i hodowcy ominą was, zapomną jak głosowaliście, to się mylicie. Jest jeszcze czas na rozmowę. Ale nie jest też tak, że na to nigdy nie jest za późno. Będzie za późnio za chwilę. W przyszłym tygodniu tzw. ustawa futerkowa będzie w Sejmie. Futerkowa z nazwy, bo zabija ona tysiące polskich hodowców zwierząt rasowych. Nie chcecie o tym posłuchać? Panie ministrze Grabiec, nie można się do Pana dodzwonić, ale ma pan do mnie numer telefonu. Jeśli uważa pan, że milczenie i nie poruszanie tematu jest najlepszą metodą, to się pan myli. Do zobaczenia wkrótce. Hodowcy tego wam nie zapomną, a byłby to PO-PiS do kwadratu

– uważa Piotr Kłosiński.

Pseudo zielone pomidory krzyczą na portalach internetowych, że ustawa zakaże im pomagania zwierzętom, że brak pierwotnych zapisów o bezkarności animalsów i uprawnieniach policyjnych dla nich, z możliwością wchodzenia na „blachę” stowarzyszenia na prywatne posesje, do prywatnych domów, by na bazie swojego widzi mi się zabierać zwierzęta, że to koniec świata dla nich

– mówi prezes PPK.

Przypominam wam, że ma powstać specjalna państwowa inspekcja, która ma sprawdzać dobrostan zwierząt, a nie będą tego robić nastoletni hipisi-wegetarianie z organizacji antyhodowlanych, to efekt wielu lat naszych zabiegów. Z takimi ludźmi jak Zbyszek Zieliński, Maria Sowińska, Urszula Gańko czy Ewa Pietralik od wielu lat wnioskowaliśmy o to we wszystkich możliwych instytucjach. Mówiąc krótko, bezkarność kartelu animalsów, który z jednej strony korzysta ze zidologizowanych wolontariuszy, a z drugiej, czerpie milionowe zyski z tzw. pomocy zwierzętom, musi się skończyć! Piątka dla zwierząt odbije się czkawkom wszystkim politykom i animalsom spod znaku cwaniactwa i zarabiania elektoratu i pieniędzy propagandą prozwierzęcą i realną dyskryminacją rolników i hodowców zwierząt

– puentuje.

Protest o nazwie "Specer z psem po Polsce" ma się odbyć w całej Polsce, w ok. 50 miastach, w „samo południe”, co kojarzyć się ma z wyborami z 1989 r. i słynnym plakatem „Solidarności”. W Warszawie hodowcy zwierząt i posiadacze psów rasowych spotkają się o 12.00 pod Kolumną Zygmunta. Będą domagać się rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim i wyrzucenia zapisu o monopolu ZKwP do sejmowego kosza. Ich zdaniem to ostatni pokojowy protest hodowców psów.

Kontakt do organizatora protestu: Piotr Kłosiński – tel. 501 053 683

Robert Wyrostkiewicz

fot. PPK/Pixabay.com - collage RW

 

 

 

swiatrolnika.info 2023