Informacje
22-09-2020
Piątka dla zwierząt? Nie dla psów rasowych! Takie zdanie wyraża część polskich hodowców. Polskie Porozumienie Kynologiczne i inne organizacje zrzeszone m.in. w Polskiej Unii Kynologicznej przeciwstawiają się próbie monopolizacji hodowli psów przy jednym tylko związku kynologicznym wymienianym w nowej Ustawie o ochronie zwierząt zwanej Piątką dla zwierząt lub Piątką Kaczyńskiego. Chodzi o Związek Kynologiczny w Polsce, którego prezes - co nie jest tajemnicą - związany jest z PiS i która to organizacja miałaby mieć pieczę nad całą polską kynologią. To zdaniem hodowców nie tylko monopolizacja, upolitycznienie hodowli, a zapisy Piątki wypaczają także sam sen hodowania psów rasowych i pojęcie wzorca rasy oraz łamią Konstytucję.
Pismo skierowano dwa dni przed czytaniem publicznym w Senacie.
Piątka dla zwierząt niszczy ideę rasy psów
Jako druga co do wielkości organizacja kynologiczna w Polsce jesteśmy głęboko zaniepokojeni zapisami w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Do chwili obecnej według standardów światowych zwierzę rasowe ( pies, kot a także inne gatunki) opisywane było jako zwierzę rasowe pochodzące co najmniej z dwóch pokoleń przodków wpisanych do księgi rodowodowej danej rasy lub ras biorących udział w doskonaleniu tej rasy które spełnia wymogi wpisu danej rasy. Nie godzimy się na zapisy art. 1 UoZ oraz definicji psa rasowego. Wnosimy o dopisanie przedstawicieli innych największych międzynarodowych organizacji kynologicznych w Polsce tj; Polskiego Porozumienia Kynologicznego oraz Polskiej Unii Kynologicznej
– napisał w piśmie skierowanym do posłów i senatorów Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego, które jest członkiem międzynarodowej World Kennel Union.
Czytaj także: Senator Kwiatkowski o tzw. piątce dla zwierząt: w Senacie wysłuchamy wszystkich
Piątka dla zwierząt - trudne pytania
Lider kynologów stawia propagatorom Piątki dla zwierząt trudne pytania, np. o to, kto zapłaci hodowcom psów rasowych, których zwierzęta na skutek nowelizacji staną się bezwartościowymi kundelkami:
- Kto zapłaci odszkodowania właścicielom i hodowcom tj. ok 350 000 osób które po wejściu ustawy staną się właścicielami bezwartościowych zwierząt. Wiele z tych osób prowadzi amatorskie hodowle w których zysk jest znacznym wsparciem budżetu domowego.
- Kto zapłaci odszkodowania organizacjom kynologicznym i felinologicznym związane z długoletnimi umowami międzynarodowymi oraz umowami związanymi z wystawami psów i kotów rasowych
- Polska jako jedyny kraj na świecie chce wykluczyć prace wielu organizacji kynologicznych gdzie zwierzęta i hodowcy wielokrotnie przewyższają standardami zapisaną w ustawie organizację kynologiczną. Największym paradoksem tego zapisu jest to że zwierzęta z innych organizacji kynologicznych TYLKO w Polsce nie będą zwierzętami rasowymi według definicji psa rasowego stworzonej na potrzeby polityczne.
Według oceny PPK zmiana w art 1 Ustawy o ochronie zwierząt powinna brzmieć w następujący sposób:
Po pkt 10 dodaje się punkt 10a i uzyskuje brzmienie: "psie rasowym” – rozumie się przez to psa o odpowiednim dla rasy fenotypie, który posiada rodowód wpisany do Polskiej Księgi Rodowodowej prowadzonej przez: Związek Kynologiczny w Polsce, Polskie Porozumienie Kynologiczne lub Polską Unię Kynologiczną albo do zagranicznych rejestrów rodowodowych uznawanych przez te związki.
Zdaniem Kłosińskiego Piątka dla zwierząt łamie Konstytucję
Wiele zapisów we wspomnianej ustawie godzi w zapisy konstytucyjne jakimi jest wolność obywatelska oraz prawo własności
– dodaje Kłosiński.
Czytaj także: Katarzyna Topczewska pouczy Senat! Kim jest antyhodowlana mecenas?
To jawne złamanie podstawowych praw przyznanych Polakom w Konstytucji. Nie można błyskawicznie forsowaną ustawą pisaną na kolanie i do tego przez organizacje antyhodowlane zniszczyć hodowle tysięcy ludzi. Wszyscy mówią o norkach, ale ta ustawa to także zamach na psy rasowe, na wolność ludzi i prawo własności i wstrętne upolitycznienie kynologii. Dlatego uważam, że jeśli nie weto prezydenckie, to bez wątpienie tego rodzaju bubel prawny łamiący Konstytucję musi zostać przez prezydenta Andrzeja Dudę skierowany do Trybunału Konstytucyjnego
– dodaje w rozmowie ze SwiatRolnika.info Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego, zrzeszającego około 15 tysięcy hodowców psów.
Pismo Polskiego Porozumienia Kynologicznego do posłów i senatorów kończy się apelem u nieupolitycznianie hodowli zwierząt towarzyszących, co stanie się za sprawa projektu Piątka dla zwierząt.
Kynologia nie ma barw politycznych, jest ponad podziałami i taka powinna pozostać
– puentuje Kłosiński.
Robert Wyrostkiewicz
fot. arch. PK i Pixabay.com