Piątka dla zwierząt. PSL debatuje nad przyszłością po fatalnej ustawie

W poniedziałek o godz. 12 rozpoczęło się w formie zdalnej posiedzenie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. Głównym tematem będą sprawy organizacyjne związane z pandemią oraz omówienie i podsumowanie działań związanych z nowelą ustawy o ochronie zwierząt. Piątka dla zwierząt podzieliła środowisko sejmowe i wprawiła we wściekłość środowisko rolnicze z Polski.
Piątka dla zwierząt przeszła przez senat
Senat poparł w środę nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzając do niej 36 poprawek. Senatorowie PSL-Koalicji Polskiej, współtworzący w Senacie wraz z KO, Lewicą i senatorami niezależnymi opozycyjną większość, opowiedzieli się za odrzuceniem ustawy w całości. Za jej przyjęciem opowiedziało się 76 senatorów: 39 z PiS, 34 z KO, 1 senator niezrzeszony i 2 z koła senatorów niezależnych. Senatorowie Lewicy wstrzymali się od głosu.
Piątka dla zwierząt – czego oczekuje PSL?
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że oczekuje od Koalicji Obywatelskiej wytłumaczenia się dlaczego senatorowie KO złamali zasady "na które się umówiliśmy i opuściło pakt senacki". "Bo pakt senacki nie dotyczył spraw merytorycznych, tylko dotyczył sprawy związanej z demokratycznym państwem prawa, przestrzeganiem zasad dobrej legislacji i obecnością w Unii Europejskiej" – powiedział szef PSL.
"Ci senatorowie KO, którzy zagłosowali za odrzuceniem tej noweli, bardzo im serdecznie dziękuję, widać, że chcą dalej być po stronie demokratycznej opozycji. Ci, którzy głosowali za piątką Kaczyńskiego, dziwi mnie, że w ogóle głosują za piątką forsowaną przez lidera partii rządzącej. Dali się wykorzystać PiS-owi w tej grze i nie zagrali tutaj roli drugoplanowej, lecz rolę pierwszoplanową" – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Czytaj także: Piątka dla zwierząt. Ardanowski: PiS powinien przeprosić posłów i senatorów, których karze się za sprzeciw
Piątka dla zwierząt antypolską ustawą
Po głosowaniach w Senacie nad nowelą o ochronie zwierząt politycy PSL nie kryli swojego rozczarowania. Kosiniak-Kamysz nazwał wówczas ustawę "antypolską i antyrolniczą", niekonstytucyjną i sprzeczną z prawem unijnym. Senator KP-PSL Jan Filip Libicki określił postawę senatorów KO jako "zdradę wartości europejskich". "Mogę powiedzieć, że pewna forma współpracy, która trwała rok, dzisiaj się zakończyła" – dodał Libicki.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Kukiz15) stwierdził, że senatorowie PSL powinni zająć w Senacie pozycję senatorów niezrzeszonych, którzy będą wspierać dobre projekty i odrzucać złe. Jego zdaniem, senatorowie PSL nie są od poprawiania dobrego samopoczucia PO, tylko od poprawiania prawa.
Poseł Władysław Teofil Bartoszewski (PSL-Kukiz15) ocenił, że po głosowaniu w Senacie jest "duży zawód". "Nasi koledzy nie wykazali się tutaj zdrowym rozsądkiem, dlatego, że ta ustawa jest niekonstytucyjna, jest niezgodna z prawem unijnym i będą z tym duże kłopoty" – podkreślił. Pytany, jak politycznie ułoży się współpraca w Senacie po tym głosowaniu, Bartoszewski odparł: "Z całą pewnością nie będziemy tworzyć większości z Prawem i Sprawiedliwością, które w końcu jest autorem tej ustawy i PiS zarzyna polską wieś".
Piątka dla zwierząt – co z koalicją senacką?
Również zdaniem rzecznika PSL Miłosza Motyki, należy "przemodelować" współpracę większości senackiej. "Bo nie może być tak, że Platforma Obywatelska akceptuje druki, które są niekonstytucyjne, które są sprzeczne z prawem europejskim i które są tak naprawdę atakiem na wolność i swobodę działalności gospodarczej" – podkreślił Motyka.
Ustawa wróci teraz do Sejmu, który będzie głosował nad poprawkami wprowadzonymi przez Izbę Wyższą. Wśród nich jest propozycja rządowa, która wyłącza z ograniczeń dot. uboju rytualnego ubój drobiu oraz inna, autorstwa senatora KO Marka Borowskiego, wydłużająca o 2,5 roku wejście w życie przepisów dot. zakazu hodowli zwierząt na futra i o 5 lat wejście przepisów dot. ograniczeń uboju rytualnego.
PAP/jac/fot. FB