Talk icon

Informacje

21-10-2021

Autor: Świat Rolnika

Otwarte Klatki zachomikowały 9 milionów złotych! "Biedni wolontariusze?

Otwarte Klatki

Ja, Monika Faber, wyrażam ubolewanie z powodu podania w artykule z dnia 21.10.2021 r. pt. “Otwarte Klatki zachomikowały 9 milionów złotych” “Biedni wolontariusze?” nieprawdziwych i godzących w dobre imię Stowarzyszenia “Otwarte Klatki” informacji o sposobie prowadzenia przez Stowarzyszenie zbiórek publicznych.”

Redaktor naczelny serwisu internetowego swiatrolnika.info, wyraża ubolewanie z powodu podania w artykule z dnia 21.10.2021 r. pt. “Otwarte Klatki zachomikowały 9 milionów złotych” “Biedni wolontariusze?” nieprawdziwych i godzących w dobre imię Stowarzyszenia “Otwarte Klatki” informacji o sposobie prowadzenia przez Stowarzyszenie zbiórek publicznych.”

Wydawca serwisu internetowego swiatrolnika.info, Fundacja Polska Ziemia, wyraża ubolewanie z powodu podania w artykule z dnia 21.10.2021 r. pt. “Otwarte Klatki zachomikowały 9 milionów złotych” “Biedni wolontariusze?” nieprawdziwych i godzących w dobre imię Stowarzyszenia “Otwarte Klatki” informacji o sposobie prowadzenia przez Stowarzyszenie zbiórek publicznych.

Według najnowszego sprawozdania finansowego organizacji Otwarte Klatki, ekologom udało się zgromadzić na koncie blisko 9 milionów złotych. I to po odjęciu wszystkich wydatków na cele statutowe oraz ponad 2 milionów wynagrodzeń.

Otwarte Klatki mają miliony na koncie

Jak wynika z najnowszego sprawozdania finansowego organizacji Otwarte Klatki, na koncie ekologów zachomikowane jest blisko 9 milionów złotych. Organizacja wydała również ponad 2 miliony złotych na wynagrodzenia swoich pracowników. Sęk w tym, że organizacja cały czas organizuje zbiórki na chore zwierzęta i prezentuje się tak, jakby z powodu długów miała nie przetrwać nadchodzącej zimy.

Czy to coś złego? No raczej nie. Choć trochę głupio się patrzy na zrzutki, gdzie ktoś ma problem z zebraniem kilku stów na sterylizację kota czy postawienie kojca dla bezdomnych psów. Funduszem Otwartych Klatek tych kotów można jakoś z 50 tysięcy pozbawić opcji rozmnażania się. Może w sytuacji skrajnej warto ich zapytać o możliwość skromnej pożyczki.

– czytamy na stronie Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych.

Z drugiej strony, ja nawet nie wiem czy chcę, żeby oni zaczęli korzystać z zebranych środków. Przy tej kwocie oraz profilu ich działalności (kampanie edukacyjne?) to z lodówki zaczną nam wyskakiwać oskórowane norki a akcja z Frankiem Kurczakiem z chowu przemysłowego skończy się tym, że na każdej parówce drobiowej będzie nadrukowana jakaś wegańska sentencja i numer konta. "Zjadłeś? To zapłać za cierpienie Franka! GoVegan!". Strach się bać.

– dodaje profil.

Czytaj też: Stowarzyszenie Otwarte Klatki wydało na pensje ponad 2,1 mln złotych! A jakie były przychody? O wiele wyższe

Mydlenie oczu sympatykom?

Otwarte Klatki znane są ze swojej antyhodowlanej działalności. Organizacja od lat walczy o zlikwidowanie jednej z najprężniej działających branż w Polsce, czyli hodowli zwierząt futerkowych. W kuluarach mówi się również, że celem „ekologów” w kolejnej kolejności będą hodowle drobiu, trzody chlewnej, a nawet ryb.

Znajomy powiedział kiedyś, że gdyby sprzedał swój cały sprzęt do wędkarstwa, to mógłby sobie kupić tron a później siedzieć na nim głaszcząc się po kieszeni pełnej złotych monet. I trochę tak to widzę tego typu zbieranie pieniędzy. Czy jest to przyjemne? Na pewno. Czy ma większy sens? Nie wiem.

– czytamy na stronie Czarna Lista Organizacji Prozwierzęcych.

Jednocześnie zachęcam do sprawdzenia sprawozdań finansowych innych organizacji. Kilka dni temu upłynął termin dostarczania ich na stronę Narodowego Instytutu Wolności. Może przynajmniej zauważy ktoś, że nie zawsze mamy do czynienia z "biednymi wolontariuszami, którzy poświęcają swój czas". Że czasem jest to dość spora grupa nieźle opłacanych fachowców, którzy wykonują swoją etatową pracę. Lepiej lub gorzej..

– dodaje profil.

fb/fot. Otwarte klatki/flickr CC BY 2.0

swiatrolnika.info 2023